„Wiosenna” aura, która wciąż nie chce ustąpić miejsca mrozom, martwi narciarzy i... pediatrów. Lekarze już teraz nie mogą uporać się z lawiną wirusowych infekcji, których ofiarą padają najmłodsi.

Reklama

Tymczasem zanosi się na to, że chorych zacznie przybywać – ciepła zima sprzyja gwałtownemu namnażaniu się wirusów. Częstymi przyczynami pobytu w szpitalu jest zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli i powikłania po infekcjach dróg oddechowych.

– Ciepła pogoda o tej porze roku powoduje namnażanie się bakterii i wirusów. Do tego dochodzi nieodpowiedni sposób ubierania się (zbyt ciepły) w stosunku do pogody, z powodu którego dochodzi do przegrzania organizmu i infekcja gotowa. Z powodu stosunkowo wysokiej temperatury powietrza, sezon grypowy, który zazwyczaj w Polsce rozpoczyna się w lutym albo w marcu, zaczyna się już teraz. – mówi lek. med. Lidia Wolny, internista.

Dobrych wieści nie mają dla nas synoptycy, którzy zapowiadają, że podczas tej zimy nie powinniśmy spodziewać się nadejścia mrozów i śniegów, a to oznacza, że wirusy mogą zadomowić się na dobre.

Sylwia Niemczyk

Zobacz także
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama