Wychodząc z maluchem na długi spacer, czy wyjeżdżając na kilka dni z miasto, trzeba pamiętać, że choć powietrze jest jeszcze chłodne, promienie słoneczne już opalają. Zobacz jak zadbać o skórę dziecka...
Inny krem na wiosnę
Kwiecień i maj to właściwy czas, by zimowy tłusty krem ochronny zastąpić lżejszym, chroniącym przede wszystkim przed szkodliwym promieniowaniem obu typów: UVB i UVA. Obowiązuje przy tym zasada: im młodsze dziecko, tym wyższy faktor, czyli podana na opakowaniu liczba. Dla niemowląt najbardziej odpowiednie są kremy z faktorem 15 lub wyższym, dla dzieci powyżej drugiego roku życia z faktorem 12 lub wyższym.
Jak stosować
Podobnie jak w przypadku kremów zimowych, skórę dziecka smarujemy przynajmniej 20 minut przed wyjściem z domu. Inaczej preparat nie zdąży w porę zadziałać (zacznie chronić skórę dopiero po 20-30 minutach spaceru). Warto zabrać krem ze sobą – jego działanie jest ograniczone w czasie. Podczas dłuższego spaceru lub całodniowej wyprawy za miasto co kilka godzin trzeba smarować skórę. Niezmiernie ważne jest, żeby chroniącego przed szkodliwym promieniowaniem kremu używać zgodnie z zaleceniami producenta.
Pamiętajmy przy tym, że chronić przed słońcem trzeba wszystkie odkryte części ciała, czyli nie tylko twarz siedzącego w wózku lub chodzącego dziecka, ale też rączki i (o czym zwykle mamy nie pamiętają lub nie wiedzą) kark. Tu skóra jest bardzo wrażliwa, a lekka kurteczka czy sweterek nie chroni jej wystarczająco - dziecko ruszając się wychyla główkę do przodu odsłaniając kark, np. podczas zabawy w piaskownicy. Wystarczy kilkanaście minut, by skóra zaczerwieniła się. A wieczorem zaczęła palić. To sygnał, że nastąpiły w niej niekorzystne zmiany.
Opalanie jest szkodliwe
Nie lekceważmy tej ochrony - opalanie naprawdę szkodzi. Dzieje się tak, bo w atmosferze zaszły w ostatnich dziesięcioleciach ogromne zmiany. To cena jaką płacimy za rozwój cywilizacyjny. Wyrazem nieodpowiedzialności jest zaprzestanie używania kremu ochronnego, gdy dziecko wyrasta z wieku niemowlęcego. Używanie go powinno być takim samym nawykiem, jak codzienne mycie zębów.

// Przed Wami pierwsze lato z maleństwem? A może macie to już za sobą? Oto garść informacji oraz odpowiedzi na pytania, dlaczego ochrona przeciwsłoneczna jest tak ważna i jak prawidłowo zabezpieczyć skórę dziecka przed szkodliwym promieniowaniem UV. Rozpoznanie wroga Na początek warto wiedzieć, że promieniowanie słoneczne promieniowaniu nierówne. Można je podzielić na promieniowanie podczerwone - które może powodować przegrzanie organizmu, światło widzialne oraz promieniowanie ultrafioletowe – odpowiadające za odczyny na skórze. Ponadto promieniowanie ultrafioletowe słońca dzielimy na: UVA (odpowiadające za reakcje fotoalergiczne i fototoksyczne, fotostarzenie się skóry i zmiany nowotworowe), UVB (powodujące odczyny rumieniowe i drażniące narząd wzroku), UVC (praktycznie całkowicie pochłaniane przez warstwę ozonową atmosfery). Ponieważ promieniowanie UVC nie ma wpływu na stan naszego organizmu, kosmetyki przeciwsłoneczne zawierają filtry tylko UVA i UVB. Odszyfrowanie skrótów Na kosmetykach z linii przeciwsłonecznych znaleźć można skróty UVA, UVB i SPF. Oto co znaczą: UVA i UVB to rodzaje promieniowania słonecznego, o których pisaliśmy wyżej. Ponieważ promieniowania te są szkodliwe dla skóry, należy się przed nimi skutecznie bronić. I tak dochodzimy do skrótu SPF - z ang. Sun Protection Factor. To informacja o tym, w jakim stopniu preparat chroni przed promieniami UVB. Podana obok niego liczba wskazuje, jak skuteczna jest to ochrona – np. kosmetyk o SPF 30 lub 50+ chroni bardzo dobrze i może być używany do ochrony skóry dzieci, SPF 5 czy 10 jest stanowczo za słaby. Opalenizna, czyli co? Opalenizna to nic innego jak nadmierne wytwarzanie barwnika zwanego melaniną – organizm w ten sposób usiłuje sam chronić się przed szkodliwym promieniowaniem (dlatego mieszkańcy południa Europy, gdzie jest więcej słońca, mają...

Najnowsze badania pokazują, że poparzenia skóry w dzieciństwie często kończą się nowotworami! Niestety, ich liczba w ostatnich latach rośnie wręcz dramatycznie. W walkę przeciw opalaniu zaangażował się prof. Witold Zatoński, ten sam, który od lat walczy z paleniem papierosów. – Sytuację mamy taką, jak 20 lat temu z nowotworami płuc: ogromny wzrost zachorowań. I tak jak kiedyś udowodniono związek między paleniem papierosów a rakiem płuc, tak samo dziś jest udowodniony związek między promieniowaniem UV a nowotworami skóry – przekonuje profesor. Szczególnie narażone na szkodliwe skutki promieni słonecznych są dzieci, bo ich skóra jest cienka i łatwo przepuszcza UV. Opalanie nie jest zdrowe Czerwony kolor skóry po opaleniu to nic innego jak oparzenie słoneczne, spowodowane szkodliwym wpływem promieni UVB. Niszczą one skórę, powodują jej starzenie. Jednak groźniejsze od skutków UVB są zmiany niewidoczne gołym okiem, do których dochodzi w kodzie genetycznym komórek skóry. Te zmiany są spowodowane przez promienie słoneczne UVA, o których jeszcze do niedawna mówiono bardzo niewiele. – Dziś już wiadomo, że zarówno UVA, jak i UVB są czynnikami rakotwórczymi. Tylko działają one nieco inaczej. Promienie UVB wpływają bezpośrednio na komórki skóry, UVA pośrednio, gdyż powodują powstawanie różnych czynników toksycznych uszkadzających aparat genetyczny – mówi doc. dr hab. Grzegorz Nawrocki, który od wielu lat zajmuje się nowotworami skóry w warszawskim Instytucie Onkologii. – Kiedyś opalona twarz rzeczywiście była symbolem zdrowia. Ale to było w czasach, gdy bardzo dużo osób chorowało na gruźlicę, często też zdarzała się krzywica, spowodowana niedoborami witaminy D. Co się dzieje na plaży Jak wyglądają dziś nasze wakacje? Coraz więcej osób wyjeżdża do krajów południowych, by tam cieszyć się słońcem,...

Odkąd grzeją kaloryfery, w mieszkaniach jest zwykle za ciepło i zdecydowanie za sucho. To dodatkowo osłabia warstwę ochronną skóry, która chroni przed utratą wody i podrażnieniami. Szkodzą jej też duże zmiany temperatury przy wychodzeniu z ciepłego domu na deszcz, zimno i mróz. Zastanawiasz się, jak ubrać dziecko , aby nie zmarzł i się nie spocił? Czym smarować mu buźkę? Kiedy zrezygnować ze spaceru? Jak przygotować dziecko do zimowego spaceru? Mróz, który ciebie zaledwie szczypie w policzki, u małego dziecka może spowodować odmrożenie . Dlaczego? Bo skóra dziecka rozwija się i dojrzewa przez pierwsze trzy lata. Jest więc bardzo cienka, delikatna i o wiele bardziej podatna na uszkodzenia niż skóra dorosłego. Dostosuj długość spaceru nie tylko do tego, jaka jest temperatura, ale też do siły wiatru i wilgotności powietrza (im większa, tym szybciej maluch marznie). Gdy zaczną się mrozy , nie wychodź z dzieckiem na dwór, zanim nie sprawdzisz, jaka jest pogoda. Ubierz malucha cieplutko, na cebulkę, pamiętaj, że gdy leży, szybciej marznie. Połóż jeden kocyk na spodzie wózka i weź dodatkowy do okrycia. Jak chronić buzię dziecka zimą? Używaj tylko kosmetyków przeznaczonych dla dzieci i z informacją, że są tłuste oraz że wolno je stosować podczas mrozów („krem na każdą pogodę”, „krem zimowy”, „cold cream”). Możesz też użyć wazeliny kosmetycznej lub tłustej maści i bazy tłuszczowej bez dodatków, ale nie oliwki. Pamiętaj, że buzię trzeba chronić nawet, gdy termometr wskazuje powyżej 0°C. Równie niebezpieczny jak mróz jest dla skóry dziecka zimny wiatr lub śnieg z deszczem. Kiedy nakładać krem na zimę na buzię dziecka? Nie odkładaj smarowania na ostatnią chwilę, gdy maluch będzie już ubrany. Nałóż krem co najmniej kwadrans przed wyjściem z domu – po to, by dobrze się wchłonął, zanim dziecko...