Literatura podróżnicza
Wakacje. Pakowanie walizek, plecaków. Uff. Wszystko wzięliśmy? Piłka? Jest. Wiaderko i łopatka? Też. A książki? No jasne! Proponujemy zapakować następującą ósemkę.
- Książki polecają: Michał Rusinek i Joanna Rusinek.
1 z 8
"Mrówka wychodzi za mąż" Przemysław Wechterowicz wyd. Czerwony Konik
Oto historia pewnej mrówki, która któregoś słonecznego dnia postanawia wyjść za mąż. Daje ogłoszenie i zaraz pojawia się mnóstwo owadzich i zwierzęcych kandydatów, a w końcu... Nie, nie zdradzimy, kto przychodzi na końcu. Tekst prościutki, acz przewrotny, rozkoszne ilustracje Aleksandry Wolańskiej. A na samym końcu spis nazw łacińskich kolejnych absztyfikantów. Dla dociekliwych!
Od 3. roku.
2 z 8
"Świnka Peppa: Zabawy w wielkie sprawy. Dzień sportu" Neville Astley, Mark Bakerwyd. Media Service Zawada
Serię bajek o sympatycznej śwince można oglądać na pewnym kanale dla dzieci (podobno, bo kiedy my go włączamy, rybka już śpi). Książeczki o śwince są całkiem sympatyczne, choć dotyczą trudnej sytuacji – współzawodnictwa. Każda mała świnka mocno przeżywa porażkę, ale dobrze jej wtedy przypomnieć, że najważniejsza jest dobra zabawa. I nagrody pocieszenia należą się każdemu zawodnikowi. Zabawne, proste, nieprzesłodzone ilustracje.
Od 1. roku.
3 z 8
"O dwunastu miesiącach" Bajka słowackawyd. Media Rodzina
Tradycyjna ludowa baśń o złej macosze i dwóch siostrach: Maruszce i Holenie. Zła macocha chce się pozbyć biednej Maruszki i powierza jej niemożliwe do wykonania misje. Bo komu udałoby się znaleźć fiołki w zimie? No, chyba że ma się za przyjaciół dwunastu sympatycznych panów. Jak zwykle fantastyczne ilustracje Pawła Pawlaka dodają tej opowieści niezwykłego uroku. Tłumaczenie Ligia Janosz.
Od 4. roku.
4 z 8
"Mój pierwszy alfabet" Elżbieta Wasiuczyńskawyd. LektorKlett
Podejrzewamy, że Elżbieta Wasiuczyńska jest osobą bardzo zajętą – zilustrowała już (między innymi) całą serię opowieści o Panu Kuleczce. A zamiast odpoczywać i np. robić babki z piasku, wyszyła z gałganków przepiękną książkę do nauki literek dla maluchów. Duża, tekturowa – odporna na niszczycielskie zapędy małych łapek – a w środku – same cuda! Można się w nie wpatrywać dla samej przyjemności wpatrywania się i wyszukiwać szczegóły, które zaczynają się na różne litery alfabetu.
Od 1. roku.
5 z 8
"Mała Ida też chce psocić" Astrid Lindgren wyd. Zakamarki
Ida to siostra Emila ze Smalandii. Pamiętamy go z książek, a niektórzy pewnie też z filmu. Ciągle wymyślał jakieś psoty i za karę siedział w stolarni, gdzie strugał drewniane ludziki. W tej książce to Ida chce psocić, a Emil ją tego uczy. A właściwie wyjaśnia, że psoty robią się same. Zabawna książeczka, która w ogóle się nie zestarzała. No, ale to w końcu Astrid Lindgren.
Od 3. roku.
6 z 8
"Kici kici miau" Józef Wilkoń wyd. Hokus-Pokus
Pan kotek wcale nie jest chory i nie chce leżeć w łóżeczku... Psoci, wdaje się w bójki, sieje postrach wśród mniejszej zwierzyny i stroszy włosy na ogonie na widok psa. Nie ma co ukrywać, mamy do czynienia z łobuzem – ale, ach, co to za piękny łobuz... Bo ilustrowany i wymyślony przez mistrza Józefa Wilkonia. I bardzo elegancko wydany. Nadaje się na prezent dla wszystkich – i tych dużych, i tych małych – którzy zastanawiają się, co się dzieje w kociej głowie.
Od 2. roku.
7 z 8
"Basia i Mama w pracy" Zofia Stanecka wyd. LektorKlett
Serii książek o Basi przyglądamy się z rosnącym zainteresowaniem. Basia jest dokładnie taka jak współczesne dzieci
i w kolejnych książkach staje w bardzo współczesnych sytuacjach. Zazwyczaj dla niej trudnych. Tym razem Mama Basi zaczyna pracować, i to w domu. Nie tylko Basia źle znosi, że Mama ma teraz mniej czasu. W domu robi się nerwowo, ale w końcu udaje się dojść do porozumienia. Skądś to znamy, prawda?
Od 4. roku.
8 z 8
"Androny" Jan Brzechwawyd. Prószyński i S-ka
Wzruszyliśmy się. Tę samą książkę mieliśmy w dzieciństwie, tylko szybko nam się rozpadła z powodu tak zwanego zaczytania. Zbiór najbardziej znanych wierszyków Brzechwy z mistrzowskimi ilustracjami Bohdana Butenki, które mają to do siebie, że na długo zakorzeniają się w dziecięcej wyobraźni. No bo jak inaczej wyobrażać sobie wyspy Bergamuty?
Od 1. roku.