
Pierwsze prawdziwe włoski u maleństwa pojawiają się... już w czwartym miesiącu życia płodowego. Wyrastają na główce, a ciało pokrywa się meszkiem. Jednak ok. 2 tygodnie po urodzeniu malca wycierają się one lub wypadają. Normalne zatem jest, że miesięczny bobas jest łysy jak kolanko, nawet jeśli na świat przyszedł jako brzdąc z bujną czuprynką.
Zupełnie normalny jest również fakt, że nowe włoski... będą całkiem inne niż te pierwsze. Zresztą kolor i struktura kosmyków będą się zmieniać z wiekiem – dopiero w momencie dojrzewania osiągną kolor "docelowy". Warto wiedzieć, że właściwe włoski mogą się pojawić od razu po wytarciu się tych płodowych, albo po dłuższej przerwie, trwającej nawet do 2. roku życia.
Włoski małego dziecka są najczęściej jasne, ponieważ nie są jeszcze dojrzałe. Ich odcień z czasem się zmienia (podobnie jak karnacja skóry). Jaki kolor będą docelowo miały włosy, zależy od wielu komórek barwnikowych uaktywniających się z wiekiem – najczęściej ciemnieją w okresie dojrzewania. Wskazówką, jakie kosmyki będzie miało starsze dziecko, jest stan czuprynki u przedszkolaka – u sześciolatka widać np., czy włoski będą kręcone czy proste, choć loczki niczym u aniołka mogą zniknąć także w następnych latach. Działanie hormonów w okresie dojrzewania wpływa na konstrukcję włosów, więc np. ze sprężynek zrobią się jedynie falujące.
Sposoby na czyste włoski
Kąpiel, a co za tym idzie mycie dziecku włosków, to jeden z najważniejszych zabiegów pielęgnacyjnych. Nie zawsze przebiega on idealnie, spokojnie i bez płaczu, ponieważ brzdąc może potrzebować trochę czasu, by się przyzwyczaić do nowych doznań. Zadaniem rodziców jest mu w tym pomóc. Jak?
- Odpowiednie kosmetyki. "Dorosłe" kosmetyki nie są odpowiednie dla dzieci, dlatego mama może "pożyczać" szampon od bobasa, ale nigdy w drugą stronę! Pociecha powinna mieć produkty pielęgnacyjne dostosowane do potrzeb niemowlęcej skóry i młodych włosków. Dobrze, gdyby miały rekomendacje autorytatywnych instytucji (np. IMiD), powinny być też. hipoalergiczne. Czuprynkę bobasa można myć szamponem lub produktem 2w1 (który przeznaczony jest do mycia ciała i włosów). Ważne, by kosmetyk był delikatny jak czysta woda i nie szczypał w oczy, ponieważ maleństwo nie ma jeszcze dobrze wykształconego odruchu mrugania. Ciemiączkiem można się nie przejmować, gdyż pokrywa je mocna, elastyczna tkanka, która na pewno nie ulegnie uszkodzeniu podczas delikatnego masowania główki maluszka.
- Pomocne gadżety. Jeśli malec płacze, gdy woda zalewa mu buzie, z pomocą przyjdzie rondko kąpielowe. Zrobione jest ono z miękkiego, elastycznego tworzywa, dzięki czemu łatwo dopasowuje się do kształtu głowy. W tej roli dobrze sprawdzi się także gruby ręcznik złożony w kostkę – położony na czole maleństwa zabezpieczy oczka przed dostaniem się do nich piany. Trzylatkowi mogą pomóc okularki do pływania. Skuteczne bywa też spłukiwanie włosów za pomocą konewki lub kubeczka, bo mniejszy strumień wody łatwiej kontrolować.
- Uwaga przekierowana. Jeśli dziecko nie jest w stanie utrzymać pochylonej do tylu główki – co ułatwia jej umycie – potrzebny jest "sposób". Najlepiej sprawić, by dziecko naturalnie pochylało głowę, zainteresowane kimś/czymś. Sprawdzone pomysły? Na parapecie (jeśli jest na odpowiedniej wysokości) można poustawiać ulubione zabawki dziecka lub przykleić je do glazury przyssawkami. Mały odkrywca zacznie wyciągać do nich rączki i przy okazji zadzierać główkę, co ułatwi umycie mu włosków.