Wiele umiejętności maluszek zdobywa sam, korzystając z zapisanej w genach „instrukcji”. Dzięki niej na pewnym etapie rozwoju zaczyna pełzać, siadać, wstaje…
Nie trzeba wcześniej dziecka do tego nakłaniać czy na siłę stawiać w łóżeczku. Ale są rzeczy, które warto robić, by maluch z większą ochotą i odwagą rozwijał się, usamodzielniał, poznawał świat. I by w pełni wykorzystał swój potencjał.
Okazuj miłość. Tul, uśmiechaj się, patrz w oczy, szybko reaguj na płacz. Bądź najwierniejszym kibicem maleństwa. Bezwarunkowa miłość to najlepsza inwestycja w rozwój małego człowieka, nie tylko emocjonalny, ale też fizyczny i intelektualny. Dziecko, które wie, że jest kochane, czuje się bezpieczne, a świat uznaje za miejsce godne poznania. Ma motywację do działania, bo Twoja radość jest dla niego najlepszą nagrodą i zachętą.
Podsycaj ciekawość. Dzieci są z natury żądne nowych wrażeń, ale „nieużywana” ciekawość szybko marnieje. Maluszek, wokół którego nie dzieje się nic interesującego, staje się apatyczny, co wpływa także na jego rozwój ruchowy. Po co ćwiczyć wyciąganie rączek, jeśli nie ma niczego, co warto by było nimi dotknąć? Niemowlęciu początkowo wystarczy Twoja twarz, kolorowa grzechotka, wycieczka po mieszkaniu – dla niego wszystko jest nowe!
Daj mu swobodę... Trudno ćwiczyć umiejętności, gdy niewygodne, zbyt ciepłe ubranko ogranicza ruchy, a do dyspozycji ma się niewielką przestrzeń między szczebelkami łóżka. Lepszy będzie rozłożony na podłodze kocyk. Dziecko potrzebuje swobody (w granicach rozsądku). Nieustanne „nie wolno”, „nie ruszaj”, „be!” nie sprzyja rozwojowi. Lepiej usunąć z zasięgu rączek to, co mogłoby być niebezpieczne.
Swoboda to także możliwość wyboru. Dziecko najlepiej wie, co je w danym momencie interesuje. Po raz trzydziesty otwiera i zamyka książkę? Świetnie: zauważyło ciekawe zjawisko i odkryło, że ma wpływ na to, co się dzieje. Nie przeszkadzaj, nie namawiaj do oglądania obrazków – i na to przyjdzie czas.
... i spokój. Nawet całkiem mały człowiek musi mieć odrobinę czasu dla siebie. Wcelowanie nóżką do buzi wymaga przecież skupienia! Nie męcz malca nadmiarem atrakcji. Pamiętaj również, że uregulowany tryb życia daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, dlatego poczekaj na razie z niespodziankami, wymagającymi wywrócenia planu dnia do góry nogami.
Nie wyręczaj. Malec, któremu podaje się do rączki wszystko, czego chciałby dotknąć, nie ma interesu w tym, by szybko nauczyć się pełzać, raczkować, chodzić. Warto więc pozwolić dziecku na samodzielne próby – to bardzo mobilizujące.
Pielęgnacja
08 marca 2007
Są rzeczy, które warto robić, by maluch z większą ochotą i odwagą rozwijał się, usamodzielniał, poznawał świat.
Polecamy
Porady