Zanim powie „mama”
Kiedy dźwięki „ma-ma” nabierają dla maleństwa właściwego znaczenia? Czy pierwsze słowo „ta-ta” oznacza, że szkrab faworyzuje tatusia?
- Edipresse
Już wtedy, kiedy noworodek krzyczy i płacze, chrząka i pomrukuje, ćwiczy swoje narządy głosowo-artykulacyjne. W ten sposób nieświadomie ćwiczy mięśnie, które będą zaangażowane w proces mówienia.
Grucha i kwili
Mniej więcej w drugim miesiącu życia z ust dziecka zaczną płynąć bardziej „artykułowane” dźwięki. Będą to jednosylabowe zbitki samogłosek, np. „aa”, „uu”, „oo”, a czasem połączenie spółgłosek i samogłosek, np. „guu”. To fantastyczny etap rozwoju dziecka, bo dźwięki te towarzyszą często pierwszym przyjaznym reakcjom i uśmiechom malucha na widok bliskich. Bywają one nazywane gruchaniem lub głużeniem. Na razie jednak ciągle dziecko wypowiada je nieświadomie. Mimo to są ważnym etapem rozwoju mowy.
Ono gaworzy!
Maluch zaczyna się bawić wydawanymi przez siebie dźwiękami. To etap gaworzenia, który pojawia się mniej więcej w szóstym miesiącu życia. Dziecko łączy kilka identycznych dźwięków (sylab) i wypowiada je w ciągach. Brzmi to mniej więcej tak: „bababa”, „mamama”. A co ciekawe, gaworzenie dzieci z różnych krajów jest podobne! Niemieckie, francuskie i chińskie maluchy gaworzą tak samo. Dopiero około 12. miesiąca życia ograniczają się do dźwięków mowy ojczystej, bo tylko takie będą słyszały wokół siebie.
Gaworzenie to świadome niemowlęce zabawy głosem, ale niestety, wciąż nie jest świadomym mówieniem. Na pierwsze celowo wypowiedziane słowo „mama” musisz cierpliwie poczekać...
Żmudna nauka
Jeszcze upłynie kilka miesięcy zanim dziecko zacznie powtarzać dźwięki po mamie lub tacie, rozpoznawać i reagować na swoje imię, rozumieć proste polecenia. Pod koniec pierwszego roku życia gaworzenie przestaje też być jedynie powtarzaniem takich samych sylab. Rozpoczyna się etap łączenia ich w całość, np. da-duu, buu-nii. W języku malucha pojawią się też prawdopodobnie dwa ważne i wyczekiwane przez najbliższych słowa: „mama” i „tata”. Co ważne – będzie można zauważyć pewne bardzo ważne cechy języka dziecka, np. intonację.
Mów do niego czule
Zauważyliście, że dorośli inaczej rozmawiają z dzieckiem, a inaczej między sobą? Niemowlę woli „dziecięcy” sposób zwracania się do niego. Tajemnica tkwi w „opiekuńczej” intonacji mowy rodzica, która polega na wznoszeniu się i opadaniu tonu czy siły głosu. Kiedy więc dorosły dostosowuje się do oczekiwań malucha, dzięcko chętniej go słucha i szybciej się uczy posługiwać się językiem. W kolejnych latach ważne okażą się także wzorce językowe (sposób mówienia najbliższych), a także różnorodność językowych doświadczeń. Im bogatszy jest język mamy i taty, im częściej rozmawiają z dzieckiem, im więcej mu czytają książeczek i opowiadają bajek, tym szybciej malec uczy się mówić. Jednak w pierwszym roku życia najlepszą metodą wspierania rozwoju jego języka jest bliski kontakt fizyczny z najbliższymi i poczucie bezpieczeństwa.
Warto wiedzieć. Jeśli Ci się wydaje, że rozwój mowy Twojego dziecka jest zbyt wolny, skontaktuj się z lekarzem, który to oceni i ewentualnie skieruje je na badanie słuchu. Najpewniej jednak nie ma powodów do obaw – może maluch, tak jak wiele dzieci 12-18-miesięcznych, skupia się na nauce chodzenia i chwilowo, po okresie gaworzenia, nie robi postępów w rozwoju mowy.
Dobre rady
Oto kilka rad, dzięki którym Twój malec będzie szybciej robił „językowe” postępy.
– Jak najwięcej rozmawiajcie. Maluch doskonale rozumie to, co do niego mówisz i potrafi nawiązywać rozmowę, nawet jeśli nie buduje zdań.
– Mów mu o wszystkim – o tym, co dzieje się dokoła Was, gdy wracacie ze spaceru, co będzie robił po powrocie do domu itd.
– Często go pytaj. Nie czekaj z zadawaniem pytań, aż dziecko zacznie na nie odpowiadać. Zapytaj np.: „Wolisz sok z jabłek czy pomarańczy? Do którego kubeczka go nalać – do tego z kotkiem czy z rybką?”.
– Baw się z nim w gry słowne. Zaproponuj zgadywankę.
– Często mu śpiewaj!
– Głośno czytaj książeczki.
– Mów bardzo konkretnie.
Bożena Mucha