Przez ostatni tydzień oddawaliście swoje głosy w naszym plebiscycie. Zdecydowałyście, że tytuł Supertaty 2019 otrzyma Rafał Witek. Pokonał 8 fantastycznych konkurentów. Zwycięzcy serdecznie gratulujemy, a wam dziękujemy za wszystkie oddane głosy. Wybór Supertaty 2019 Niełatwo było nam wybrać tatusiów do plebiscytu, bo w dzisiejszych czasach ogólnie nie łatwo być ojcem. Choć presja jest ogromna, są to panowie, którzy pokazują, że nawet olbrzymie sukcesy zawodowe nie stoją na przeszkodzie, by jednocześnie być idealnym ojcem. Wśród inspirujących kandydatów do tytułu Supertaty znalazły się zarówno bardzo znane osoby: aktorzy, sportowcy, muzyk, bloger, pisarz, jak i do niedawna anonimowy tata - wynalazca. Kto stanął na podium w plebiscycie na Supertatę 2019? Oto jak głosowaliście: 1 miejsce Największą liczbę waszych głosów zdobył Rafał Witek . Nasz zwycięzca napisał kilkadziesiąt książek dla dzieci, a także jest twórcą opowiadań, wierszy i słuchowisk radiowych. Spod jego pióra wyszyły m.in. „Plaża tajemnic”, „Julka Kulka, Fioletka i ja". Jest tatą10-letniej Mai. Bardzo chętnie odwiedza niewielkie miejscowości, gdzie na spotkaniach z fanami z wielką pasją opowiada o książkach i o tym, jak się je pisze. Wielkie gratulacje za zdobycie tytułu Supertaty 2019! 2 miejsce Robert Lewandowski . Genialnego piłkarza znają nie tylko kibice, jednak trafił do naszego plebiscytu nie jako sportowiec, ale jako tata. Sam przyznaje w wywiadach, że doświadczenie ojcostwa bardzo go zmieniło. Dzięki 2-letniej dzisiaj Klarze popularny napastnik zaczął się więcej uśmiechać, stał się bardziej otwarty na świat, a także bardziej emocjonalny. Takie wyznanie w ustach giganta sportu robi wrażenie - oto co córki robią z twardzieli! 3 miejsce Bartek Królik , muzyk i producent, członek Sistars, Łąki Łan i zespołu Agnieszki Chylińskiej, ale przede wszystkim...
To już tradycja redakcji mamotoja.pl, że z okazji Dnia Ojca organizujemy plebiscyt na idealnego tatę. W tym roku nie zmieniamy formuły, ale biorąc pod uwagę trudną sytuację pandemii, postanowiłyśmy ogłosić plebiscyt na „Tatę w Koronie”.
10 kandydatów do tytułu Taty w Koronie
Do plebiscytu nominowałyśmy 10 ojców. Część z nich jest bardzo dobrze znana opinii publicznej ze swojej działalności sportowej, muzycznej lub charytatywnej. Ale są też wśród nich ojcowie, o których być może po raz pierwszy usłyszycie, jednak za to, co zrobili w czasie pandemii, zasługują na wyróżnienie. Postanowiłyśmy także dać zbiorową nominację wszystkim ojcom ze służby zdrowia, którzy z wielkim oddaniem i poświęceniem ratowali życia i nieśli pomoc chorym.
Od waszych głosów zależy, który z tych wspaniałych mężczyzn i ojców otrzyma tytuł Taty w Koronie. Poniżej przedstawiamy ich kandydatury, wraz z uzasadnieniem naszego wyboru. Klikając w zdjęcie wybranego kandydata, możecie oddać na niego głos. Nasz plebiscyt potrwa do 22 czerwca, a dzień później, w Dzień Ojca, ogłosimy zwycięzcę!
1. Jakub Błaszczykowski
Piłkarz Wisły Kraków i reprezentacji Polski w piłce nożnej, tata 9-letniej Oliwii, 6-letniej Leny oraz rocznego Fabiana. Człowiek-instytucja, jeżeli chodzi o pomoc dla potrzebujących. Prowadzi fundację „Ludzki Gest Jakub Błaszczykowski", zbierającą fundusze na leczenie, rehabilitację i rozwój talentów dzieci i młodzieży w trudnej sytuacji życiowej, w tym niepełnosprawnych. „To nie jest próba zbawiania świata, ale wewnętrzna potrzeba. Wolę pomóc jednej osobie niż żadnej. Jak dam radę, pomogę i dziesięciu, ale że nie mam większych możliwości finansowych, muszę także odmawiać" – tłumaczył przed laty. Za pośrednictwem fundacji przekazał 400 tysięcy złotych na walkę z epidemią. „To dla nas wielki test empatii i odpowiedzialności" – napisał Błaszczykowski. W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo zawodników apelował do władz polskiej piłki nożnej o zmianę decyzji o kontynuowaniu rozgrywek. Niedługo później władze Ekstraklasy odwołały część wiosennych meczów.2. Gheorghe Marian Cristescu
Przedsiębiorca rumuńskiego pochodzenia, prezes Polskiego Holdingu Hotelowego, tata dwóch córeczek – 5-letniej Aurelii i 12-letniej Amelki. Cristescu jako pierwszy hotelarz w Polsce udostępnił swoje placówki pro bono dla medyków w czasie epidemii, aby mogli w nich bezpiecznie odpocząć. Utworzył fundację mającą finansować noclegi dla służb medycznych w całej Polsce. Dzięki niej personel m.in. z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie mógł skorzystać z pobytu w Courtyard by Marriott Warsaw Airport i w ten sposób zregenerować siły po wyczerpujących godzinach pracy w szpitalu. Kilka z obiektów przedsiębiorca przeznaczył na izolatoria. Ogromna wrażliwość Cristescu na trudną sytuację służby zdrowia i potrzeby innych – przedsiębiorca mocno angażuje się także we wsparcie Instytutu Matki i Dziecka oraz pomoc dla dzieci z domów dziecka – są ze wszech miar warte wyróżnienia i stąd nasza nominacja!3. Sebastian Dalkowski
Tata dwóch nastoletnich córek. Zgłosił się na ochotnika do pracy w Domu Pomocy Społecznej w Koszęcinie (woj. śląskie). Decyzję podjął spontanicznie, kiedy jadąc samochodem do pracy, usłyszał o bardzo trudnej sytuacji w tamtejszym DPS-ie. Odnotowano w nim przypadki koronawirusa i brakowało ludzi do opieki nad pensjonariuszkami. Decyzję oznajmił żonie i dzieciom podczas obiadu. „Postawiłem w trudnej sytuacji rodzinę, mieli prawo się wściekać i o mnie bać. Ale łatwo jest przegiąć, jak się działa pod wpływem chwili" – powiedział pan Sebastian w rozmowie z TVN 24.pl. Gdy wieczorem mężczyzna wchodził do DPS-u, pozytywny wynik testu na koronawirusa miała tylko jedna osoba. Dzień później było już 17 nowych przypadków. DPS w Koszęcinie ewakuowano, a pan Sebastian wraz ze zdrowymi pensjonariuszkami i personelem trafił na kwarantannę. Niestety u pięciu kolejnych podopiecznych testy wykazały zakażenie, kobiety zmarły. Zdaniem dyrektora koszęcińskiego DPS-u, pomoc pana Sebastiana była bezcenna. W krytycznych momentach trwania epidemii koronawirusa szczególnie dramatyczna sytuacja była w DPS-ach, gdzie z powodu zakażenia pensjonariuszy brakowało rąk do pracy. To właśnie dzięki takim wolontariuszom jak pan Sebastian udało się zapewnić w tym czasie opiekę i pomoc schorowanym starszym ludziom.4. Igor Herbut
