Przepuklina pępkowa, zez, krzywe nóżki – to problemy, które spędzają sen z powiek wielu młodym mamom. A najlepszym lekarstwem na nie jest... czas.
W pierwszych miesiącach życia maluszka wiele rzeczy przyprawia Cię o drżenie serca. Obawiasz się, że jest chory lub źle się rozwija. Tymczasem zwykle martwisz się tym, co w rzeczywistości jest rozwojową normą.
Moje maleństwo ma niezbyt kształtną główkę. Czy już zawsze taka będzie?
Nie. Nienarodzone dziecko ma miękkie kości czaszki, a szwy międzyczaszkowe nie są zarośnięte. Dzięki temu jego główka łatwiej dopasowuje się do kształtu kanału rodnego i malcowi udaje się bezpiecznie wydostać na świat. Kiedy się jednak przez niego przeciska, jej kształt może ulec zmianie. Jest ona wtedy wydłużona i niesymetryczna. Czasem możesz na niej wyczuć miejsca, które wyglądają tak, jakby kości czaszki zachodziły na siebie. Nie jest to jednak powód do zmartwień. Główka nabiera prawidłowego kształtu w pierwszym miesiącu życia malucha, a najdalej po sześciu tygodniach od porodu.
Synek ma przepuklinę pępkową. Czy trzeba operować?
Nie jest to konieczne. Każdy mięsień (także mięśnie tworzące ścianę brzucha) jest otoczony tkanką łączną – cieniutką błonką zwaną powięzią. W miarę jak dziecko rośnie, staje się ona coraz mocniejsza. U niemowląt powięź przebiegająca w linii środkowej ciała jest bardzo wiotka. Gdy dziecko napina brzuszek, płacząc, robiąc kupkę lub gdy ma wzdęcia, jelita mogą się uwypuklać w słabszym miejscu powięzi. Tworzą wtedy przepuklinę. Nie sprawia ona maluchowi bólu. Jeśli chcesz, by szybko znikła, układaj dziecko w różnych pozycjach, by ćwiczyło mięśnie brzucha. Bardzo pomocne jest proste ćwiczenie polegające na podciąganiu malucha za rączki do siadania. Kiedy mięśnie wzmocnią się, przepuklina ustąpi.
Nawet jeśli jest większa niż orzeszek laskowy, nie poleca się zalepiania jej plastrem, który drażni delikatną skórę niemowlęcia, powoduje odparzenia i utrudnia oddychanie. Przepuklina wymaga operacji, jeśli jest bardzo duża (np. wielkości piąstki) i grozi uwięźnięciem w niej pętli jelita. Częściej występuje ona u wcześniaków.
Córeczka układa główkę tylko w jedną stronę. Czy powinnam ją przekładać na drugi bok?
To, jak dziecko układa główkę po urodzeniu, zależy od tego, jak układało ją w brzuchu mamy. Przyzwyczajone do takiej pozycji, chętnie w niej pozostaje. Kładź wtedy niemowlę tak, by musiało zwrócić główkę w przeciwną stronę. Nie podchodź do niego z tej strony, którą preferuje. Kiedy leży w łóżeczku, wszystkie interesujące go odgłosy (np. grzechotki) czy snop światła powinny dochodzić z przeciwnej strony niż ta, którą sobie upodobało. Jeśli takiemu ułożeniu główki maleństwa towarzyszą inne niepokojące objawy, np. wzmożone napięcie mieśniowe, trzeba zabrać dziecko na wizytę kontrolną do neurologa.
Twoje ramiona to dla maleństwa najbezpieczniejsze schronienie. Gdy bierzesz je na ręce, czuje się szczęśliwe i się uspokaja. Spraw, by było mu jeszcze wygodniej. Malec uwielbia, gdy trzymając go w ramionach, chodzisz, wstajesz, pochylasz się. Dzięki temu czuje się bezpiecznie i szybciej się rozwija. Jednak by noszenie na rękach przynosiło mu same korzyści, musisz wiedzieć, które pozycje są najzdrowsze i... najwygodniejsze. Oto cztery przykazania, jak prawidłowo nosić swojego szkraba. 1. Trzymaj główkę W pierwszych trzech miesiącach życia maluszka to konieczne! Gdy bierzesz go na ręce albo nosisz, podtrzymuj jego główkę dłonią. Rób tak nawet wtedy, kiedy zauważyłaś, że przez chwilę dziecko samo trzymało główkę. Mięśnie malca są jeszcze słabe i już po chwili samodzielnego dźwigania głowy niemowlę może odchylić ją do tyłu. Grozi to bolesnym naciągnięciem mięśni karku, urazem główki lub kręgosłupa. 2. Noś w różnych pozycjach Nie musisz nosić dziecka wyłącznie w klasycznej „kołysce”! Jest kilka innych świetnych sposobów: W pionie. Jedną ręką podtrzymuj główkę i kark dziecka na wysokości swego ramienia, drugą obejmij pupę. W tej pozycji malec całym ciałem styka się z Tobą i może usłyszeć bicie Twojego serca. Brzuszkiem w dół. To tzw. samolocik. Połóż malca twarzą do dołu, tak by jego szyja znajdowała się w zagłębieniu Twojego łokcia, a tułów był oparty na przedramieniu. Drugą rękę włóż między jego nóżki i dłonią obejmij brzuszek. Pozycja znacznie ułatwia odchodzenie zgromadzonych w brzuszku gazów. Buźką do przodu. Pozycja, która pozwala malcowi poznawać świat. Dziecko „siedzi” na Twej dłoni, drugą ręką podtrzymujesz jego klatkę piersiową. Smyk opiera główkę i plecki o Twój brzuch. 3. Układaj na brzuszku Tak niemowlę ćwiczy mięśnie szyi. W tej pozycji nie wolno...
