
Praktyczne sposoby na bałaganiarza, czyli o obowiązkach przedszkolaka
Dlaczego dziecko musi mieć obowiązki?
Wypełnianie domowych obowiązków uczy samodzielności (nauczycielki przedszkolne alarmują, że nie jest z tym najlepiej!), odpowiedzialności („jeśli nie naleję wody do psiej miski, Scooby nie będzie miał co pić”), systematyczności (będzie jak znalazł, gdy dziecko pójdzie do szkoły), wykonywania rozmaitych zadań (oraz skupiania się na nich), cierpliwości i wytrwałości (rozpoczęte zadanie trzeba dokończyć). Dziecko, które ma obowiązki, staje się bardziej zaradne (a więc i pewne siebie), potrafi zadbać o siebie i swoje otoczenie, nabiera dobrych nawyków. Gdy podrośnie, nie będzie musiało lawirować między stojącymi na podłodze brudnymi kubkami, bo – nie zastanawiając się nad tym specjalnie – będzie odnosiło je do kuchni i wkładało do zmywarki. Ważne jest także to, że robienie czegoś razem (np. wspólne sprzątanie, przygotowywanie kolacji itd.) może być najzwyczajniej w świecie przyjemne! Sprzątanie czy przygotowywanie posiłków to świetna okazja, by porozmawiać o różnych sprawach, powygłupiać się trochę, pobawić albo po prostu pobyć ze sobą.Sprawdź: Jak dziecko może ci pomagać w domu
W czym może pomagać małe dziecko?
Jakie obowiązki można przydzielić przedszkolakowi?- Trzylatek może (i powinien!) sprzątać po sobie zabawki, odkładać rzeczy (buty, książeczki itd.) na miejsce. Może także pomagać w różnych domowych sprawach: rozpakowywać zakupy, wykonywać polecenia typu „przynieś-wynieś”, podawać solniczkę, pilota itd., wkładać ubranka do kosza na brudy, pomagać w karmieniu domowych zwierząt.
- Czterolatek może dodatkowo nakrywać do stołu, wkładać zakupy do lodówki oraz sztućce do odpowiednich przegródek, ścierać kurze.
- Pięciolatek poradzi sobie ze sprzątaniem stołu po posiłku, odkładaniem ubrań do szafy.
- Sześciolatek da sobie radę z podlewaniem kwiatów, przygotowywaniem prostych posiłków (np. płatków).
Czytaj też: Mały pomocnik
Jak nauczyć dziecko pomagania?
Twoje dziecko nie garnie się za bardzo do pomocy? Sprawdź, czy gdzieś nie popełniasz błędu i...- Dokładnie wyjaśnij, czego od niego oczekujesz. Dla przedszkolaka polecenia w rodzaju „posprzątaj pokój” mogą być zbyt ogólne, a przez to niejasne. Lepiej powiedz: powrzucaj do pojemników zabawki, ustaw książeczki i autka na półce.
- Pokaż. Nawet całkiem oczywiste (dla nas, dorosłych) czynności mogą sprawiać dziecku kłopot. „Szkolenie” powinno załatwić sprawę.
- Wyznacz termin. Powiedz na przykład: „Zrób to, proszę, koniecznie przed kolacją”.
- Pomagaj, ale… tylko na tyle, na ile jest to konieczne.
- Bądź cierpliwa. To jasne, że posprzątasz/nakarmisz rybki/umyjesz talerz szybciej niż kilkulatek. Robiąc to za niego, unikniesz również innych kłopotów: bałaganu, mokrej podłogi itd. Jednak, wyręczając maluszka, sama strzelasz sobie gola: przecież w ten sposób przyzwyczajasz go do tego, że nie musi się wysilać, ponieważ ostatecznie i tak wszystko za niego zrobi mama.
- Przypominaj. Gdy się ma kilka lat, łatwo zapomnieć o nalewaniu wody do psiej miski.
- Chwal. Nawet całkiem mały człowiek chce wiedzieć, czy dobrze wykonał swoją robotę. Jeśli nie wszystko mu wyszło jak należy, nie zrzędź, tylko doceń same starania.
Jak zachęcić dziecko do obowiązków?
Wypełnianie domowych obowiązków nie musi być nudne. Na przykład sprzątając zabawki, można się bawić na dziesiątki sposobów: w ekipę sprzątającą, w „kto pierwszy (powrzuca zabawki do pudła, ustawi książeczki itd.), ten lepszy”, w parkowanie autek na półce, odprowadzanie lalek do ich „domków”. Na większość kilkulatków działa także stara dobra sztuczka: „Ciekawe, czy potrafisz…?”. Któż oparłby się takiemu wyzwaniu? Warto jednak pamiętać, że nie każdej czynności muszą towarzyszyć tego rodzaju fajerwerki. Najważniejsza jest miła, ciepła, rodzinna atmosfera – bez zrzędzenia, wiecznego popędzania, wyrzutów i... niepotrzebnych nerwów.Sprawdź: Kiedy dziecko powinno zacząć sprzątać
Jak uniknąć bałaganu?
Podłoga zasłana klockami, lalki pod łóżkiem, a do tego niekompletne puzzle, warcaby w rozsypce i kopczyki ubrań? Podpowiadamy, co zrobić, by dało się przejść od drzwi do okna.- Domek. Każdy potrzebuje swojego miejsca, zabawki też. Może być nim na przykład regał: na pierwszym piętrze mieszkają pluszaki, na drugim auta, w szufladzie kredki itd. Być może lalki bardziej polubią swoje nowe mieszkanko, jeśli wyłożycie jego podłogę dywanem z serwetki?
- Etykietki. Gdzie odstawić traktor? Koło misia czy książek? Gdzie szukać latarki? W pudle czy szufladzie? Jeśli dziecko ma kłopoty z zapamiętaniem, gdzie co powinno leżeć, możesz mu pomóc, przyklejając do pudeł i półek etykietki z obrazkami. Można je wyciąć, np. z gazetek reklamowych albo samemu narysować np. na małych kolorowych karteczkach samoprzylepnych.
- Skrzynie oraz szkatułki. Piracki kufer na skarby może osłodzić dziecku trudy sprzątania. Plastikowe skrzynie można kupić w każdym supermarkecie, a szkatułkę najlepiej zrobić wraz z dzieckiem: możecie np. pomalować pudełko po butach złotą farbą w spreju, okleić ją ładnym papierem, a nawet ozdobić „szlachetnymi” kamieniami: cekinami albo wyciętymi ze złotka motylkami, kwiatkami itd.
- Kolejno odlicz. Dziecko nie ma ochoty sprzątać? Zaproponuj mu, aby sprawdziło, czy żadna z zabawek się nie zgubiła. Co wieczór zróbcie zbiórkę najważniejszym zabawkom. Czerwony samochód? Jest! Był pod łóżkiem. Lalka od babci Jadzi? Już jest na półce.
- Głodna żaba. W supermarketach można kupić elastyczne pojemniki z materiału. Niektóre wyglądają jak żaba, inne jak świnka albo słoń, jeszcze inne mają wieko ozdobione wielkim kwiatkiem albo... groźnym pająkiem. Karmienie takiego stwora może być dla dziecka zabawniejsze niż zwykłe sprzątanie.
- Sięgnij po... pomoc. Może zajrzysz na internetową giełdę, dzięki której zamówisz usługę prania dywanów czy mycia okien? Gdy odejdą ci najcięższe prace, łatwiej będzie się zająć z dzieckiem drobniejszymi.