Maja Bohosiewicz w typowy dla siebie sposób − z humorem i przekorą − poleciła fankom poradnik dla rodziców, który ją samą zachwycił. Książka pomogła Mai poukładać sobie w głowie wiele spraw związanych z macierzyństwem. Przy okazji Bohosiewicz poprosiła internautki, by podzieliły się własnymi, macierzyńskimi doświadczeniami: tymi najbardziej ekstremalnymi i wstydliwymi. Mamy nie zawiodły! Maja Bohosiewicz pyta o hardkorowe momenty macierzyństwa: lawina komentarzy „Po raz pierwszy ktoś w naukowy sposób wytłumaczył mi, że nie jestem chorą psycholką, która wydziera się na dzieci”- napisała Maja, zachwalając książkę, którą z całego serca poleca każdej mamie. Bohosiewicz przyznała, że długo czuła presję i miała wrażenie, że jako mama „daje ciała”. To uczucie doskonale zna chyba każda mama, prawda? Nic dziwnego, że w odpowiedzi na pytanie aktorki o najbardziej „hardkorowe” momenty macierzyństwa pojawiło się mnóstwo szczerych odpowiedzi. Czasem zabawnych, a czasem smutnych, bo przywołujących wspomnienia o poczuciu winy i skrajnym zmęczeniu. Były więc historie o zapominaniu o drugim dziecku, rozpaczliwym szukaniu niemowlaka (który był w ramionach szukającej mamy!), pomyłce lekarza, który zbadał dwukrotnie jedno z trojaczków, a jednego wcale... i wiele, wiele innych słodko-gorzkich opowieści. Z wielu tych historii można się śmiać, ale wiadomo, że wyrzuty sumienia potrafią przytłoczyć i odebrać radość, zwłaszcza zmęczonej mamie. Jak Bohosiewicz poradziła sobie z presją bycia idealną? To długa i ciężka praca, ale najważniejsze to... odpuścić. „Jestem świetną mamą, której najważniejsze zadanie to dać dzieciom dobra przestrzeń do zabawy i poznania świata. Od dzisiaj mniej spinania pośladów macierzyńskich. A więcej wolnej nieskrępowanej zabawy” − podsumowała...
Mamy wiosnę i od jesieni znaczna część maluchów boryka się z różnymi przeziębieniami. Zwykle wywołują je wirusy, a objawy tych infekcji to: katar, kaszel, podwyższona temperatura i gorsze samopoczucie. Zdarza się jednak i tak, że mijają 3-4 dni, przeziębienie nie przechodzi, a dziecko zaczyna czuć się coraz gorzej... Jeśli coraz częściej się pokłada i skarży na ból ucha, może mieć to związek z nadkażeniem bakteryjnym, czyli pneumokokowym zapaleniem ucha środkowego. To właśnie pneukmokok jest jedną z trzech głównych bakterii wywołujących zakażenia dróg oddechowych u dzieci jest bakteria nazywana pneumokokiem.
Co trzeba wiedzieć o zakażeniu pneumokokowym?
Wywołuje je bakteria gram dodatnia, nazywana również dwoinką zapalenia płuc. W organizmie przebywa na nabłonku dróg oddechowych, gdzie przez pewien czas nie czyni dziecku żadnej krzywdy – nosicielstwo nie daje objawów, dlatego też nie trzeba go leczyć. Gdy dochodzi do infekcji wirusowych, wirusy niejako torują drogę bakteriom, a te doprowadzają do zniszczenia nabłonka dróg oddechowych malucha. Najczęściej dochodzi wtedy do zapalenia ucha środkowego, zapalenia zatok czy innych infekcji górnych dróg oddechowych. Rzadziej może wystąpić zapalenie oskrzeli lub płuc.
Zdarza się, że u dziecka wystąpi inwazyjne zakażenie pneumokokowe, wówczas pneumokoki z nabłonka dróg oddechowych przechodzą do krwi czy płynu mózgowo-rdzeniowego – miejsc normalnie jałowych. Zakażenie inwazyjne może mieć ono postać sepsy, zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych lub ciężkiego zapalenia płuc. Są to bardzo niebezpieczne choroby, dlatego zawsze wymagają hospitalizacji.
Jak uchronić dziecko przed pneumokokami?
Zakażenia pneumokokami mogą być groźne, dlatego warto zaszczepić malucha szczepionką przeciw tym bakteriom. Dostępne są szczepionki: PCV 10 (10-walentna) lub PCV 13 (13-walentna). W Kalendarzu Szczepień powszechną i bezpłatną szczepionką jest pierwsza z nich, chroniąca przed 10 rodzajami pneumokoków.
Jedna i druga szczepionka chroni przed najcięższymi postaciami zakażenia pneumokokowego, czyli chorobą inwazyjną. Liczne badania pokazują jednak, że szczepionka PCV 13 skuteczniej chroni przed zapaleniem płuc oraz zapaleniem ucha środkowego, a także, co bardzo ważne, tylko ta szczepionka chroni przed nosicielstwem pneumokoków, co pozwala unikać ich kolonizacji tymi bakteriami oraz niebezpiecznych następstw nosicielstwa pneumokoków.
Chcesz wiedzieć więcej? Dołącz do kolejnej, wiosennej edycji Wirtualnych Warsztatów Mamo, To Ja!