
Mięso i ryby dostarczają dziecku wartościowego białka, które jest niezbędne w okresie wzrastania, i żelaza hemowego (najlepiej przyswajalne, składnik czerwonych krwinek transportujących tlen). Jego niedobór skutkuje anemią i osłabioną odpornością. Mięso i ryby to źródło witaminy B12 (nie ma jej w innych produktach), jodu, cynku i tłuszczu dającego energię i niezbędnego do produkcji hormonów. Nie ma sensu panikować w obliczu doniesień o szkodliwości mięsa i ryb. Oczywiście, kupowanie w sprawdzonych sklepach, przestrzeganie zasad higieny przy szykowaniu dań są konieczne. Co jeszcze warto wiedzieć?
Drób ze sklepu to sama chemia, lepiej go nie podawać dziecku
Prawda/Mit. Białe, kurze czy indycze mięso jest dobre dla dzieci: chude, ma dużo dobrze przyswajalnego białka (20%, a tłuszczu zaledwie 1–2%). Białka są podstawowym budulcem tkanek. 10 z nich występuje wyłącznie w mięsie. Jeśli zaś chodzi o hormony, jakimi ponoć karmi się kurczaki, by szybciej rosły – to nieprawda. Odżywki hormonalne są drogie i dawanie ich kurczakom nie opłacałoby się hodowcom.
Drób hodowany masowo dostaje za to antybiotyki, bo wciąż trapią go epidemie. Antybiotyki przenikają nie tylko do mięsa, ale i do odchodów zwierząt, wraz z nimi do gleby, a stąd do warzyw, owoców, wody – a więc i tak nie do końca uchronisz dziecko przed tymi substancjami. Jeśli masz okazję kupić kurczaka ze wsi, warto z tego skorzystać.
Wegetarianizm u dzieci oznacza gorszy rozwój
Mit. Prawidłowe przyrządzanie potraw bezmięsnych dla dzieci jest możliwe, choć trudne. Rozwiązanie – zamiast mięsa wstawiamy soję – nie wystarczy. Ryzyko, że dziecko na diecie wegetariańskiej będzie np. niższe, jest realne. Białko roślinne jest słabiej przyswajane od białka mięsnego. Odradzamy wegetarianizm ortodoksyjny, tzn. bez jaj i ryb. Każdy posiłek powinien łączyć nabiał, warzywa, owoce i zboża oraz rybę lub jajko. Można wykluczyć mięso z diety dziecka, ale trzeba ją dobrze zbilansować, żeby nie zabrakło żadnego z cennych składników. Uwaga! dziewczynki na diecie wegetariańskiej z powodu niedoboru cholesterolu, który uczestniczy w produkcji hormonów płciowych, mogą mieć za mało progesteronu, a w przyszłości kłopoty z zajściem w ciążę.
Mięso w diecie dziecka można zastąpić wędlinami
Mit. Wędliny ze sklepu lepiej ograniczać. Zawierają dużo soli i sztucznych dodatków (azotynów, fosforanów). Lepszy jest pieczony w domu schab, pasztet. Jeżeli musisz, kupuj wędliny wysokogatunkowe i chude, znanych firm. Dziecko powinno dziennie jeść 50–60 g mięsa. Dwa razy w tygodniu mięso warto zastąpić rybą.
Karp to ryba tylko dla dorosłych
Prawda/mit. Karp pod skórą ma bardzo dużo tłuszczu, a jeśli jest smażony – dosłownie nim ocieka. Pozostaje też problem drobnych ości. Ale jeśli dziecko ma ochotę spróbować karpia, nie ma sensu mu tego zabraniać. Aby uniknąć kłopotów żołądkowych, lepiej przyrządzić pieczonego. Dziecku można podać kawałek po zdjęciu skóry i wyfiletowaniu. Do karpia warto dodać odrobinę chrzanu – pobudza on żółć do pracy, dzięki czemu łatwiej strawić tłustą rybę.
Ryba w galarecie jest zdrowa
Prawda. Galareta jest godna polecenia, bo zawiera kolagen potrzebny ścięgnom, stawom, skórze, który trudno dostarczyć w innych daniach. Dla kilkulatka najlepsze są ryby morskie w galarecie – zawierają kwasy omega-3 i jod. Do tego marchew, groszek, natka pietruszki. Uwaga: galarety nie polewaj octem, skrop ją raczej sokiem z cytryny.