Dziecko głuchnie na dźwięk słowa „obiad”, choć jeszcze przed chwilą doskonale słyszało, co szeptałaś na ucho jego tacie? Chowa się pod stołem, gdy każesz mu myć zęby? Nie rozumie słowa „Nie!”, choć samo używa go znacznie częściej, niż jesteś w stanie znieść? Ma wiele powodów, by to robić. Oto najważniejsze.
1. Chcę decydować o sobie
Każdy chce mieć wpływ na własne życie, nawet przedszkolak. „Głuchnięcie” jest jedną z metod walki o niezależność („A właśnie, że nie umyję zębów/nie założę zielonych sztruksów/namaluję na ścianie słoneczko”) – dzięki temu choć przez chwilę może się czuć panem własnego losu. Pewnie dlatego najbardziej przekorne bywają dzieci, które najrzadziej mają prawo decydowania o swoich sprawach. Te, które ciągle coś muszą i ciągle czegoś nie mogą.
Joga w ciąży to dobry pomysł pod warunkiem, że zajęcia prowadzi doświadczony instruktor, który potrafi dopasować praktykę jogi do potrzeb i możliwości ciężarnych. Dzięki jodze w ciąży można łagodzić ciążowe dolegliwości, zapobiegać im oraz z większą łatwością przetrwać poród. Jednak czy jogę w ciąży można praktykować już w pierwszym trymestrze? Sprawdź, jakie asany są dozwolone, a jakie zakazane oraz dowiedz się więcej o jodze w ciąży.
2. Nie wiem, co mi wolno, a czego nie
Dzieci, którym w ogóle nie wyznacza się granic, próbują zaprowadzić własne porządki. Dlatego warto wprowadzić jasne, konkretne zasady. Kilkulatkowi trzeba jasno powiedzieć, co mu wolno, a czego nie.
3. Sprawdzam!
My, rodzice, bywamy niekonsekwentni: raz każemy dziecku sprzątać zabawki zanim pójdzie spać, innym razem sprzątamy za nie (bo będzie szybciej) albo jesteśmy zbyt zmęczeni, żeby w ogóle zawracać sobie tym głowę. Podobnie jest z wieloma innymi sprawami. Ignorując nasze polecenia, dziecko sprawdza, czy
zakaz lub
nakaz jest nadal aktualny.
Sprawdź:
Jak sprawić, by dziecko cię słuchało? 12 sprawdzonych rad
4. Halo, tu jestem!
Dziecko woli, gdy się na nie złościmy, niż gdy w ogóle nie zwracamy na nie uwagi. Czasem robi nam na przekór, bo chce być zauważone. Bywa także, że robi coś, czego nie powinno (np. gasi światło w łazience, w której kąpie się tato), żeby sprowokować nas do zabawy („Będzie fajnie! Tato wyjdzie z wanny i zacznie mnie gonić”).
5. Ale o co chodzi?
Zdania w rodzaju „Masz być grzeczny” , „Nie rozrabiaj u babci” czy „Posprzątaj swój pokój” tylko dla nas, dorosłych, są oczywiste. Dla kilkulatka niekoniecznie („Przecież ja jestem grzeczny, tylko sprawdzam, jaki dźwięk powstanie, gdy uderzę wieszakiem w kaloryfer!”). Czasem dzieci nie rozumieją nas również dlatego, że zalewamy je potokiem słów albo wściekamy się, nie tłumacząc, o co nam chodzi (inna sprawa, że my sami czasem nie do końca wiemy: jesteśmy zdenerwowani, bo coś nie wyszło nam w pracy, a obrywa malec). Dlatego mów do dziecka konkretnie („Pozbieraj klocki do pudełka”).
6. Bo ja właśnie…
Zajęte zabawą dziecko może naprawdę
nie słyszeć, co do niego mówimy. Jest tak pochłonięte lepieniem płaszczki z plasteliny albo karmieniem pluszowej foki, że nic do niego nie dociera. „Zawiesić się” może także wówczas, gdy nie robi nic konkretnego, ale jest zamyślone albo czemuś się przygląda. Spróbuj je zrozumieć, dorosłym przecież także to się zdarza.
Sprawdź:
Czy twoje dziecko ma bujną wyobraźnię? – test
7. Dobrze, ale za chwilę
My, rodzice, uważamy często, że każde nasze polecenie powinno zostać wykonane już, teraz, natychmiast. Dzieci potrzebują chwili, żeby „zaskoczyć” i odpowiednio zareagować.
8. Chciałbym, ale to takie trudne!
9. Mówiłaś coś?
Czasem dziecko nie słucha, bo po prostu nie słyszy. Jeśli chorowało na zapalenie ucha, ma powtarzające się katary, śpi z otwartą buzią i/albo siada blisko telewizora, trzeba wybrać się z nim do laryngologa.
Konsultacja: Beata Płażewska, psycholog dziecięcy, Uniwersytet Wrocławski, mama Agatki i Pawła.