
Związek szczepień z autyzmem od lat budzi kontrowersje. Tyle tylko, że w świetle badań naukowych kontrowersji nie ma. Specjaliści są zgodni: nie ma żadnych naukowych dowodów na związek między szczepieniami a autyzmem. Skąd zatem wątpliwości, które nadal trapią część rodziców?
Spis treści:
- Szczepionka MMR a autyzm
- Autyzm poszczepienny
- Autyzm a szczepienia – zbieżność czasowa
- Związek szczepień z autyzmem – badania
- Bezpieczeństwo szczepionek
Szczepionka MMR a autyzm
MMR to szczepionka przeciw odrze, śwince i różyczce. Informacja na temat jej związku z autyzmem pojawiła się w 1998 roku. Opis niepokojących wyników badań ukazał się prestiżowym czasopiśmie „The Lancet’’. Dr Andrew Wakefield, wtedy nieznany nikomu chirurg, przekonywał cały świat, że szczepionka MMR, a konkretnie zawarty w niej wirus odry, wywołuje u dzieci stan zapalny jelita grubego, a następnie zmiany neurologiczne. Zgodnie z wynikami jego badań zaszczepione dzieci zaczynają mieć objawy autyzmu. Tyle że to wierutna bzdura! Jeśli nadal macie wątpliwości, jak jest naprawdę, to wyniki ponad 100 badań powinny was przekonać.
Autyzm poszczepienny
„Szczepionki powodują autyzm’’, ta teoria od 20 lat skutecznie odstrasza rodziców do szczepień. Warto jednak wiedzieć, że ten wniosek był oparty na wynikach badań dotyczących zaledwie 12 maluchów. Co wykazały badania? Szczepionka miała wywołać autyzm u 8 z nich... tyle że troje z nich w ogóle nie miało autyzmu, a cześć dzieci miała pierwsze objawy autyzmu jeszcze przed podaniem szczepionki. U dzieci, u których objawy autyzmu pojawiły się po podaniu szczepionki, zaobserwowano je dopiero 6 miesięcy po szczepieniu, co wyklucza ich związek z podaną szczepionką. Nie ma takiego zaburzenia jak autyzm poszczepienny. Po prostu nie istnieje!
Uwagę zwraca także dobór dzieci do badania. Po latach wyszło na jaw, że Wakefielda w tej dziedzinie wspomagała organizacja JABS. Była to grupa rodziców uważających, że szczepionka MMR spowodowała u ich dzieci m.in. uszkodzenia mózgu. Rodzice zrzeszeni w JABS chcieli także pozywać firmy farmaceutyczne o odszkodowania. Co więcej, badania były opłacone przez firmy przeciwne MMR. Śledztwo wykazało, że początkowo lekarz szukał dowodów na to, że szczepionka MMR wywołuje... chorobę Crohna. Gdy nie znalazł żadnych dowodów, postanowił zmienić tezę.
W 2010 roku redakcja „The Lancet’’ ostatecznie wycofała artykuł, a Wakefield po 12-letnim śledztwie przed komisją odpowiedzialności zawodowej Brytyjskiej Izby Lekarskiej, został pozbawiony prawa do wykonywania zawodu za fałszerstwa medyczne. Wakefield jednak nigdy się nie wycofał ze swoich poglądów, nie przyznał się także do winy. Również nigdy nie podjął nowych badań, które by udowodniły jego teorię.
Autyzm a szczepienie: zbieżność czasowa
Ludzie nadal wierzą w mit wykreowany przez Wakefielda. Wszystko dlatego, że pierwsze objawy autyzmu pojawiają się u 18-miesięcznych dzieci, a niedługo wcześniej podaje się szczepionkę przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR). To jednak tylko pozorna zbieżność: – Autyzm to zbiorcze określenie na spektrum zaburzeń rozwojowych dotyczących przede wszystkim wyrażania emocji i nawiązywania relacji z innymi ludźmi. Choć objawy autyzmu są widoczne najwcześniej od 18. miesiąca życia dziecka, to dziś już wiemy, że same zaburzenia powstają już w okresie życia płodowego dziecka – wyjaśnia dr hab. n. med. Ernest Kuchar, Kierownik Kliniki Pediatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Według aktualnej wiedzy medycznej, przyczyny autyzmu to genetyczne uwarunkowanie, związane z metabolizmem wewnątrzkomórkowym, które może być nasilane przez czynniki środowiskowe, w tym infekcje, toksyny, metale ciężkie.
Związek szczepień z autyzmem – badania
Naukowcy z różnych ośrodków wielokrotnie powtarzali badania w tym kierunku, jednak nigdy nikomu nie udało się potwierdzić zależności między szczepionką a autyzmem: – Już w 2002 roku amerykańskie władze sanitarne wraz z duńską rządową agencją Danish Medical Research Council, przeprowadziły badania, obejmujące prawie pół miliona dzieci do lat 7, które miały wyjaśnić, czy występuje zależność między szczepionkami MMR a autyzmem. Żadnego związku nie wykryto. Tak samo badanie przeprowadzone w 2013 roku na zamówienie władz sanitarnych USA (CDC) wykazało, że stymulowanie układu odpornościowego przez szczepionki także nie powoduje autyzmu – mówi dr Kuchar.
W sumie przez 20 lat ani jedno badanie nie potwierdziło teorii Wakefielda, a przeprowadzono w sumie ponad 100 niezależnych badań. Co ciekawsze, nawet badania finansowane przez antyszczepionkowców nie potwierdziły związku pomiędzy szczepionkami a autyzmem. Natomiast inne badania dowodzą, że autyzm jest chorobą, z którą dzieci się rodzą. Mimo to środowiska antyszczepionkowe nadal twierdzą, że związek między szczepieniami a autyzmem jest ukrywany: badacze są opłacani przez wielkie korporacje farmaceutyczne, które wpływają na wyniki badań.
Bezpieczeństwo szczepionek
O bezpieczeństwie szczepionek jest przekonana konsultant krajowa ds. epidemiologii, dr Iwona Paradowska-Stankiewicz: – Szczepionki, które są dopuszczone do obrotu, należą do preparatów najlepiej przebadanych spośród wszystkich preparatów farmaceutycznych. Proces produkcji jednej serii trwa wiele lat, a kontrola jakości stanowi aż 70 proc. całego tego procesu – mówi. Warto pamiętać, że przy szczepionkach mogą wystąpić działania niepożądane, ale nie jest to autyzm. Zaś nieszczepienie spowoduje, że zagrożeni odrą, świnką i różyczką staną się wszyscy – spadnie bowiem odporność zbiorowa zwana odpornością stada.
źródło: Focus
Zobacz także: