Na jesienno-zimowe infekcje najlepiej uodpornisz dziecko... w czasie wakacji. Zahartują je słońce, woda i świeże powietrze.
Te wakacje mój trzyletni syn spędzi na działce. Chcę go zahartować, bo zimą często się przeziębiał. Jak to zrobić?
Hartowanie to stopniowe przyzwyczajanie organizmu do zimna i ciepła. Poprawia się wtedy sprawność reakcji termoregulacyjnych ustroju, dzięki czemu lepiej pracuje też system odpornościowy. Niech więc synek hasa do woli po dworze, nawet gdy jest chłodniej lub kropi deszcz. Może biegać boso po rosie, chłodnej ziemi czy dreptać i chlapać się w zimnej wodzie nalanej np. do dmuchanego baseniku. Oczywiście po takich zabawach zawsze należy dziecko osuszyć i ciepło ubrać. Hartują też promienie słoneczne, trzeba tylko dbać, by maluch nie przebywał na ostrym słońcu, miał osłoniętą główkę, był posmarowany kremem z filtrem i sporo pił. Niech zajada się też porzeczkami, malinami, chrupie rzodkiewki, ogórki. Owoce i warzywa to źródło witamin, które znakomicie chronią organizm przed infekcjami.
Słyszałam, że zmiana klimatu hartuje. W jaki sposób? Na jak długo wyjechać z dzieckiem w góry, by je wzmocnić?
Nasz organizm przystosowuje się do warunków klimatycznych miejsca, w którym stale przebywamy. Jeśli więc malec zmienia otoczenie i np. z terenu nizinnego wyjeżdża w góry – jego ustrój musi się zaadaptować do nowych warunków. To dobry trening dla układu odpornościowego, który potem skuteczniej reaguje na zagrożenia infekcjami. Najlepiej, gdy dziecko zmienia klimat dwa razy w roku i przebywa tam możliwie długo – co najmniej 2–3 tygodnie. Zbyt częste zmiany warunków klimatycznych (np. lipiec nad morzem, sierpień w górach) są po prostu zbyt męczące dla organizmu dziecka.
Czy czteroletniej córce mogę pozwalać na pluskanie się w chłodnym Bałtyku?
Jeśli kąpiele nie są tylko zbyt długie, mała nie przeziębi się, a nawet przeciwnie – wzmocni organizm. Ważne jednak, by dziecko hartowało się w morzu stopniowo. Najlepiej zacząć od 5-minutowych spacerów boso, brzegiem morza – trzy razy dziennie. Przez następne dwa dni czas wędrówki można wydłużać o 5 minut, a czwartego i piątego dnia dziecko może się już kąpać codziennie, ale nie dłużej niż przez 5–10 minut. Dopiero szóstego dnia kąpiele mogą być częstsze (2–3 razy na dzień) i trwać dłużej. Niech malec baraszkuje w wodzie aż do chwili, gdy pojawią się pierwsze oznaki wyziębienia (np. tzw. gęsia skórka). Potem zawsze należy dziecko starannie osuszyć i ciepło ubrać, żeby się rozgrzało. Oczywiście tak może się hartować tylko całkiem zdrowy maluch. Nawet przy niewielkim katarze trzeba zaczekać z kąpielami, aż przeziębienie ustąpi. Warto natomiast codziennie (nawet gdy pada deszcz) spacerować z dzieckiem po plaży. Nadmorski wiatr unosi w powietrzu drobinki wody wzbogacone m.in. o kryształki soli i cząstki jodu, które bardzo korzystnie wpływają na układ oddechowy.
Lek. med. Stefania Adamska, pediatra z poradni dziecięcej w Warszawie
źródło: Vita.

A jak artyleria na zarazki O co chodzi? O broń, która wzmocni malca i da mu siłę do walki z zarazkami . Świetną artylerią są przeciwciała znajdujące się w mleku mamy . Powlekają one błonę śluzową w gardle oraz przewodzie pokarmowym maluszka i tam zapobiegają rozwojowi zarazków . Najwięcej cennych składników ma siara – pokarm, który pojawia się wkrótce po porodzie. Ale uwaga: przeciw wielu chorobom trzeba podać dziecku silniejszą broń – szczepionki (patrz: litera S). B jak babcine sposoby Polegają na stosowaniu ziół, czosnku, miodu, soku z malin, czarnej porzeczki i dzikiej róży – wszystkie znane ze swoich leczniczych właściwości. Domowe sposoby leczenia wykorzystują składniki, które pobudzają siły odpornościowe organizmu , a w razie choroby łagodzą jej objawy. C jak chorowanie Prawda – trochę szokująca dla rodziców – jest taka, że nic tak nie wzmacnia odporności malucha jak lekkie infekcje. Smyk poprzez kontakt z drobnoustrojami ćwiczy układ odpornościowy. Dlatego nie wychowuj dziecka w sterylnych warunkach. Naprawdę nie musisz dezynfekować zabawek – wystarczy, że umyjesz je ciepłą wodą z mydłem. Przesadą jest też szorowanie podłóg specjalnymi płynami. Sterylizowanie naczyń i butelek jest konieczne do szóstego miesiąca życia, później można je tylko myć i co jakiś czas wyparzać wrzątkiem. Zobacz też: Jak wzmocnić odporność dziecka? D jak dobre bakterie Takie też istnieją! Znajdują się w jelitach i tym samym sprawiają, że złe bakterie nie mogą się w nich namnażać, a potem przedostać w głąb organizmu. Podawaj dziecku produkty zawierające dobre kultury bakterii: mleka wzbogacone w probiotyki, kefir, jogurt , kiszone ogórki i preparaty z apteki (np. Acidolac, Lacidofil). E jak emocje w domu One także mają ogromny wpływ na odporność! Silny stres osłabia dziecko. Kłótnie...

