Reklama

Najlepszym sposobem karmienia niemowląt jest oczywiście karmienie naturalne. WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) zaleca, by przez pierwsze 6 miesięcy dziecko było karmione wyłącznie piersią. Czym jednak zastąpić mleko mamy, gdy później chcemy lub z różnych powodów musimy odstawić brzdąca od piersi? Czy można po prostu podać rocznemu brzdącowi podgrzane mleko prosto z kartonu? Odpowiedź brzmi: „nie”, a my wyjaśniamy dlaczego.

Reklama

Mleko mleku nierówne

Mleko następne, zwane też potocznie mlekiem modyfikowanym, zazwyczaj powstaje na bazie mleka krowiego (choć na ryku są też mieszanki, które bazują na mleku kozim), którego skład został zmieniony (czyli zmodyfikowany) w taki sposób, by był jak najbardziej zbliżony do mleka mamy. Jak informują eksperci, m.in. z Polskiego Towarzystwa Dietetyki: „Wzorcem do komponowania receptur jest mleko kobiece. Mleko modyfikowane ma finalnie niższą zawartość białka (ale więcej łatwostrawnych białek serwatkowych) i wyższą zawartość laktozy (najważniejszego cukru w diecie niemowląt), w porównaniu do mleka krowiego. Również ilość i rodzaj tłuszczu oraz zawartość witamin i składników mineralnych została zmodyfikowana tak, by lepiej odpowiadać potrzebom organizmu dziecka” (źródło: zdroweodkolyski.pl). Co zatem i w jaki sposób trzeba zmienić w mleku krowim, by można było nazwać je modyfikowanym i bezpiecznie podać dziecku?

Czym mleko krowie różni się od modyfikowanego?

Ma za dużo białka. W mleku krowim jest około dwa razy więcej białka niż w mleku kobiety. Wydawać, by się mogło, że – w myśl starego przysłowia – od przybytku głowa nie boli, jednak w tym wypadku jest zupełnie inaczej. „Ze względu na niezwykle wysoką jakość białka zawartego w mleku mamy, aby zaspokoić wszystkie potrzeby niemowlęcia jego zawartość nie musi być wysoka. Mleka modyfikowane charakteryzują się jednak wyższym poziomem białka, a tu więcej nie znaczy lepiej! Z badań wynika, że zmniejszenie ilości białka w mleku początkowym zbliża tempo wzrastania karmionych nim dzieci do tempa wzrostu dzieci karmionych piersią. Niższa ilość białka w mleku modyfikowanym zmniejsza też ryzyko otyłości i może chronić przed rozwojem zespołu metabolicznego w późniejszym wieku” – radzą eksperci z PTD (źródło: zdroweodkolyski.pl). Dlatego wybierając mleko następne, warto sięgnąć po takie, które jak NAN OPTIPRO® Plus 3 ma wysokiej jakości białko OPTIPRO®, dostosowane do potrzeb dziecka po 12. miesiącu życia.

  1. Ma za mało laktozy. Z pewnością zauważyłaś, że Twoje mleko jest znacznie bardziej słodkie niż mleko z kartonu. Dzieje się tak za sprawą laktozy, czyli cukru mlecznego, którego w pokarmie kobiecym jest więcej i który jest potrzebny do prawidłowego rozwoju centralnego układu nerwowego, a także wpływa na funkcjonowanie mikroflory jelitowej. Dlatego właśnie do mleka krowiego w procesie modyfikacji dodaje się laktozę.
  2. Ma niewłaściwe tłuszcze. Tłuszcze są głównym składnikiem budowy mózgu i całego układu nerwowego, a także źródłem energii, muszą jednak być odpowiedniej jakości. W mleku krowim jest za dużo tłuszczów nasyconych pochodzenia zwierzęcego, dlatego podczas modyfikacji ich część zmienia się na nienasycone kwasy tłuszczowe pochodzenia roślinnego, w tym tak istotne dla rozwoju mózgu i wzroku kwasy tłuszczowe omega-3.
  3. Ma witaminy i minerały w nieodpowiednich proporcjach. Skład mleka krowiego nie jest idealnie dopasowany do potrzeb małego organizmu również pod względem zawartości witamin i minerałów. Dlatego usuwa się z niego nadmiar niektórych składników (np. sodu), a dodaje te, których jest za mało, m.in. witaminę D, potrzebną do prawidłowego rozwoju kości i układu odpornościowego, a także jod, selen czy cynk.
Reklama

Jest poddawane obróbce termicznej, co niszczy żywe kultury bakterii, zarówno te patogenne, jak i te korzystne dla zdrowia. Mleko NAN OPTIPRO® 3 jest wzbogacane w kultury bakterii B.lactis, a NAN OPTIPRO® Plus 3 plus bakterie Lactobacillus reuteri. Oba szczepy bakterii występują w mleku kobiecym.

Reklama
Reklama
Reklama