Reklama

? Jaka temperatura pozwala na spacer?
To, czy można z maluchem wyjść bez obaw o jego zdrowie, jest uzależnione nie tylko od temperatury, ale także od tzw. „czynnika chłodzenia wiatrem”. Bo to właśnie wiatr jest w stanie zwiększyć odczuwanie zimna, bądź przeciwnie – sprawić, że wydawałoby się bardzo mroźny dzień, nie jest przeciwwskazaniem do spaceru. Jeśli jednak pytanie dotyczy konkretnie temperatury, to wytyczne wyglądają następująco: najmłodsze dzieci, do 6. m.ż., mogą bezpiecznie spacerować w temperaturze odczuwalnej do -5°C. Starsze brzdące, które już samodzielnie maszerują, można zabrać na spacer, kiedy na słupku rtęci jest do -8°C.

Reklama

? Kiedy warto zdecydować się na werandowanie?
Werandowanie, czyli spacer po balkonie lub wózek „zaparkowany” przy otwartym oknie rozpoczynamy, gdy maluch skończy min. 2 tyg. (zimą najlepiej odczekać 3 tyg.) i poprzedza ono pierwszy spacer. Później, gdy malec już przyzwyczai się do wypraw na dwór, werandowanie staje się świetną alternatywą, jeśli tradycyjny spacer jest niemożliwy ze względu na aurę. Pierwsze werandowanie powinno trwać ok 10 min, kolejne wydłużaj stopniowo – aż do pół godziny.

? Jak ubierać maluszka?
Najprostsza odpowiedź brzmi: „na cebulkę”. Taki sposób pozwala jednocześnie ustrzec maleństwo przed zmarznięciem i przed przegrzaniem. Jest to możliwe, ponieważ powietrze między warstwami ubrań tworzy izolację od chłodu. Ubierając dziecko należy także pamiętać, że dobrze osłonięte muszą być: główka malca (czapka powinna być ciepła, zakrywać szczelnie uszy i czoło) i stópki (luźne skarpetki na rajstopki, kombinezon i kocyk to odpowiednia liczba warstw, ewentualne buty muszą być luźne (ok. 1 cm większe niż stópki).

? Jak sprawdzić czy maluchowi nie jest za zimno/gorąco?
Należy dotknąć jego karku i plecków. Spocony karczek to sygnał – gorąco mi, chłodny – marznę. Rączki i stópki są przeważnie chłodniejsze od reszty ciała.

? Jakich kosmetyków nie może zabraknąć w zimowej kosmetyczne malucha?
Na pewno powinien się w niej znaleźć krem na każdą pogodę. Taki preparat skutecznie zabezpiecza przed wiatrem i niskimi temperaturami. Co ważne, tego typu produkty nie zawierają wody, która potęguje działanie zimna. O ile więc wszelkiego rodzaju kosmetyki nawilżające nie nadają się na dwór, o tyle w domu mogą być niezastąpione. Centralne ogrzewanie sprawia bowiem, że skóra łatwo ulega przesuszeniu. Jeśli więc skóra pociechy robi się zaczerwieniona i szorstka, warto sięgnąć po kosmetyk uzupełniający poziom lipidów. Przyniesie on ulgę skórze i zapobiegnie ponownemu wysuszeniu. Inna konieczność to zadbana pupa. Przegrzanie to prosta droga do odparzeń, potówek etc., dlatego przy każdej zmianie pieluszki nieodzowne jest posmarowanie pupy kremem przeciw odparzeniom.



Dowiedz się więcej na www.nivea.pl/baby

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama