Współpraca Reklamowa

Czy któryś z naszych zmysłów jest najważniejszy? Pytamy psychologa

Słyszysz to? Widzisz te kolory? Wow, ten zapach jest przepiękny! To tylko niektóre reakcje na bodźce, które potrafimy odbierać dzięki zmysłom. Czy któryś ze zmysłów jest dominujący i należy go staranniej pielęgnować i rozwijać? Przyjrzeliśmy się temu tematowi podczas kolejnej edycji akcji „Widzę, Słyszę, Czuję, Wiem”, na którą zapraszamy wszystkich rodziców przedszkolaków i uczniów.

Rodzice szukają różnych sposobów, aby skutecznie stymulować zmysły dziecka. Wiedzą, że w ten sposób pomagają mu uzyskać wiedzę i umiejętności, ale także rozwijają jego zdolności do myślenia i… kochania. Należy zdawać sobie sprawę z tego, że prawidłowe przetwarzanie informacji z ciała i otoczenia jest kluczowe w rozwoju. Czy zatem warto skupić się na jednym, konkretnym zmyśle i jego doskonaleniu? Sprawdzamy to, pytając naszego eksperta, psycholożkę Dominikę Słomińską. Specjalistka rozwiewa różnorakie wątpliwości rodziców w ramach akcji „Widzę, Słyszę, Czuję, Wiem”.

Co trzeba wiedzieć o zmysłach?

Zmysły są potrzebne do lepszego rozumienia i orientowania się w świecie. Warto patrzeć na nie jak na bramy pomiędzy światem zewnętrznym i wewnętrznym. To właśnie dzięki zmysłom dziecko może przetwarzać docierające do niego bodźce i zyskiwać wiedzę o otaczającym je świecie. Warto podkreślić, że to również dzięki nim dziecko buduje obraz samego siebie.

– Co ważne, postrzeganie zmysłowe oraz analiza bodźców zewnętrznych i wewnętrznych nie tylko prowadzi do rozwoju, ale też jest bezpośrednio związane z emocjami i budowaniem bliskości, gustu oraz poczucia bezpieczeństwa. Przykładem mogą być zmysły węchu i wzroku, gdzie poza rozpoznaniem zapachu i obrazu, układ nerwowy różnicuje natężenie bodźca (zapachu, barwy, wielkości), a następnie uruchamiane są emocje i odczucia – dlatego w efekcie można określić je jako np. brzydkie, ładne, pachnące przyjemnie, cuchnące... A stąd już jest tylko krok do kształtowania gustów i preferencji – zwraca uwagę nasza psycholożka Dominika Słomińska.

Istotne jest to, że dziecko odbiera świat polisensorycznie, czyli równocześnie wszystkimi zmysłami. Właśnie dlatego często mówi się o nich jako o jednym układzie narządów zmysłów. W efekcie tylko ich ścisła współpraca umożliwia prawidłowe przetwarzanie bodźców oraz reagowanie na nie. Dlatego też, należy stymulować zmysły, równolegle rozwijać, aby dzięki integracji umożliwiały dziecku uczenie się, osiąganie sukcesów, budowanie relacji i... po prostu cieszenie się życiem.

Ile mamy zmysłów?

Większość osób zna zmysły tzw. tradycyjne, czyli zmysł:

  • wzroku,
  • słuchu,
  • węchu,
  • dotyku
  • i smaku.

Nazywane są one również „zmysłami dalszymi”, które dotyczą odbierania sygnałów płynących ze świata. Człowiek ma jednak jeszcze zmysły, mniej znane, tzw. bliższe, które funkcjonują poza naszą kontrolą. Wśród nich znajdują się zmysły takie, jak:

  • zmysł przedsionkowy,
  • zmysł propriocepcji
  • i zmysł interocepcji.

Te z kolei odpowiadają za odbieranie bodźców płynących z ciała człowieka. Tym samym do prawidłowego funkcjonowania, a także rozwoju dziecka koniecznych jest 8 zmysłów, działających równocześnie. Tylko wtedy maluch będzie mógł właściwie odbierać siebie i otaczającą go rzeczywistość.

Jak rozwijają się zmysły?

Najwcześniej rozwija się zmysł dotyku, a zaraz po tym zmysł równowagi – dlatego tak istotne jest, żeby od narodzin kołysać, bujać, przytulać, głaskać i masować dziecko różnymi fakturami. Następny w kolejności rozwojowej jest węch, a potem smak, słuch i wzrok.

Czy któryś ze zmysłów jest najważniejszy? Czy zmysły u dziecka lepiej rozwijać po kolei, czy równocześnie?

Wiemy już, że zmysły są fundamentem rozumienia świata – zarówno w dzieciństwie, jak i w dorosłości. Są potrzebne, by maluch czuł się bezpiecznie, był samodzielny i wychodził z inicjatywą. Tym samym konieczny jest synergistyczny rozwój wszystkich zmysłów.

– Ważne jest, żeby w dzieciństwie zapewniać maluchowi stymulację wielozmysłową. Rodzice powinni zadbać o to, żeby w obrębie każdego zmysłu następował rozwój. Polecam opiekunom, aby wybierali zabawy, które bezpośrednio koncentrują się właśnie na odczuwaniu zmysłowym. Na przestrzeni czasu na pewno ujawnią się u dziecka predyspozycje – podkreśla psycholog Dominika Słomińska.

Warto przy tym pamiętać, że według naukowców każdy człowiek ma jeden dominujący zmysł, dlatego można określić, że niektórzy są wzrokowcami, inni słuchowcami, a jeszcze inni kinestetykami (przeważający jest u nich ruch). Jak podkreśla ekspertka, jest to wynikiem dwóch komponentów – dziedziczenia i uwarunkowań genetycznych oraz zewnętrznego wsparcia rozwojowego. Dlatego też dziecko będzie uczyło się właśnie poprzez zmysł dominujący. Wczesne rozpoznanie go, pomaga rodzicom ułatwić maluchowi naukę w sposób, który będzie u niego najbardziej skuteczny.

Chcesz wiedzieć więcej? Weź udział w akcji „Widzę, Słyszę, Czuję, Wiem”!

Artykuł powstał z udziałem marki KINDER Niespodzianka