W ostatnim czasie jest coraz mniej zakażeń koronawirusem w Polsce. Rząd, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zaczyna luzować restrykcje. Tydzień temu w 11 województwach zostały zniesione niektóre obostrzenia. Dzisiaj (28.04.2021 r.) rządzący przedstawili dalszy plan odmrażania gospodarki, który zakłada wprowadzanie kolejnych zmian w cyklach tygodniowych. Nowe wytyczne dotyczą hoteli, galerii handlowych, restauracyjnych ogródków. Rząd zrezygnował także z walki z pandemią koronawirusa w postaci regionalizacji. Wiemy też, kiedy dzieci wrócą do szkół.
Od 15 maja nie będą obowiązywać maseczki na zewnątrz (jeśli będzie zachowany odpowiedni dystans).
Galerie handlowe, sklepy budowlane, handel detaliczny wznowią działalność od 4 maja (limit 1 osoby na 15 m²).
Hotele i ośrodki wypoczynkowe mają zostać otwarte w drugi weekend maja. Od 8 maja będą one funkcjonować przy 50% obłożeniu miejsc.
Restauracje zostaną otwarte od 15 maja. Będzie można jednak korzystać tylko z ogródków restauracyjnych przy zachowaniu reżimu sanitarnego.
Od 29 maja otwarte zostaną restauracje i kawiarnie, czyli gastronomia wewnętrzna z obłożeniem do 50%.
Od 1 maja limit osób uprawiających sport zwiększy się z 25 osób do 50 osób.
Działalność wznowią wszystkie obiekty sportowe zamknięte dla grup zorganizowanych dzieci i młodzieży z obłożeniem do 50 %.
Od 15 maja możliwy będzie udział publiczności w wydarzeniach sportowych z obłożeniem do 25%.
Od 19 maja zostaną otwarte w reżimie sanitarnym:
Będzie obowiązywać limit 1 osoby na 15 m².
Od 4 maja działalność będą mogły ponownie rozpocząć:
Od 15 maja będą mogły działać teatry i kina na świeżym powietrzu z obłożeniem 50%.
Od 4 maja dzieci z klas 1-3 wrócą do nauki stacjonarnej. Decyzja dotyczy wszystkich województw w Polsce.
Uczniowie z klas 4-8, a także uczniowie ze szkół średnich wrócą do szkoły w trybie hybrydowym od 15 maja (z zachowaniem reżimu sanitarnego). Od 29 maja powrócą oni do szkół w trybie stacjonarnym (bez nauki hybrydowej).
Od 15 maja będzie można organizować imprezy okolicznościowe na świeżym powietrzu z limitem do 25 osób, od 29 maja możliwa będzie organizacja imprez okolicznościowych (między innymi wesel i komunii) wewnątrz z limitem do 50 osób.
Zobacz także:
Dzieci również będą wkrótce szczepione na COVID-19? Według ekspertki ze Szpitala Klinicznego w Poznaniu prof. Magdaleny Figlerowicz, jeśli tylko pojawi się taka możliwość, najmłodsi powinni przyjąć szczepionkę. Jak mówiła w TOK FM, na ogół dzieci przechodzą koronawirusa łagodniej niż dorośli, ale i wśród najmłodszych zdarzają się przypadki ciężkie i zagrażające życiu. Nie można bagatelizować żadnych objawów „Patrząc na dane globalne, śmiertelność u dzieci jest zdecydowanie mniejsza. Taki krytyczny przebieg choroby występuje u poniżej 1 procenta przypadków” – informuje kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Neurologii w Szpitalu Klinicznym w Poznaniu. Różnica pomiędzy dziećmi a dorosłymi polega na tym, co dzieje się z organizmem po chorobie. U młodszych może rozwinąć się wieloukładowy zespół zapalny powiązany z COVID-19, znany też jako PIMS . „To jest choroba bardzo poważna, zagrażająca życiu” – podkreśla Magdalena Figlerowicz i podkreśla, by nie bagatelizować żadnych objawów koronawirusa u dzieci. Szczepienia i dystans Choć firma Pfizer informowała, że jej preparat jest skuteczny również w przypadku młodszych osób, na razie w Polsce nie ma możliwości szczepienia niepełnoletnich. „Niektóre kraje już szczepią młodzież powyżej 16. roku życia szczepionką Pfizera i w Polsce też powinniśmy w tym kierunku zmierzać” – mówi ekspertka. Na razie – jak podkreśla prof. Magdalena Figlerowicz – powinni szczepić się dorośli. Jeśli wszyscy dorośli z otoczenia dzieci będą zaszczepieni, dzięki tzw. odporności kokonowej także dzieci będą bezpieczniejsze. Jak przekonuje ekspertka, podstawą jest szczepienie, ale w kontaktach między dziećmi zachowywanie dystansu także jest ważne. Zaszczepiłybyście swoje dzieci? Zobacz też: Koronawirus u dzieci – jak wygląda wysypka przy COVID-19 Szczepienia dzieci na...
