
Przedszkolak dostrzega, że mama wspaniale radzi sobie z problemami, które dla niego są jeszcze zbyt trudne. Bo mama umie i namalować księżniczkę (albo robota), i przyszyć guzik, i usmażyć naleśniki. Do tego tyle wie o dinozaurach i lataniu samolotem! Nic więc dziwnego, że maluch chce cię naśladować: przejmuje twoje upodobania, charakterystyczne zachowania, a nawet sposób mówienia! Takie zachowanie w psychologii nazywane jest naśladowaniem osoby znaczącej i jest jednym ze stałych etapów dorastania dziecka. Warto wykorzystać dziecięcą fascynację mamą w pożyteczny dla was obojga sposób. Namów malca, aby (całkiem tak jak ty) bez marudzenia mył wieczorem zęby, poproś, aby pomagał ci w segregowaniu prania. Przekonaj dziecko, że ty nigdy nie uderzyłabyś kolegi w piaskownicy.
Trzy-, czteroletni maluch chłonie jak gąbka nie tylko te zachowania, z których jesteś dumna, ale także te, których wolałabyś go nie uczyć. Pamiętaj, że cały czas spoczywa na tobie badawczy wzrok dziecka. Nie kłam więc, rozmawiając z babcią przez telefon, że nie możesz jej odwiedzić, bo jesteś chora. Nie przeklinaj, gdy podczas obierania ziemniaków zatniesz się w palec. W innym wypadku już niedługo możesz przyłapać malucha na takim samym zachowaniu. Twoje zachowanie jeszcze długo będzie dla malca niedoścignionym wzorem. Fascynacja mamą najpewniej minie dopiero, kiedy dziecko pójdzie do szkoły i zacznie bezkrytycznie naśladować rówieśników.
Ekspert odpowiada: Aleksandra Jasielska, psycholog, wykładowca w Instytucie Psychologii UAM w Poznaniu.
Co zrobić, gdy zachwycony mamą synek marzy o takich samych czerwonych paznokciach?
Warto potraktować taką prośbę zwyczajnie (jak przebieranie się), nie obawiając się, że to coś dziwnego. I spełnić ją. Czterolatek przejmując część kobiecych zachowań, wcale nie marzy o zmianie płci. On po prostu chce być podobny do mamy, bo ją kocha i podziwia. Jeśli maluch chodzi do przedszkola, lepiej poczekać z malowaniem paznokci do weekendu. Chłopiec z lakierem na paznokciach może stać się obiektem żartów kolegów z przedszkola. Choć pewnie pomogłoby mu to na zawsze pożegnać się z marzeniami o dziewczęcych ozdobach i strojach, to mogłoby też być bolesną lekcją tożsamości płciowej. Natomiast w sobotni poranek warto spełnić takie marzenie.
Siła autorytetu
Dopóki dziecko jest malutkie, nie musisz prawić mu wychowawczych kazań. Wystarczy, że pozwolisz mu siebie naśladować.
- Dawaj przykład. Jeśli chcesz wychować optymistę, pokazuj malcowi jak najwięcej jasnych stron życia. Spędzajcie czas aktywnie, uprawiajcie sport. Jeśli ty będziesz zwracać się uprzejmie do swoich rozmówców,
bez wysiłku wychowasz małego dżentelmena lub prawdziwą damę.
- Odejdź od schematu. Niech maluch widzi, że tata znakomicie potrafi dać sobie radę z odkurzaczem, a mama z jazdą samochodem. Dzięki temu ani twój synek, ani twoja córeczka nie zamkną się w stereotypie swojej płci i nie będą wierzyć np. w to, że dziewczynki się nie biją, a chłopaki nigdy nie płaczą.
- Pozwól maluchowi być sobą. Pamiętaj jednak, że i trzylatkowi czasem też zdarza się mieć własne zdanie. Nie zmuszaj go np. do jedzenia brukselki tylko z tego powodu, że ty ją uwielbiasz.