Jeśli Twoje dziecko nauczyło się już siedzieć, za żadne skarby nie będzie chciało jeździć w głębokim wózku – świat oglądany z pozycji siedzącej jest przecież o wiele ciekawszy. Wybierz więc dla malca wygodną i bezpieczną spacerówkę. Producenci prześcigają się w ulepszaniu i upiększaniu wózków. Zmieniają się modele i kolory, a nawet liczba kółek – spacerówka wcale nie musi mieć czterech. Jednak to, jak wózek wygląda czy ile ma kółek, jest sprawą drugorzędną. Spacerówka powinna być przede wszystkim wygodna dla dziecka, a dla Ciebie łatwa w użytkowaniu. Maluszek będzie z niej intensywnie korzystał do drugiego a nawet trzeciego roku życia, dlatego lepiej nie oszczędzać na tym zakupie. Pomożemy Ci wybrać najlepszy model spacerówki. Dla maluszka i starszego Zanim zdecydujesz, jaką kupić, weź pod uwagę wiek dziecka. Dla malucha, który dopiero nauczył się siedzieć (ma niewiele ponad pół roku), trzeba wybrać inną spacerówkę niż dla półtorarocznego brzdąca, który jest zdecydowanie bardziej ruchliwy. Dla siedzącego niemowlęcia dobry będzie wózek z miękko wyłożonymi brzegami i miękkim pałąkiem, żeby maluszek nie uderzył się, gdy np. najedziesz na jakąś nierówność. Powinien też mieć niezbyt twardą amortyzację. Starszemu dziecku kup spacerówkę z odpinanym pałąkiem i na tyle niską, by maluch mógł sam do niej wchodzić – nie będziesz wtedy musiała dźwigać dość ciężkiego już brzdąca. Wózek dla młodszych, jak i dla starszych powinien mieć regulację oparcia (najlepiej trzystopniową), abyś mogła opuścić oparcie do wygodnej pozycji leżącej, gdy dziecko zaśnie na spacerze. Dla bezpieczeństwa dobrze jest, gdy ma hamulce na przednich i tylnych kołach. W mieście i w terenie Jeśli mieszkasz poza miastem lub często chodzisz na spacery do lasu, albo uprawiasz sport i chcesz brać ze sobą malucha, wybierz wózek z dużymi...

Swędzenie i pieczenie Spojówka jest bardzo delikatna i łatwo ją można podrażnić. Nigdy nie lekceważ zapalenia spojówek, bo niewyleczona do końca infekcja najpewniej powróci po kilku tygodniach. Objawy. Najczęściej zapalenie pojawia się w jednym oczku, a po kilku dniach obejmuje również drugie. Dziecko łzawi, odwraca się od światła, pociera oczy rączką, próbując zmniejszyć dolegliwości. Spojówki są przekrwione, rzęsy często zlepia wydzielina. W zapaleniu bakteryjnym jest ona gęsta i ropna, w wirusowym – wodnista. Przyczyny. Zapalenie spojówek może być wywołane brakiem higieny albo podrażnieniem oka, np. przez dym papierosowy, drobinki kurzu, piasek albo ostre słońce. Często też zdarza się, że oczko jest zaatakowane przez bakterie, wirusy albo grzyby. Zapalenie spojówek bywa również następstwem alergii. Czas trwania. Najczęściej choroba trwa od trzech dni do dwóch tygodni. Leczenie. Przemywaj oczko 0,9% NaCl, to pomaga złagodzić dolegliwości. Choroń oczy maluszka przed silnym światłem (w domu możesz zasunąć zasłony, na spacerze postaw w wózku budkę) i postaraj się powstrzymać go od pocierania oka. Jeśli rzęsy są sklejone po śnie, przyłóż okład z jałowego gazika namoczonego w soli fizjologicznej. Zapobiegaj! Często sama myj ręce, a już koniecznie zrób to, gdy skończysz zmianiać dziecku pieluszkę i po powrocie ze spaceru. Nie używaj cudzych ręczników, często zmieniaj pościel. Ucz malca, by nie dotykał oczu. Kiedy do lekarza? Jeśli zapalenie pojawi się u niemowlęcia, skontaktuj się z lekarzem jak najszybciej. Zrób to także, jeśli zapalenie spojówek nie mija po 3–4 dniach, gdy malec skarży się na ból pod powieką albo swędzenie. Okulista przepisze właściwe leki i problem minie. Zez, czyli uciekające oczka Mięśnie dziecięcych oczu są jeszcze zbyt słabe, aby w pełni kontrolować widzenie. To częsty problem...