Rząd kilka dni temu ponownie przedłużył obowiązujące obostrzenia mające na celu walkę z pandemią koronawirusa . Wyjątkiem jest jednak decyzja o powrocie maluchów do żłobków i przedszkoli . Od dzisiaj (19.04.2021 r.) rodzice ponownie mogą wysyłać dzieci do placówek. Dr Paweł Grzesiowski jest jednak zdania, że rząd powinien podjąć inną decyzję. Podstawowy warunek: bezpieczeństwo Ekspert wypowiedział się na antenie Polsat News o powrocie dzieci do żłobków i przedszkoli: „Otwarcie przedszkoli i żłobków jest możliwe pod warunkiem, że będzie bezpieczne. Można takie decyzje podejmować na poziomie lokalnym, by tam, gdzie liczba zachorowań jest mniejsza, otwierać te placówki, a gdzie sytuacja jest gorsza, tam wstrzymać otwarcie”. Otwarcie żłobków i przedszkoli spowoduje wzrost zakażeń? Według specjalisty otwarcie placówek oświatowych będzie niosło za sobą poważne konsekwencje w postaci wzrostu zakażeń koronawirusem: „Obecnie nie może wykluczyć takiego scenariusza, zwłaszcza w województwach jak: Śląsk, Dolny Śląsk, Małopolska i Mazowsze, gdzie liczba zachorowań jeszcze jest duża”. „Powrót dzieci będzie generował wzrost zachorowań. W tych regionach, gdzie jest najwięcej zakażeń, powinniśmy wstrzymać tę decyzję” – wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski. Lokalne obostrzenia Lekarz twierdzi, że „sytuacja epidemiologiczna w kraju jest bardzo zróżnicowana i jest czas na lokalne zarządzanie lockdownem”. Jego zdaniem powrót dzieci do żłobków i przedszkoli jest złą decyzją. „Obostrzenia należy znosić, także dotyczące edukacji, ale regionalnie. Tak też należało potraktować powrót dzieci do żłobków, przedszkoli, a potem szkół” – dodaje ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19. Źródło: wiadomosci.radiozet.pl, rmf24.pl Zobacz także: „Odłóżcie ciążę na lepsze czasy”: dramatyczny...
Dzisiejsze statystyki nowych przypadków COVID-19 nadal wykazują tendencje wzrostowe. Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 35 251 zachorowaniach. Ponownie jednak znacząco wzrosła liczba zgonów, która wyniosła dziś aż 621! 130 z nich spowodował COVID-19, a 491 – COVID i choroby współistniejące. Z powodu COVID-19 zmarło 130 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 491 osób. Liczba zakażonych koronawirusem: 2 356 970/ 53 665 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe). — Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) April 1, 2021 ŻNIWO ŚMIERCI! Czy będzie godzina policyjna? „Jestem bliski rekomendowania godziny policyjnej i zakazu przemieszczania się” – powiedział prof. Andrzej Horban na antenie Radia ZET. Podkreślił, że jeśli liczba przypadków nadal będzie rosła w takim tempie, nowe ograniczenia mogą zostać wprowadzone jeszcze przed Wielkanocą. Istnieje także możliwość, że w pierwszej kolejności restrykcje obejmą Śląsk i inne województwa, w których sytuacja jest najcięższa. „Jeżeli przypominam sobie zachowanie ludzi w I fazie epidemii, na wiosnę, kiedy udało nam się stłumić epidemię do bardzo niewielkich rozmiarów, to ulice były puste. I to jest odpowiedź” – podkreślił prof. Horban. Ekspert przestrzegł także, że dalsze statystyki zależą w dużej mierze od rozsądku i odpowiedzialności obywateli. „Jeżeli ludzie nie będą zachowywać się rozsądnie, zgodnie z naszymi zaleceniami, to będziemy mieli więcej zakażeń. Więcej niż 35 tysięcy (…) Reszta leży na stole, to decyzje pana premiera” – poinformował. Czy premier Morawiecki zdecyduje się podjąć tak zdecydowane kroki? Źródło: Radio Zet, Ministerstwo Zdrowia Zobacz też: DRAMATYCZNY przyrost zgonów na COVID-19! Czy rząd zamknie cały kraj? Rząd zapowiada szczepienia drive-thru. Czy to na pewno bezpieczne?...
