
W sieci, krąży filmik, w którym dziecko płacze podczas przedstawienia, a mimo to "daje radę" dalej występować. Większość komentujących ma z tego niezłą zabawę. Czy was też to śmieszy? Każdy rodzic, który był w takiej sytuacji wie, że to jest bardzo emocjonalne i ważne, czasami bardzo trudne przeżycie dla dziecka.
Rzeczywiście jest wam do śmiechu, jak taki malec płacze? Tu jest taka dawka olbrzymich emocji, że aż trudno się to ogląda... Jeszcze trudniej, kiedy człowiek zaczyna sobie wyobrażać, co jeszcze się może kryć za takim płaczem, a postawą "przestawienie musi trwać". Oczywiście nie zawsze uciekanie od trudnych emocji jest najlepszym wyjściem, ale śmianie się z płaczu dziecka jest co najmniej dziwne. Zgadzacie się?
Najważniejsze rodzicu, jeśli twoje dziecko ma występ!
Przedstawienia w klubikach i przedszkolach, zwłaszcza dla maluszków, które mają 2 lub 3 latka, te pierwsze występy to wielkie wydarzenia. Wszyscy mali aktorzy bardzo przeżywają przedszkolne przedstawienia. Jedni dlatego, że uwielbiają brylować na scenie i nie mogą się doczekać oklasków. Inni – bo trochę się boją. Jeszcze inni – bo zamiast grać główną rolę, wyjdą na scenę jako gwiazdki lub ptaszki. Jednak dla wszystkich dzieci najważniejsze jest to, czy przyjdzie mama lub tata (a najlepiej oboje).
– Gdy zaczyna się przedstawienie, maluchy wypatrują znajomych twarzy. I czasem niestety ich nie widzą. Niektóre dzieci płaczą, a nawet odmawiają wyjścia na scenę, inne ze ściśniętym gardłem odgrywają swoją rolę. Zauważyłam, że pociechy najbardziej zabieganych rodziców są na ogół wyjątkowo dzielne. Nie rozpaczają, starają się niczego po sobie nie pokazać. Ale i tak widać, jak cierpią – opowiada Alicja Uske, nauczycielka z przedszkola nr 146 we Wrocławiu i instruktor teatralny we Wrocławskim Centrum Twórczości Dziecka.
No dobrze, ale co robić, gdy naprawdę nie możesz przyjechać? Życie pisze przecież różne scenariusze.
– Wysyłanie w zastępstwie niani czy nawet cioci albo babci nie załatwi sprawy – przyznaje pani Alicja. – Lepiej uprzedzić dziecko, przeprosić je i nagrodzić brawami przedstawienie, które zaprezentuje później w domu (jeśli będzie chciało, a to wcale nie jest oczywiste).
Nie zmuszaj dziecka do występowania - nic na siłę
Nie wszystkie dzieci garną się do występów. Jak pomóc maluszkowi, który wcale nie ma ochoty zabłysnąć przed publicznością?
Nie nakłaniaj przesadnie. Nieustanne namawianie („Zobaczysz, będzie fajnie”), wywieranie presji („A inne dzieci ładnie wystąpią”), stawianie pod ścianą („Mamusi będzie smutno”), szantażowanie („W takim razie nici z lodów”) może sprawić, że mały aktor zrazi się do występów na dobre. Lepiej np. opowiedzieć o tym, jak samemu pokonało się w dzieciństwie tremę.
Niektóre dzieci, zwłaszcza trzylatki, nie są jeszcze gotowe na takie wystąpienia. Bezpieczniej czują się w objęciach mamy, skąd mogą obserwować popisy kolegów. Nawet najzagorzalszego amatora występów można zniechęcić, zmuszając go do nieustannych powtórek tekstu i strofując: „Ręka wyżej! Jak ty mówisz?!”. Przecież próby odbywają się w przedszkolu. Tyle wystarczy.
I jeszcze jedno: przedstawienie to ważna rzecz, ale jeśli na całe tygodnie staje się tematem numer jeden rozmów w domu, malec może zacząć się bać. Bo skoro rodzice przywiązują do tego taką wagę, on nie może nawalić. A to przecież zabawa, a nie operacja na otwartym sercu!
W niektórych przedszkolach, jeśli dziecko zaczyna płakać, rodzice są instruowani, żeby po krótkim pocieszeniu stanęli za dzieckiem wśród innych występujących. Tak dziecko może oswoić się z trudną dla niego i emocjonalną sytuacją.
A co jeśli nie? Pamiętaj, że to ty najlepiej znasz swoje dziecko. I najczęściej wiesz, czy ono jest już gotowe na taki twardy trening, czy nie. Niektórym dzieciom to rzeczywiście może pomóc oswoić lęk i pokazuje, że te występy i dziki tłum obcych dorosłych po drugiej stronie to nie taka straszna sprawa. Ale jeśli maluch płacze coraz donośniej i tylko wtula się w mamę, to znak, że być może to jeszcze nie pora na aktorskie aktywności.
Dziecko może zbyt mocno się starać?
Tak się starałem......że zapomniałem! Zdarza się, że malec nie może doczekać się występu, a gdy przychodzi co do czego, stoi jak słup soli, chichocze albo rejteruje ze sceny. – Nie można mu robić wyrzutów ani wyśmiewać: to przytrafia się nawet maluchom, które uwielbiają popisy – tłumaczy pani Alicja. Czasem wystarczy zostawić inicjatywę nauczycielce (mają one swoje sposoby, by „odblokować” malca). Albo przytulić dziecko i pozwolić mu oglądać przedstawienie z własnych kolan.
Dzieci, które uwielbiają występować też mają problemy?
"Bo chciałam być Matką Boską!" Bywa i tak, że brzdąc odmawia występów, bo nie dostał głównej roli. – Często chodzi nie tyle o rolę, co kostium. Każda dziewczynka chce być księżniczką i wystąpić w sukni do ziemi – mówi Alicja Uske.
Jeśli dziecko obraża się na cały świat, warto mu wytłumaczyć, że w życiu nie zawsze da się grać pierwsze skrzypce. Ale też trzeba starać się malca zrozumieć. Warto podzielić się z nim własnymi doświadczeniami z dzieciństwa („Ja też grałam drzewo i wiesz co? Byłam takim superdrzewem z dziuplą dla wiewiórek...”). Nie warto za to wymuszać głównej roli na nauczycielce, bo cóż ona ma zrobić? Odebrać ją innemu dziecku?
Rodzicu nie zapomnij sowicie nagrodzić dziecka. Czym?
Oklaski, oklaski! W przedszkolnych przedstawieniach najcudowniejsze jest to, że niczego nie da się do końca przewidzieć. Niezależnie od tego, co się dzieje na scenie, mali aktorzy zawsze zasługują na zachwyty. I na jakiś drobiazg wręczony po występie lub upieczone specjalnie z tej okazji ciasto.
Zobacz też: