
Najlepiej na zakupy wybierać się bez dziecka. Tyle teoria. W praktyce często trudno znaleźć dla kilkulatka opiekę na kilka godzin (nie każdy ma możliwość skorzystania z pomocy dziadków, sąsiadki czy płatnej opiekunki). Jak wtedy sobie radzić? Biegać po centrum handlowym z marudzącym dzieckiem (ma do tego prawo!) czy skorzystać z sali zabaw? Rozstrzygnij sama.
Sala zabaw to pomysł dla odważnego starszaka
W sali zabaw bez opieki rodziców najczęściej można pozostawić dopiero trzylatka. Młodsze dzieci zazwyczaj nie chcą zostać bez mamy i taty, poza tym nie potrafią samodzielnie pokonać tunelu z rur czy wdrapać się na wysokie drabinki. Czasem wizyta w sali zabaw jest pierwszym tak poważnym oddaleniem się dziecka od rodziców. Dlatego dziecka absolutnie nie można do tego zmuszać i trzeba po niego przyjść, gdy tylko wyrazi takie życzenie. Jeśli dziecko nie chodzi jeszcze do przedszkola, lepiej by pierwsze zabawy odbyły się w twoim towarzystwie. Da mu to poczucie bezpieczeństwa i ośmieli je. Następnym razem możesz zostawić dziecko na kilka minut, przy kolejnych wizytach stopniowo wydłużając czas samodzielnej zabawy (oczywiście wszystko musi się odbywać za zgodą dziecka). W sali zabaw dziecko ma szansę przekonać się, że opiekunki – choć nieznane – są miłe i pomocne, organizują wiele ciekawych gier i zajęć, a skoki do basenu z piłeczkami są wielką frajdą. Dzięki temu dowiaduje się, że bez rodziców zabawa też może być atrakcyjna, a mama zawsze wraca.
Czytaj też: 4 proste rady, jak nauczyć dziecko samodzielności
Sala zabaw to szkoła kontaktów społecznych
Jeśli nawet twoje dziecko nie chodzi do przedszkola, czasem spotyka się z synem koleżanki lub bawi z dziećmi w piaskownicy, ale wtedy przez cały czas jest przy nim ktoś bliski, kto pomaga w nawiązaniu zabawy z innymi, a w razie potrzeby w rozwiązaniu konfliktów. Gdy dziecko zostaje w sali zabaw, polega przede wszystkim na sobie: uczy się sygnalizować swoje potrzeby, organizować sobie czas i opanowuje trudną sztukę pójścia na kompromis (ja oddaję ci lalkę, ale ty mi kredki). Szybciej też zapoznaje się z dziewczynką, która rysuje królewnę i chłopczykiem, zjeżdżającym w ogromnych rurach. Dziecko zaczyna nawiązywać znajomości i chcąc się dobrze bawić, próbuje współpracy z innymi.
Czytaj też: Zabawa, kłótnia, współpraca – co robić, by dziecko odnalazło się w grupie
Jeśli do sali zabaw trafia już przedszkolak, zadanie masz ułatwione. Prawdopodobnie chętnie pozostanie w towarzystwie opiekunek, bo już doskonale ma takie sytuacje przetrenowane. Nowością będą nieznane twarze (w przedszkolu ma już przecież swoje koleżanki i kolegów). Ale i to pewnie nie będzie dla niego problemem, bowiem kilkulatek chętnie nawiązuje nowe znajomości i robi to bardzo szybko. Potrafi też już podporządkować się zasadom i regułom, staje się więc dobrym towarzyszem w zabawie. Jeśli jednak nie chce pozostać w sali bez ciebie, nie zmuszaj go do tego. Ma prawo nie mieć na to ochoty.
Czytaj też: Maluch samotnik
Sala zabaw – tak, ale nie za długo
Choć centra zabaw oferują moc atrakcji, nie pozostawiaj tam dziecka dłużej niż na dwie godziny. Dziecko może zacząć się niepokoić i chcieć znów uściskać tatę i mamę. Poza tym, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, chętnych do odwiedzenia sali jest więcej i dziecko prawdopodobnie będzie mogło się bawić tylko przez określony czas (np. godzinę lub dwie).
Sala zabaw musi być odpowiednia
Dobrze, by sala zabaw była duża, przewiewna i wyposażona jak najbardziej różnorodnie. Dzięki temu zmęczone zjeżdżaniem dziecko będzie mogło wypocząć w małym domku czy w kąciku z klockami. Czasem centra zabaw oferują dodatkowe atrakcje, jak malowanie twarzy, oglądanie bajek animowanych czy konkursy rysunkowe, w których można wygrać symboliczne nagrody. W wielu z nich za opłatą dziecko może także otrzymać coś do zjedzenia lub picia (musisz wcześniej wyrazić na to zgodę, a także poinformować personel o ewentualnej alergii dziecka).
Przede wszystkim jednak sala zabaw musi być bezpieczna, by było w niej bezpieczne twoje dziecko!
- Sprzęty z atestem. Miękkie materace, ochraniacze na stelaże i konstrukcje dają gwarancję, że dziecko nie zrobi sobie krzywdy. Jeśli w sali nie ma tablicy z informacją o wykonawcy urządzeń, zapytaj o odpowiednie atesty. Warto też wiedzieć, że przeglądy sprzętu odbywają się cyklicznie, a pracownik sali zabaw codziennie ma obowiązek sprawdzić, czy nie doszło do jakiegoś uszkodzenia.
- Zasady zabawy. Urządzenia są przeznaczone dla określonej grupy wiekowej, dlatego nie nakłaniaj opiekunki, by koniecznie wpuściła syna, choć jest już wysoki i znacznie starszy od biegających po sali dzieci. Jeśli twoja córeczka ma przypiętą do sukienki broszkę, zostanie poproszona o jej zdjęcie. Podobnie rzecz się ma z łańcuszkami, pierścionkami i przedmiotami, którymi łatwo się skaleczyć. Dzieci wchodzą do sali bez butów – zapewnia to higienę i bezpieczeństwo. Nie powinny też być zbyt ciepło ubrane, by nie spocić się w trakcie zabawy.
- Ważny formularz. Zanim dziecko wejdzie do sali, zostaniesz poproszona o wypełnienie zaświadczenia, w którym określisz wiek dziecka, podasz jego imię i swoje dane, a pod spodem złożysz podpis. Zostanie ci wtedy wydany numerek (lub opiekunka zrobi na ręce dziecka i twojej pieczątkę widoczną tylko w świetle ultrafioletowym). Gdy zechcesz już odebrać dziecko, będziesz musiała okazać numerek lub pokazać swoją rękę. Jeśli z jakichś powodów numer będzie nieczytelny lub go zgubisz, podstawową weryfikacją stanie się reakcja dziecka. Personel poprosi cię także o podanie informacji, które wcześniej umieściłaś w oświadczeniu, a także o okazanie dowodu osobistego.
- Numer twojego telefonu. Dzięki temu jeśli dziecko nie będzie chciało już się bawić albo zajdą jakieś nieprzewidziane okoliczności (np. nie zdąży do ubikacji), opiekunka do ciebie zatelefonuje. Często stosuje się także metodę wzywania rodziców przez megafony rozmieszczone w całym centrum handlowym, więc musisz słuchać komunikatów.
- Wykwalifikowana opieka. Do pracy w centach zabaw powinny być zatrudniane osoby po ukończeniu studiów pedagogicznych lub wychowaniu przedszkolnym (ewentualnie studentki). Wówczas masz gwarancję ich kompetencji. Warto także przyjrzeć się pracy opiekunki. Jeśli łatwo nawiązuje z dziećmi kontakt, organizuje im zabawę, dba o te młodsze lub bardziej nieporadne, zyskujesz pewność, że twoje dziecko znajduje się w dobrych rękach.
Czytaj też: Jak pokonać nieśmiałość
konsultacja: Małgorzata Zalewska, psycholog dziecięcy