
Skuteczne sposoby na płacz noworodka
Niemowlę płacze, bo taki już jego urok: według badań zdrowe, donoszone dziecko w pierwszych trzech miesiącach życia płacze dziennie od dwóch do czterech godzin. Twojemu dziecku bliżej do tej czterogodzinnej normy, a nie do tej dwu-? Zobacz, co mu pomoże.
1. Spowijanie
Tak nazywamy ciasne otulanie dziecka kocem albo becikiem (razem z rączkami). Zawiniętemu w kokon dziecku wcale przeszkadza, że nie może się ruszyć. Przeciwnie, taka ciasnota sprawia, że czuje się bezpiecznie. Czymś bardzo podobnym do spowijania jest także noszenie malucha w chuście, ciasno przytulonego do ciała mamy. Nie chodzi o to, aby dziecko całymi dniami leżało w zapiętym beciku – swoboda ruchów jest bardzo ważna chociażby dla rozwoju stawów biodrowych. Spowijanie przyda się jednak wieczorami, kiedy maluch ma atak kolki albo gdy nie może zasnąć.
2. Odpowiednie ułożenie
Zastanów się: jak długo ty możesz wytrzymać, leżąc na wznak? Najpewniej już po chwili zmienisz pozycję. Niemowlęta ma gorzej – w pierwszych miesiącach życia nie umieją samodzielnie przekręcić się na bok czy brzuszek, tymczasem pozycja na pleckach im się nie zawsze podoba. Zazwyczaj o wiele łatwiej uspokoić płaczące dziecko, kiedy leży (także na naszych rękach) na boku albo nawet na brzuszku.Jak nosić dziecko? – obejrzyj nasz film i poznaj najlepsze pozycje do noszenia dziecka
3. Biały szum
Niemowlę nie lubi hałasu, ale zupełnej ciszy także nie. Przed porodem zresztą wcale jej nie doświadczało: do jego uszu docierał odgłos płynącej krwi, bicie serca albo tłumione przez wody płodowe dźwięki ze świata. Jednostajny szum kołysał go do snu – nic więc dziwnego, że i po porodzie dźwięk suszarki do włosów, odkurzacza albo radia nastawionego między stacjami działa na niego uspokajająco i usypiająco. Ma to swój sens: przecież i my, w dorosłym życiu, odprężamy się słuchając fal morza albo szumu wiatru.4. Intensywne kołysanie
Delikatne bujanie będzie dobre, kiedy maluch już się nieco wyciszy, natomiast zdaniem wyjątkowo popularnego w Stanach Zjednoczonych pediatry Harveya Karpa, dziecko w chwilach intensywnego płaczu potrzebuje energiczniejszych ruchów. Rzeczywiście chyba każda mama ze swojego doświadczenia wie, że szybsze kołysanie (na rękach czy w wózku) działa na płaczącego malucha jak balsam. Warto jednak pamiętać o ważnej zasadzie: kiedy czujemy złość na dziecko, lepiej odłożyć je na chwilę do łóżeczka. W chwilach wściekłości nie panujemy nad swoimi ruchami i możemy wtedy niechcący zrobić maluchowi krzywdę.Czytaj wywiad z psychologiem: Co robić, gdy dziecko cię złości?