Reklama

Reklama

Jestem w połowie mojej pierwszej ciąży i jak dotąd podczas wizyt kontrolnych miałam kontakt głównie ze swoim ginekologiem. Pielęgniarka tylko ważyła mnie i mierzyła ciśnienie. Wiem, że teraz, jeśli nie ma jakichś dodatkowych komplikacji, coraz częściej kobiety rodzą jedynie pod opieką położnej, bez udziału lekarza. Czy także po porodzie mogę liczyć na pomoc położnej. Marianna z Międzyborza
Jak słusznie Pani zauważyła, podczas ciąży, a zwłaszcza na początku, kobieta najczęściej kontaktuje się z lekarzem położnikiem, który przeprowadza badania i daje stosowne zalecenia. Ale nie do przecenienia jest rola położnej. To przecież ona prowadzi niektóre zajęcia w szkole rodzenia, przygotowując przyszłe mamy i tatusiów do porodu i opieki nad noworodkiem. Towarzyszy też kobiecie przy porodzie, a potem opiekuje się nią podczas pobytu w szpitalu.

Na oddziale położniczym, gdzie mamy przebywają razem z dziećmi, położna pomaga, jeśli na początku są jakieś trudności w karmieniu piersią, przypomina o zasadach przewijania i higieny dziecka. Pokazuje, co i jak robić. Ma nie tylko wiedzę o potrzebach świeżo upieczonej mamy i jej dziecka, ale także doświadczenie, z którego można skorzystać.

Gdy mama z dzieckiem są już w domu, położna jest częstym gościem młodych rodziców. Obserwuje rozwój dziecka, ale także zwraca uwagę na samopoczucie młodej mamy. Można porozmawiać z nią nie tylko o tym, co cieszy w związku z pojawieniem się na świecie dziecka, ale także o tym, co niepokoi w jego zachowaniu. Wiedza i doświadczenie położnej, która umie zwykle trafnie ocenić sytuację, mogą uspokoić nadmiernie zatroskaną mamę, a także pomóc dostrzec sygnały problemów, które warto jak najszybciej skonsultować z lekarzem. Jeśli położna jest osobą życzliwą i wrażliwą na stan emocjonalny kobiety, młoda mama może porozmawiać z nią także o swoim samopoczuciu, np. częstym uczuciu smutku czy rozdrażnienia. I choć to rodzice są ekspertami w sprawach swego dziecka, bo są z nim na co dzień, to warto korzystać z wiedzy położnej, zwłaszcza w pierwszych tygodniach uczenia się bycia mamą i tatą.

Odpowiada ekspert: dr Eleonora Bielawska-Batorowicz, na Uniwersytecie Łódzkim zajmuje się naukowo psychologią prokreacji, czyli doświadczeniami w okresie ciąży, porodu, macierzyństwa i ojcostwa. Poza tym udziela pomocy terapeutycznej kobietom w powikłanej ciąży.

td_dopisek.gif

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama