Reklama

Reklama
materiały prasowe

Panie Doktorze, chciałabym zacząć od wyjaśnienia czym są meningokoki?

Meningokoki (Neisseria meningitidis) to bakterie chorobotwórcze. Mogą one wywoływać tzw. zakażenia inwazyjne, czyli sepsę i zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.

Idąc dalej tym tropem – czy i co rodzice o nich wiedzą, a co wiedzieć powinni?

Sama nazwa meningokoki niestety zazwyczaj niewiele mówi. Większa reakcja jest na słowo sepsa. Część rodziców nawet posługuje się sformułowaniem „bakterie sepsy”, co oczywiście nie do końca jest prawdą, ponieważ sepsę mogą wywołać również inne bakterie, a także inne drobnoustroje (wirusy i grzyby). Powszechne jest niestety przekonanie, że zakażenie zagraża tylko dzieciom przewlekle chorym, osłabionym, niedożywionym. Tymczasem już sam wiek poniżej 5 lat, a zwłaszcza wiek niemowlęcy jest czynnikiem ryzyka.

Podpierając się doświadczeniem – proszę powiedzieć, czy rodzice mają świadomość jak groźna i niebezpieczna dla życia jest to choroba?

Tak jak wspomniałem wcześniej, rodzice zazwyczaj kojarzą słowo „sepsa” z zagrożeniem życia dziecka. Jednocześnie jednak często wydaje się im, że w dzisiejszych czasach można wyleczyć każdą chorobę, co w przypadku inwazyjnego zakażenia meningokokami, nie zawsze jest prawdą. Niewiele osób zdaje sobie również sprawę z następstw przebytej choroby. Dzieci, które przeżyły infekcję, mogą mieć trwałe następstwa, począwszy od okaleczeń, poprzez zaburzenia wzroku i słuchu, aż po problemy umysłowe (trudności z zapamiętywaniem i kojarzeniem faktów) i emocjonalne.

Najczęściej na Inwazyjną Chorobę Meningokokową chorują najmłodsi. Wg statystyk ¾ wszystkich chorych to dzieci poniżej 5. roku życia, najczęściej w pierwszym roku życia. Dlaczego meningokoki najczęściej atakują właśnie najmłodszych?

Najmłodsze dzieci nie mają jeszcze w pełni wykształconych mechanizmów odporności odpowiadających za ochronę przed tzw. bakteriami otoczkowymi, do których należą właśnie meningokoki (innymi bakteriami tego typu są pneumokoki). Dodatkowo przenoszeniu się infekcji sprzyja przebywanie w dużych skupiskach ludzi, co w przypadku dzieci w wieku żłobkowo-przedszkolnym ma miejsce. Nie oznacza to jednak, że dziecko, które nie chodzi do żłobka czy też przedszkola, nie ma rodzeństwa i nie styka się z rówieśnikami, nie ma szans na zakażenie.

Optymalną ochroną, poza przestrzeganiem zasad higieny jest szczepienie ochronne. Inwazyjna Choroba Meningokokowa jest co prawda bardzo groźna, ale rzadka. Czy w związku z tym warto szczepić przeciw meningokokom?

Rzeczywiście zakażenia meningokokowe są na szczęście rzadkie. Ich przebieg jednak jest bardzo gwałtowny i podstępny, co utrudnia rozpoznanie, a śmiertelność bardzo wysoka. Mając możliwość zapewnienia dziecku w prosty sposób dodatkowej ochrony, warto skorzystać ze szczepienia.

Dlaczego szczepimy dzieci przeciw kilku rodzajom meningokoków?

Jest 13 grup serologicznych meningokoków. Inwazyjną chorobę wywołują najczęściej grupy A, B, C, W-135 oraz Y. W Polsce najwięcej zachorowań wywołują meningokoki grupy B, a następne w kolejności są meningokoki grupy C.

Ponoć środowisko medyczne bardzo czekało na wynalezienie szczepionki przeciw meningokokom typu B, która została wprowadzona na rynek zaledwie kilka lat temu. Dlaczego?

Inwazyjna Choroba Meningokokowa w pierwszym okresie jest trudna do rozpoznania, a jej przebieg bywa nieprzewidywalny. Lekarze, którzy mają w swojej praktyce zawodowej kontakt z tą infekcją, wiedzą doskonale jak jest niebezpieczna. Dlatego wszystkie szczepionki przeciwko meningokokom przyjmowaliśmy z zadowoleniem. W naszym kraju (i w wielu okolicznych) to meningokoki grupy B wywołują najwięcej zakażeń. Dlatego kiedy pojawiły się pierwsze informacje o prowadzeniu badań klinicznych szczepionki przeciwko meningokokom grupy B, wiele osób rzeczywiście oczekiwało na moment wprowadzenia jej do użytku.

