
Niania przez kilka godzin dziennie „zastępuje” maluchowi mamę i tatę. Od niej w ogromnym stopniu zależy, jak dziecko się rozwija, dlatego równie ważne jest, czy opiekunka przestrzega zasad, które jej wyznaczyłaś. Co z tego, że twoje dziecko będzie ją uwielbiać, jeśli okaże się, że zdobywa jego miłość zakazaną przez ciebie czekoladą…?
Niania nie taka idealna? Oto sygnały alarmowe
Ufaj, ale kontroluj – ta zasada zdecydowanie odnosi się do twojej współpracy z nianią. Jeżeli to możliwe, staraj się od czasu do czasu sprawdzić, jak wypełnia obowiązki. Wyrwij się z pracy na godzinkę i nieoczekiwanie przyjedź do domu w środku dnia. Dzięki temu szybko się zorientujesz, jak niania radzi sobie z obowiązkami i jak zachowuje się, gdy jest z dzieckiem sama. I nie miej wyrzutów sumienia z powodu tych „nalotów” – czasem warto wykazać się nadmierną ostrożnością, niż dopuścić do tego, by maluszkowi działa się krzywda.
Uważnie obserwuj dziecko. Sprawdzaj, czy nie ma zaczerwienionej pupy (gdy niania zbyt rzadko zmienia mu pieluchy), czy jest najedzone (może opiekunka przekarmia je słodyczami), czy potrafi bawić się zabawkami dla dzieci w jego wieku. Ze starszakiem możesz już porozmawiać. Ale i wtedy staraj się czytać między wierszami. Jeśli twoje dziecko zna na przykład na pamięć imiona wszystkich bohaterów telenoweli, wiadomo, jak spędza czas z nianią...
Chwal, ale i krytykuj, jeśli masz powody.
Wymagania warto spisać na kartce
– Wiele nieporozumień wynika z tego, że wobec niani formułowane są sprzeczne oczekiwania. Inaczej wyobraża sobie opiekę nad malcem mama, inaczej tata, a jeszcze inaczej babcia – mówi Agnieszka Galica.
Może się więc okazać, że gdy ty zakazujesz dziecku picia coca-coli, tata po cichu mu na to pozwala. Warto więc, byś razem z mężem i dziadkami ustaliła dokładnie, jakie zasady przy wychowywaniu malucha muszą być przestrzegane.
Wszystkie zasady i wymagania spisz na kartce. Taktownie zaznacz na niej również, czy niania może swobodnie korzystać z zawartości lodówki, z telewizora i telefonu. Potem powieś kartkę w domu na widocznym miejscu. Opiekunka będzie dokładnie wiedziała, czego się od niej wymaga, a ty będziesz się miała do czego odwołać.
– Przy ustnych umowach szybko zapomina się, co się powiedziało – mówi Agnieszka Galica. – Potem mama jest przekonana, że coś przekazywała niani, a opiekunka twierdzi, że tej kwestii wcale nie poruszała. Trudno rozsądzić, kto ma rację, jeśli rozmowa odbyła się pół roku temu.
Taka lista z wymaganiami obowiązuje nie tylko nianię, ale również ciebie jako jej szefa.
– Dopisanie do niej kolejnego punktu to zmiana warunków umowy o pracę, na które opiekunka może się zgodzić, ale nie musi! – zaznacza Agnieszka Galica. – Wymagania zawsze powinny być precyzyjnie określone i zapisane. Jeśli mama chce, żeby niania także sprzątała, to musi sprecyzować, czy oznacza to tylko utrzymywanie porządku w pokoju dziecka, czy także mycie okien lub prasowanie.
Pamiętaj jednak, że jeśli obarczysz opiekunkę zbyt wieloma obowiązkami, nie będzie w stanie im podołać.
Metoda kija i marchewki
Nie bądź jednak zbyt rygorystyczna. Nie odliczaj od pensji opiekunki za 3 minuty spóźnienia, nie strofuj jej codziennie, bo po pewnym czasie przestanie cię słuchać – albo rzuci pracę. Nie upieraj się również za wszelką cenę przy swoich pomysłach i zasadach. Jeśli opiekunka ma jakieś propozycje zmian, zastanów się nad nimi. Może rzeczywiście jeden batonik tygodniowo nie zaszkodzi twojemu maluchowi?
Z drugiej strony nie tłum też w sobie niezadowolenia w imię „dobra dziecka”. To samobójcza strategia, która z czasem i tak skończy się awanturą.