A jak artyleria na zarazki O co chodzi? O broń, która wzmocni malca i da mu siłę do walki z zarazkami. Świetną artylerią są przeciwciała znajdujące się w mleku mamy . Powlekają one błonę śluzową w gardle oraz przewodzie pokarmowym maluszka i tam zapobiegają rozwojowi zarazków. Najwięcej cennych składników ma siara – pokarm, który pojawia się wkrótce po porodzie. Ale uwaga: przeciw wielu chorobom trzeba podać dziecku silniejszą broń – szczepionki (patrz: litera S). B jak babcine sposoby Polegają na stosowaniu ziół, czosnku, miodu, soku z malin, czarnej porzeczki i dzikiej róży – czyli darów natury znanych ze swoich leczniczych właściwości. Pobudzają siły odpornościowe organizmu, a w razie choroby łagodzą jej objawy. C jak chorowanie Prawda – trochę szokująca dla rodziców – jest taka, że nic tak nie wzmacnia odporności malucha jak właśnie lekkie infekcje. Smyk poprzez kontakt z drobnoustrojami ćwiczy układ odpornościowy. Dlatego nie wychowuj dziecka w sterylnych warunkach. Naprawdę nie musisz dezynfekować zabawek – wystarczy, że umyjesz je ciepłą wodą z mydłem. Przesadą jest też szorowanie podłóg specjalnymi płynami. Sterylizacja naczyń i butelek potrzebna jest do szóstego miesiąca życia – później można je normalnie myć i co jakiś czas wyparzać wrzątkiem. Sprawdź: Czy twoje dziecko choruje zbyt często? D jak dobre bakterie Takie też istnieją! Znajdują się w jelitach i tym samym sprawiają, że złe bakterie nie mogą się w nich namnażać, a potem przedostać w głąb organizmu. Podawaj dziecku produkty zawierające dobre kultury bakterii: mleka wzbogacone w probiotyki , kefir, jogurt, kiszone ogórki i preparaty z apteki (np. Acidolac, Lacidofil). np. Lacidofil czy Lactoral. E jak emocje One także mają ogromny wpływ na odporność! Silny stres osłabia dziecko....

Bardzo często się zdarza, że maluch, który „złapał” pierwszą infekcję, zaraz potem choruje drugi, trzeci raz. Dlaczego? Pierwszym powodem jest to, że „nie doleczamy” dziecka (szczególnie jeśli już chodzi do przedszkola i zależy nam, by jak najszybciej tam poszło). Drugim powodem jest osłabienie organizmu – samą infekcją lub stosowanymi lekami, zwłaszcza antybiotykiem. Po tego typu kuracji system odpornościowy maluszka jest osłabiony – co najmniej przez kilka tygodni. Często pytacie w listach, co zrobić, by dziecko nie chorowało. Odpowiadamy, wspólnie z prof. Urszulą Demkow, immunologiem z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Dlaczego niektóre dzieci prawie wcale nie chorują przez pierwsze lata życia, gdy są w domu, a inne już wtedy „łapią” infekcje? Wszystko zależy od sprawności układu odpornościowego, który u jednego malca lepiej sobie radzi z wirusami, a u innego gorzej. Generalnie u małego dziecka nie jest on jeszcze ukształtowany, dlatego to normalne, że choruje ono nawet 8–9 razy w ciągu roku. Nie trzeba się tym niepokoić, bo każda taka infekcja – paradoksalnie – wzmacnia organizm. Układ odpornościowy kształtuje się, walcząc z wirusami. Jest jednak jeden warunek: muszą to być infekcje o w miarę lekkim przebiegu, z którymi dziecko daje sobie radę. Na dworze chłodno, siąpi deszcz. Wychodzić z malcem na spacer, czy lepiej przesiedzieć w domu? Wychodzić! Błędem jest zbyt rzadkie wychodzenie na spacer. Z maluchem na dworze trzeba być codziennie, i to nie 15 minut, tylko co najmniej dwie godziny. Świeże powietrze hartuje. Trzeba malca po prostu ubrać odpowiednio do pogody i wyjść. Tylko duży mróz (dla niemowlęcia poniżej –10°C, a dla starszego dziecka poniżej –20°C) może być przeciwwskazaniem do wyjścia na dwór. Ważne jest natomiast to, by np. w czasie sezonie przeziębień i grypy nie...