
Poród w maseczce ochronnej budzi coraz większy opór ciężarnych. Bo jaki sens ma zakładanie maseczki na sali porodowej, jeśli personel medyczny jest w większości zaszczepiony na Covid-19? − pytają przedstawicielki Fundacji Matecznik, które poprosiły o pilną interwencję Rzecznika Praw Pacjenta. Kobiety nie chcą rodzić w maseczkach! Fundacja apeluje, by nie zmuszać kobiet do porodów w maseczkach w szpitalu im. Franciszka Raszei w Poznaniu. To absurd − twierdzą przedstawicielki Fundacji: sala porodowa nie jest przecież miejscem publicznym, ciężarne przed porodem przechodzą ankietę epidemiologiczną, a personel jest już zaszczepiony na koronawirusa. Nie dość, że maseczka utrudnia prawidłowe oddychanie podczas porodu , to jeszcze zakładanie jej wbrew woli pacjentki powoduje olbrzymi stres i może zakłócić przebieg akcji porodowej. Do takich bulwersujących sytuacji miało dochodzić w poznańskiej placówce: „Dostałyśmy informację, że personel medyczny sam nakładał kobiecie maseczkę na twarz w momencie, kiedy ona ją zdejmowała kilkukrotnie. Tego nie można nazwać inaczej niż przemocą. To może nawet zakrawać o torturę, bo dla niektórych kobiet może być stresujące, utrudniać oddychanie, a stres - spowodować nawet zatrzymanie akcji porodowej. Nie ma takich zaleceń odgórnych. Ministerstwo Zdrowia nie rekomenduje noszenia maseczek kobietom ciężarnym” − argumentuje Alicja Nowaczyk, prezes zarządu Fundacji Matecznik, cytowana przez portal poznan.wyborcza.pl. Fundacja Matecznik zwróciła się po pomoc i pilną interwencję do Rzecznika Praw Pacjenta. Tymczasem do zarzutów odniósł się poznański szpital. Zdaniem rzecznika placówki nie ma przymusu zakładania maseczki przy porodzie , a zasłanianie ust i nosa przez rodzące to tylko zalecenie. „Noszenie maseczek nie jest obowiązkiem, a jedynie zaleceniem, wystosowanym przez...