Wokalista zespołu LemON, autor tekstów i kompozytor, a od niespełna roku tata synka Kaia. Nominujemy go za kawałek #hot16challenge2, w którym wyśpiewał ważne słowa o tym, aby w trudnej rzeczywistości koronawirusowej, umieć też docenić to, co mamy na co dzień. #hot16challenge2 to druga edycja bijącego rekordy popularności wyzwania, polegającego na nagraniu 16 rapowanych wersów i nominowaniu kolejnych osób do akcji. Ale chodzi również o pomoc w walce z koronawirusem. Ruszyła zbiórka „Beef z koronawirusem #hot16challenge" dla Siepomaga.pl, a nominowani oraz fani mogą wpłacać pieniądze na pomoc pracownikom służby zdrowia. Herbut przyznaje w piosence, że sam miał plany (w kwietniu wydał solową płytę), które epidemia przerwała, ale mimo to nie czuje, że dużo stracił. „Bądź wdzięczny za to, co ważne (...). Dzięki temu, co się dzieje, nie przeoczę mojego syna pierwszych kroków, tego nie kupisz, jeśli to stracisz, nie wróci, więc bądź wdzięczny za to, co masz, bądź wdzięczny" – śpiewa. Wyświetlany na You Tubie filmik z nagrania jest zabawny, bo pokazuje, jak niełatwa jest praca, kiedy w domu jest mały szkrab. Aby noszony w nosidle na plecach synek nie przeszkadzał w nagraniu, tata z tyłu koszuli umieścił kaczuszkę gumową. Na niewiele to się zdało. Gdy tylko Igor Herbut puścił pierwsze takty muzyki, mały Kai zrzucił zabawkę z odgłosem rozdrażnienia. Do końca nagrania tacie towarzyszą dźwięki marudzącego synka...5. Robert Lewandowski
Największa gwiazda polskiego futbolu, kapitan reprezentacji Polski w piłce nożnej, król strzelców niemieckiej Bundesligi, tata 3-letniej Klary, a od niedawna również drugiej córeczki, Laury. Lewandowski od wielu lat hojnie wspiera polską służbę zdrowia i uczestniczy w wielu akcjach charytatywnych. Nie inaczej było w czasie pandemii koronawirusa. Wraz z żoną Anną przekazali polskiej służbie zdrowia darowiznę w wysokości miliona euro na walkę z COVID-19. Środki rozdysponowano między jednoimienne szpitale zakaźne, leczące osoby zakażone koronawirusem. Ale to nie koniec pomocy. Duma polskiego futbolu przeznaczyła 10 procent dochodu ze sprzedaży swojej marki kawy, która w styczniu pojawiła się na polskim rynku, na pomoc Krajowemu Instytutowi Gospodarki Senioralnej. Starsze osoby były tą grupą społeczną, która w czasie epidemii szczególnie wymagała pomocy i wsparcia. Kawa sygnowana nazwiskiem Lewandowskiego trafiła także do lekarzy. Piłkarz wysłał medykom 130 tysięcy porcji kawy.6. Karol Koprukowiak
Muzyk, didżej grupy Double Wings, tata trójki dzieci. Koncerty online polskich muzyków w czasie epidemii były jednym z superpomysłów na uczynienie codzienności nieco bardziej znośnej i normalnej. Pan Karol poszedł jeszcze dalej i wraz ze swoimi maluchami nagrał „Antywirusowy rap", w którym namawiali Polaków do pozostania w domach i zachowania ostrożności. „Koronawirusie chcesz dostać tu się. Lecz my się nie damy, bo z domu się nie ruszamy!" – wyśpiewała córeczka Helenka. „A teraz to złap, antywirusowy rap. Myję ręce często, mydło nakładam gęsto i jeszcze to złapcie – nie kaszlę na babcię" – wyrapował synek Jonasz. „Antywirusowy rap" bardzo wpada w ucho i stał się hitem polskiego internetu (1,8 wyświetleń), a nam dodatkowo bardzo podoba się to, w jaki sposób pan Karol spędza czas z dziećmi i dzieli się z nimi pasją do muzyki. To zasługuje na uznanie!7. Mateusz Masternak
Bokser olimpijski, aktualny mistrz Polski w wadze ciężkiej, były mistrz Europy federacji EBU i młodzieżowy mistrz świata federacji WBC. Tata trójki dzieci – dwóch chłopców i dziewczynki. Pan Mateusz to przykład prawdziwego fightera walczącego w ringu i w życiu. Koronawirus mocno pokrzyżował jego plany sportowe. Jeszcze w marcu walczył w Londynie w kwalifikacjach do igrzysk w Tokio. Niestety eliminacje przerwano, bokser wrócił do kraju i musiał poddać się kwarantannie. Legły w gruzach plany sportowe, miesiące pracy, treningów i obozów, rozstań z rodziną. Wielu jego kibiców nie mogło się z tym pogodzić. Pięściarz w mądrych słowach zwrócił się do nich o zrozumienie: „Teraz walka nas wszystkich toczy się o coś zupełnie innego i wybiega daleko poza granice sportu. Teraz wszyscy jesteśmy w jednej drużynie i razem możemy sprawić, by koronawirus zebrał jak najmniejsze żniwo" – apelował. Nie skończył tylko na słowach – bokser aktywnie włączył się w walkę z pandemią. Będąc zawodowym żołnierzem, rozpoczął pracę jako ratownik medyczny w 2. Wojskowym Szpitalu Polowym we Wrocławiu. Jeździł w karetce i udzielał pomocy osobom w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia. Taka postawa ze wszech miar zasługuje na naszą nominację!8. Wszyscy ojcowie ze służby zdrowia
