
Bierze pan udział w zbiórkach WOŚP. Co pan sądzi o Orkiestrze?
Od lat jestem szefem sztabu Orkiestry w Białej Podlaskiej. Gdyby nie pomoc WOŚP, mój oddział pewnie by nie istniał. Dzięki sprzętowi, który otrzymaliśmy od WOŚP, jesteśmy w stanie ratować najmniejszych pacjentów. Najmniejsze dziecko, które uratowaliśmy w naszym szpitalu, ważyło 440 g. Ratujemy też wcześniaki o wadze 500, 600 g.
Wydawało mi się, że tak małe wcześniaki można uratować w Warszawie, Gdańsku, Krakowie. Nie myślałam, że też w Białej Podlaskiej...
Można. Jesteśmy ośrodkiem o trzecim, to znaczy najwyższym stopniu referencyjności. To znaczy, że możemy ratować nawet najbardziej zagrożone noworodki. To, że jesteśmy takim ośrodkiem, to też zasługa WOŚP: od nich dostaliśmy sprzęt do ratowania.
90 proc. sprzętu na moim oddziale pochodzi od WOŚP. Mamy nowoczesne inkubatory, respiratory, sprzęt do nieinwazyjnego wspomagania oddechu Infant Flow, pompy infuzyjne, kardiomonitory, pulsoksymetry, aparat do mikroanalizy - mini laboratorium, dzięki któremu jesteśmy w stanie z kropli krwi ocenić stan dziecka, aparat usg, przyłóżkowy aparat rentgenowski.
Mamy też inkubator transportowy, którym tak małe dzieci możemy do nas przywieźć, jeśli dziecko urodzi się w ciężkim stanie w innym szpitalu.
Czytaj też: Prof. Maruszewski - WOŚP zmieniła polską medycynę pediatryczną
Myśli pan, że gdyby nie WOŚP, to tego sprzętu by nie było?
Patrząc na potrzeby, jakie są w Polsce, myślę, że nie. Mówię obiektywnie: gdyby nie działanie tych ludzi, polska neonatologia by nie byłaby dziś w tym miejscu, w jakim jest. Jeszcze kilkanaście lat temu umieralność okołoporodowa była w Polsce znacznie większa niż dziś. Dziś jesteśmy w światowej czołówce po względem niskiej umieralności. Stało się tak m.in. dzięki sprzętowi od WOŚP.

Dr Riad Haidar oddziale neonatologii w Białej Podlaskiej
A jak patrzy Pan na działania WOŚP jako obcokrajowiec?
Pochodzę z Syrii, ale od 42 lat mieszkam w Polsce, czuję się Polakiem.
A jeśli chodzi o WOŚP, to chciałbym, żeby we wszystkich krajach świata było coś takiego jak WOŚP. To piękna idea, która nawołuje do pomocy potrzebującym. Gdyby w większości krajów było coś takiego jak WOŚP, to niech mi pani wierzy, że świat byłby o wiele lepszy.
W Polsce wiele osób krytykuje działania Owsiaka.
My w ogóle jesteśmy dziwnym krajem. Często rozmawiam na międzynarodowych kongresach z lekarzami z innych krajów - spotykamy się na sympozjach. Oni często mnie pytają: jak my to robimy, jak to robi Orkiestra? Przecież to nie tylko zbiórka pieniędzy i kupowanie sprzętu. Jesteśmy jedynym krajem na świecie, w którym wszystkie noworodki są badane w kierunku wad słuchu! Dzięki sprzętowi od Orkiestry można wcześnie wykryć i zapobiec retinopatii wcześniaczej i utracie wzroku. Wielu wcześniakom uratowało to wzrok. Cały świat się dziwi, jak to nam się udaje.
Czytaj też: Co Owsiak mówi o Orkiestrze
Za granicą Orkiestra jest postrzegana lepiej niż w Polsce?
Tak. Efektów działalności WOŚP niejeden kraj by nam zazdrościł. W wielu krajach z podziwem patrzą na Orkiestrę.
Kolejny ważny program WOŚP: uczymy ratować i ratujemy, czyli program udzielania pierwszej pomocy. To naprawdę nie jest rozpowszechnione na świecie, a dzięki Orkiestrze dzieci uczą się w Polsce udzielania pierwszej pomocy.
Gdyby nie działania WOŚP, nie byłoby tyle wyposażonych oddziałów neonatologicznych w Polsce. Od kilku lat Orkiestra pomaga też seniorom, a nasze społeczeństwo się starzeje, jest za mało geriatrów, oddziałów geriatrycznych, warunki na oddziałach nie są dobre. A każdy z nas będzie kiedyś seniorem.
Czytaj też: Wielka pomoc w małej świecy