
Chociaż podajemy je maluchom (prawie) na każdy obiad (już od 5–6. miesiąca), to zwykle uważamy za mało wartościowe. Niesłusznie krąży o nich wiele mitów: że tuczą i nic w nich nie ma. Tymczasem tuczą nie one, tylko to, co do nich dodajemy (tłuszcz, sos).
A składniki? Jest ich mnóstwo, w dodatku łatwo przyswajalne. Dodatkowym plusem ziemniaków jest to, że pasują niemal do wszystkiego. Można z nich zrobić omlety, placki, zapiekanki, babki, racuchy...
Na zdrowie
Ugotowane ziemniaki (takie polecamy) mają wręcz wartości prozdrowotne. Są lekkostrawne i idealne dla dzieci, których układ pokarmowy jest delikatny. Ziemniaki sprzyjają trawieniu, pomagają zarówno na zaparcia, jak i na biegunki. Leczą przewód pokarmowy. Zawierają sporo witaminy C – i to więcej niż jabłko czy dynia. W ziemniakach są też witaminy: A, B1, B2, B3, B6 i PP, a także składniki mineralne. Szczególnie potas wspomagający serce oraz magnez mający korzystny wpływ na układ nerwowy, który jest też budulcem kości i zębów. Jest w nich też trochę wapnia, żelaza i fosforu. Ziemniaki, które możesz kupić teraz – pod koniec zimy i na początku wiosny – mają co prawda mniej witaminy C niż młode, ale za to zawierają więcej potasu i fosforu, a także witamin B1 i B6. A więc? Więcej już nie myśl, że ziemniaki to tylko zapychacz żołądka!
Polecamy w mundurkach
Najwięcej cennych składników znajduje się tuż pod skórką, dlatego cienko ziemniaki obieraj, a jeszcze lepiej – gotuj (lub piecz) w mundurkach. Większość zawartych witamin jest rozpuszczalna w wodzie, dlatego nie obieraj ziemniaków na zapas i nie zostawiaj ich zalanych wodą, tylko od razu ugotuj – w małej ilości wody. Zalej je wrzątkiem, co jeszcze skróci czas gotowania, a więc możliwość utraty składników. Jeszcze lepiej gotować je na parze (traci się tylko 10–25 proc. składników, podczas gdy przy tradycyjnym gotowaniu może to być więcej niż połowa!). Bardzo wartościowe są też ziemniaki pieczone. Gorzej z ukochanymi przez maluchy frytkami. Podawaj je rzadko, bo – jak wszystkie potrawy smażone – chłoną tłuszcz. Stają się przez to mocno kaloryczne. Jeśli jednak decydujesz się na frytki (czasem można), smaż je na oleju rzepakowym (lub oliwie z oliwek), dobrze rozgrzanym. Po zakończeniu smażenia resztki oleju wylej. Podczas długiego smażenia powstają związki rakotwórcze. Czasem na ziemniakach pojawia się zielony kolor (zwykle jeśli są źle przechowywane lub już zaczęły kiełkować). Świadczy to o zawartości solaniny. Uwaga: ten związek jest podejrzewany o właściwości rakotwórcze. Zieloną część musisz odkroić, a najlepiej w ogóle takich ziemniaków nie gotować dla dziecka. Wywaru z nich nie wolno używać do zupy, gdyż solanina do niego przechodzi.