Sposób mówienia będzie miał ogromny wpływ na życie Twojego dziecka. Wady wymowy obniżają poczucie własnej wartości, ograniczają kontakty towarzyskie, a w szkole utrudniają naukę pisania i czytania.
Dlatego wsłuchaj się uważnie w to, jak Twoje dziecko komunikuje się ze światem, a jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, zwróć się o pomoc do logopedy. Wcześnie rozpoznane zaburzenia można zlikwidować odpowiednimi ćwiczeniami.
Niezgodnie z kalendarzem
Większość dwulatków potrafi już budować swoje pierwsze proste zdania z dwóch, trzech słów. Ale są i takie maluchy, które nawet w trzecim roku, ku przerażeniu rodziców, uparcie milczą albo posługują się najwyżej kilkoma dźwiękami. Trzeba zbadać wtedy słuch.
- Poślizg kontrolowany
Jeśli Twoja pociecha jest chłopcem, w pierwszym roku życia często chorowała, a „ciężka” mowa jest tradycją w Waszej rodzinie, to na pierwsze słowa dziecka możesz poczekać dłużej. Może nie mówić tyle, co rówieśnicy, ale z pewnością wkrótce to nadrobi.
- Weź pod lupę swoje zachowanie
Zdarza się, że opóźnienie rozwoju mowy jest spowodowane... tak, tak – przez rodziców. To oczywiste, że gorzej mówią dzieci zaniedbywane, ale i te, które mają bardzo zapracowane mamy i tatusiów. Nawet kochający rodzice mogą niechcący przyczynić się do opóźnienia rozwoju mowy pociechy. Zastanów się, czy przypadkiem nie zaspokajasz potrzeb dziecka zanim je wyrazi? Jeśli tak jest, maluch po prostu nie ma po co mówić. Podobnie jest, jeśli to Ty dużo mówisz i nie zostawiasz już „miejsca” dziecku. A może stosujesz dużo nakazów i zakazów? Niektóre dzieci wtedy milkną, by podkreślić swoje zdanie. Wizyta u psychologa powinna poprawić sytuację.
- A może nie słyszy?
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, zgłoś się z dzieckiem do audiologa. Pamiętaj, że niesłyszące maluchy reagują na mimikę, ruchy warg i inne niewerbalne sygnały. Poproś dziecko ściszonym głosem o wykonanie prostych poleceń, powiedz coś szeptem do ucha, z tyłu, uderz łyżeczką o szklankę i obserwuj, czy odwróci głowę.
- Mówiło i przestało
Są okresy w życiu malca, kiedy rozwój mowy może nawet stanąć w miejscu. Tak się dzieje np. na początku drugiego roku – zafascynowany chodzeniem maluch „zapomina” o mówieniu. Ten okres trzeba przeczekać. Po kilku tygodniach wszystko wraca do normy. Milczenie może też być reakcją na pójście mamy do pracy, żłobek, przedszkole, przeprowadzkę, pobyt w szpitalu. Wtedy dziecko potrzebuje dużo ciepła i uwagi, ale jeśli sytuacja po kilku tygodniach nie wraca do normy – idź do psychologa dziecięcego.