Zdali ten egzamin na medal i dlatego przyznajemy zbiorowe wyróżnienie wszystkim pracownikom służb medycznych – ratownikom, lekarzom, sanitariuszom, personelowi szpitalnemu. Stanęli na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem, ratując codziennie, z dużym poświęceniem, setki zakażonych osób. Aby nie narazić swoich rodzin na ryzyko, często decydowali o dłuższej rozłące z bliskimi. To nie było łatwe: zostawić dom i dzieci, ułożyć w głowie wiele myśli i zwykły strach. Widok lekarzy, którzy z bliskimi mogą widywać się jedynie przez szybę, zostanie w naszej pamięci na długo. Dziś wszyscy nazywamy pracowników służb medycznych bohaterami. Ale pamiętajmy, że oni zawsze wykonują swoją pracę z takim samym zaangażowaniem, także wtedy, gdy nie ma koronawirusa.9. Krzysztof Opeldus
Przedsiębiorca, tata dwójki dzieci. Prowadzi bloga „Tata prezes", w którym mądrze i ciepło, z dużym wyczuciem tematu, pisze o rodzinie, wychowywaniu dzieci, relacjach między kobietą i mężczyzną. Będąc jednym z setek tysięcy rodziców, zamkniętych w czasie epidemii koronawirusa w czterech ścianach domu, dobrze rozumiał trudne emocje im towarzyszące – poczucie zwątpienia, lęku i niepokoju związanego z przyszłością oraz troską o zdrowie najbliższych. Apelował, aby wspierać rodziców i nie krytykować za to, że chwilami mają gorsze momenty i nie radzą sobie z codziennością. „Rodzice mają prawo do odpoczynku, wyżalenia się i odstresowania. Prosimy o wyrozumiałość i o prawo do przeżywania tego czasu tak, jak potrzebujemy" – napisał. Podjął także próbę spojrzenia na obecną sytuację oczami dziecka. Jak ciężkie myśli i trudne emocje targają ich sercami, kiedy cały ich świat stanął do góry nogami, a poczucie stabilizacji zostało zachwiane. To ważne, abyśmy o tym pamiętali. Pan Krzysztof uważa, że nie ma lepszych i gorszych rodziców, a istnieją tylko bardziej lub mniej świadomi. Podoba się nam takie podejście do tematu – dajemy panu Krzysztofowi nominację!10. Mateusz Sieradzan
Ratownik medyczny, tata trzech chłopców i dziewczynki. Od sześciu lat jest pielęgniarzem na SOR-ze. Swoją pracę relacjonuje jako „Pan Pielęgniarka" na Facebooku, gdzie trafnie, czasem nawet dosadnie, opisuje rzeczywistość w służbie zdrowia. Praca na SOR-ze to ciężki kawałek chleba, a w czasie pandemii koronawirusa po stokroć trudniejsza do wykonywania. Każdy przypadek chorego z podejrzeniem koronawirusa wymagał postawienia całego oddziału na baczność, tak aby zapobiec transmisji wirusa. Oznaczało to konieczność wprowadzenia blokady oddziału dla karetek i wyłączenia z pracy połowy personelu, nałożenia trudnych do noszenia kombinezonów, gogli, podwójnych rękawiczek, ochrony na buty. „Te dyżury teraz wykańczają psychicznie. Mieszanka niepewności, wściekłości, zastanawiania się co dalej" – opisywał pielęgniarz. Uświadamiał, jak ważne jest przestrzeganie zasad izolacji. „NIE przychodząc do nas z zakażeniem, pomagacie nam ratować umierających z powodu stanów nagłych niezależnych od epidemii. Pomagacie nam oszczędzać wyczerpujące się zapasy masek, kombinezonów, które będą nam potrzebne, gdy za tydzień przyjedzie do nas starszy duszący się pacjent, do zaintubowania z powodu covid-19. Pomagacie nam zostać przy zdrowiu, byśmy nie musieli zostawiać oddziałów bez obsady" (pisownia oryginalna - przyp. red.) – apelował. Pan Mateusz ma czwórkę małych dzieci i z pewnością był to wystarczający powód, aby wziąć L4 i pozostać w domu. Ale tego nie zrobił, bo taką ma pracę, a to do czegoś zobowiązuje! I za to mu dziękujemy i nominujemy do tytułu!Zobacz także: