O porach karmienia i ilości spożytego pokarmu decydujesz Ty i Twoje maleństwo.
Karm je zawsze wtedy, kiedy wiesz, że jest głodne. Zapisuj godziny karmienia i kontroluj ile czasu minęło od jego zakończenia.
Należy pamiętać, że każde dziecko ma własne potrzeby żywieniowe, które wciąż się zmieniają. Około drugiego tygodnia krystalizuje się ilość i częstotliwość spożywanych posiłków. Stopniowo zmniejsza się też liczba karmień.
Większość dzieci je 6-8 razy na dobę. Przerwy w karmieniach wahają się od 2,5 – 4 godzin, niektóre mogą trwać nawet krócej, ok. 2 godzin.
Pierwsze dni z dzieckiem spędzisz w szpitalu. Co Was tam czeka. Jakie rzeczy powinnaś ze sobą zabrać. Kto się zajmie dzieckiem, gdy będziesz zbyt zmęczona. Rozwiewamy wszystkie wątpliwości. Poród nie kończy się z chwilą, gdy dziecko przyjdzie na świat. Musisz jeszcze „urodzić” łożysko, a jeśli krocze zostało nacięte, znieść jego zszycie. Wcześniej nacieszysz się dzieckiem, przystawisz je do piersi. Przygotuj się jednak, że możecie osobno spędzić pierwsze dwie godziny (a po porodzie z użyciem kleszczy lub próżnociągu, gdy zostały w macicy resztki łożyska czy błon płodowych – nawet cztery). Oboje pod czujną opieką. Ty – położnej, ginekologa przyjmującego poród, anestezjologa (gdy miałaś znieczulenie). Dziecko – neonatologa, który zbada jego odruchy, oceni według skali Apgar, zważy, zmierzy. Położna założy dziecku bransoletkę z Twoim nazwiskiem (na rączkę, czasem i na nóżkę), owinie, położy w łóżeczku. Gdy lekarz uzna, że jesteście w dobrej kondycji, pojedziecie na oddział poporodowy. Pojedyncza sala dla Ciebie i noworodka czy raczej nie Sale są kilkuosobowe, będziesz więc razem z innymi mamami i ich pociechami. Może się to okazać nieocenionym wsparciem! Będziesz spokojniejsza, zostawiając dziecko pod opieką sąsiadki z łóżka obok, gdy pójdziesz do łazienki. Być możesz podpowie Ci ona, jak utulić płaczące maleństwo albo pomoże je przewinąć. Wspólne przeżycia zbliżają, a zawarte po porodzie znajomości są często początkiem przyjaźni. Świeżo upieczone mamy wymieniają się SMS-ami, e-mailami, spotykają się. To równie mocna więź jak ta, którą mężczyźni nawiązują w wojsku! Bywa jednak i tak, że obecność innych (podczas odwiedzin) jest tak męcząca, że pragniesz ciszy izolatki. Jeśli nie ma tłoku, nie powinno być przeszkód z przenosinami. Ale lepiej jeszcze przed porodem dowiedzieć się, ile...
Im młodsze dziecko, tym szybciej do niego dochodzi i tym groźniejsze mogą być jego konsekwencje. Czy zawsze jesteś w stanie ustrzec przed nim malca? Sprawdź koniecznie. Maluch potrzebuje około 1–1,5 litra płynów dziennie. Co nie znaczy, że każdego dnia tyle musi wypić! Woda znajduje się przecież także w jedzeniu, a więc w owocach, warzywach, zupach itp. Organizm zazwyczaj doskonale zawiaduje swoją gospodarką wodną: kiedy potrzebuje płynów, po prostu wysyła sygnał, że chce pić. Woda potrzebna jak powietrze Organizmowi woda jest wręcz niezbędna do prawidłowego funkcjonowania. Jest składnikiem komórek, tkanek, krwi, skóry itd., bierze udział w różnych procesach zachodzących w organizmie, np. w trawieniu pokarmów. Jeśli wody brakuje, organizm zaczyna szwankować: następuje groźny niedobór potasu, magnezu, sodu, niebezpiecznie podnosi się ciśnienie krwi... Na szczęście poważne konsekwencje odwodnienia nie zdarzają często. Z drugiej jednak strony czasem odwodnienie następuje w błyskawicznym tempie. Kiedy tak się dzieje? I co wtedy możesz zrobić? Nie tylko winny brzuszek Odwodnienie najczęściej kojarzone jest z biegunką i wymiotami. Rzeczywiście, podczas kłopotów z brzuszkiem wody w organizmie ubywa najszybciej. A to dlatego, że jest ona „ściągana” z całego organizmu do jelit i wydalana razem z kupą (stąd biegunka). Podczas torsji woda nie ma szansy dostać się do jelit i zostać wchłonięta do organizmu, bo malec wymiotuje ją razem z pozostałą treścią żołądka. Jednak do odwodnienia może dojść także z innych powodów: np. przez bardzo wysoką gorączkę. Maluch poci się przy niej i organizm traci sporo płynów oraz soli mineralnych. Do odwodnienia może dojść także podczas dużych upałów, szczególnie jeśli dziecko mało pije, długo przebywa na słońcu, a przy tym biega lub bawi się bardzo żywiołowo. Jak to wygląda? Pierwszym...

Czy wiesz, kiedy przygotować mleko? I jak ważne jest zachowanie przy tym higieny? Maluch jest narażony na zatrucia pokarmowe, bo jest ono świetną pożywką dla bakterii. Dla mamy i taty, debiutujących w roli butelkowych rodziców, przygotowaliśmy krótkie wademekum. Oto cztery podstawowe zasady: Przygotuj mleko przed karmieniem Zdarza się, że maluszek nie jest głodny lub śpi dłużej niż zazwyczaj. Co wtedy? Możesz wówczas trzymać mieszankę w podgrzewaczu (do 45 minut). Gdy w tym czasie dziecko nie zgłodnieje lub się nie obudzi, trzeba ją wylać. Jeśli przewidujesz, że maluszek będzie jadł później, od razu wstaw butelkę z mieszanką do lodówki. Schłodzoną można przechowywać do dwóch godzin. Tuż przed podaniem podgrzej ją w podgrzewaczu lub kąpieli wodnej. Nigdy nie rób tego w mikrofalówce, bo mikrofale podgrzewają nierównomiernie i wpływają na strukturę białka. I pamiętaj – mieszankę można podgrzewać tylko raz. Sprawdź wielkość otworu w smoczku Upewnisz się, że jest prawidłowy, odwracając butelkę do góry dnem i potrząsając nią kilka razy. Jeżeli mleko wypłynie ciągłym strumieniem – jest za duży. Gdy spadnie tylko kilka kropel – za mały. Otwór jest odpowiedni wtedy, gdy najpierw mleko wycieknie małym strumieniem, a potem zacznie kapać kroplami. Obserwuj też dziecko. Gdy wkłada w ssanie wiele wysiłku, a potem staje się rozdrażnione – mleko najpewniej leci za wolno. Podobnie dzieje się, kiedy nakrętka jest zbyt mocno dokręcona. W środku wytwarza się wtedy próżnia, co hamuje jego wypływ. Wystarczy więc nieco ją odkręcić. Podczas karmienia rób przerwy Jedząc, maluch połyka nie tylko mleko, ale i powietrze, dlatego się denerwuje, szybko ma też uczucie sytości. Zrób więc w trakcie karmienia kilka krótkich przerw. A jeśli dziecko samo przerywa ssanie po kilku łykach – potrzymaj je na ramieniu do odbicia,...