Jeśli szczepić, to kiedy? Szczepienia są dozwolone od 2 miesiąca życia, ale czy to nie jest jednak za wcześnie?

Najbardziej narażone na inwazyjną chorobę meningokokową są niemowlęta w pierwszym roku życia. W tym wieku notuje się najwięcej zachorowań. Dlatego zalecamy ochronę już od pierwszych miesięcy życia. Należy pamiętać, że organizm dziecka potrzebuje czasu na wytworzenie pełnej odporności, co oznacza, że pełny efekt szczepienia możemy uzyskać dopiero po kolejnych dawkach. [Szczepienia można rozpocząć już od 2. miesiąca życia, ale w związku z tym, że istnieje kilka schematów szczepienia przeciwko meningokokom – można je rozpocząć także później, po 6. miesiącu życia – przyp. red.]

Adobe Stock

Gdzie takie małe dziecko, które jeszcze nie ma kontaktu z rówieśnikami i siedzi z mamą w domu może się zakazić takim meningokokiem? Czy to jest w ogóle możliwe? Czy nie lepiej w związku z tym zaszczepić później, np. kiedy dziecko idzie do przedszkola?

Bakteria Neisseria meningitidis przenosi się pomiędzy zdrowymi nosicielami, zarówno dziećmi jak i dorosłymi. Żeby doszło do rozwoju choroby muszą jednak zaistnieć dodatkowe czynniki poza obecnością samej bakterii. Dopiero wówczas [po wystąpieniu tych czynników – przyp. red.] może dojść do inwazji bakterii do organizmu człowieka. To oznacza, że w otoczeniu dziecka mogą przebywać osoby, które są bezobjawowymi nosicielami meningokoka. Dla nich bakteria może nie być w tym momencie zagrożeniem, ale mogą ją nieświadomie przekazać swojemu dziecku.

Kluczowa w zatrzymaniu choroby jest jak najszybsza reakcja – dlaczego?

Im wcześniejsze rozpoznanie, tym większa szansa na przeżycie oraz uniknięcie powikłań. Dlatego pacjent z podejrzeniem Inwazyjnej Choroby Meningokokowej powinien być potraktowany zawsze priorytetowo. Według obowiązujących standardów od rozpoznania do wdrożenia skutecznego leczenia nie powinno upłynąć więcej niż 2 godziny (godzina od momentu przyjęcia do szpitala).

Jak zatrzymać chorobę?

Wczesne rozpoznanie daje szanse na zatrzymanie choroby zanim dojdzie do powikłań. Kluczowa jest odpowiednia antybiotykoterapia (bakteria pomimo swojej dużej zjadliwości jest bardzo wrażliwa na antybiotyki), ale dziecko w pierwszych dniach leczenia wymaga zazwyczaj również innych leków i procedur (m. in. nawodnienie, tlenoterapia, wspomaganie oddechu).

Wracając jeszcze do początku naszej rozmowy – czy świadomość IChM mają lekarze? Dlaczego nawet specjaliści mają problemy z rozpoznaniem Inwazyjnej Choroby Meningokokowej?

W teorii każdy lekarz zna objawy oraz postępowanie w przypadku podejrzenia czy też rozpoznania Inwazyjnej Choroby Meningokokowej. Jednak zazwyczaj jest tak, że dziecko trafia do niego w pierwszych godzinach infekcji, kiedy objawy mogą być takie same jak w zwykłym przeziębieniu (czyli gorączka i złe samopoczucie). Od momentu pojawienia się objawów sugerujących sepsę do stanu pełnoobjawowej choroby mija kilkanaście godzin, więc dziecko które było badane przez lekarza rano, mogło jeszcze nie być podejrzane o IChM, a wieczorem już wymagać natychmiastowej hospitalizacji.

Proszę na koniec odpowiedzieć na pytanie, które może frapować młodych rodziców – czy szczepienia przeciw meningokokom są bezpieczne?

Szczepienia ochronne są obecnie najbezpieczniejszym i najskuteczniejszym sposobem na uniknięcie Inwazyjnej Choroby Meningokokowej. Jak każda procedura medyczna, niosą są sobą oczywiście pewne ryzyko wystąpienia działań niepożądanych, takich jak gorączka, ból w miejscu wkłucia, złe samopoczucie. Jednak ich ewentualne nasilenie jest drobnostką w stosunku do zagrożenia jakie niesie za sobą IChM. Najbardziej do szczepienia namawiają lekarze, którzy rzeczywiście mają styczność z chorobą, którzy widzieli pacjentów w ciężkim stanie oraz z powikłaniami po chorobie. Tacy lekarze nie mają wątpliwości co do konieczności szczepień.

Dziękuję za rozmowę!

Reklama

Artykuł powstał w ramach kampanii "Wyprzedź meningokoki"

Reklama
Reklama
Reklama