Podróżowanie z dzieckiem autem to wygoda: można śpiewać na całe gardło, zabrać, co się chce, i zatrzymywać się „na siusiu”, kiedy tylko ma się ochotę. Niemiłe niespodzianki? Unikniesz ich, jeśli się dobrze przygotujesz.
Polecamy także: Ściąga do samochodu - 20 zabaw na podróż autem
Bezpieczna jazda z dzieckiem
Dziecko do 12. roku życia wolno przewozić tylko w foteliku. Niby wszyscy o tym wiedzą, ale wciąż na naszych szosach można zobaczyć maluchy machające przez tylną szybę, przełażące z tylnego siedzenia do przodu (i z powrotem) albo siedzące na kolanach mamy.
Pozwalanie na coś takiego to nieodpowiedzialność. I brak wyobraźni! Podczas gwałtownego hamowania ciało nieprzypiętego malca zachowuje się jak wystrzelony z katapulty worek kartofli. Łatwo wyobrazić sobie, czym to grozi... Pamiętaj:
Dziecko jeździ tylko w foteliku. Marudzi? Krzyczy? Błaga o litość? Trudno. Spróbuj je czymś zająć (możecie wymyślać zabawne historie, zgadywać, co wiozą ciężarówki), przekonać (wytłumacz, do czego służy fotelik), a w ostateczności zatrzymaj się (i powiedz, że bez fotelika po prostu jechać nie wolno). Bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Fotelik musi być dobrej jakości. Nie kupuj używanego sprzętu – może mieć pęknięcia albo inne uszkodzenia.
Fotelik nie spełni zadania, jeśli będzie nieprawidłowo zamontowany. Nie może się kołysać ani przesuwać. Przed montażem dokładnie przeczytaj instrukcję. Siedzisko przedszkolaka wolno montować wyłącznie na tylnym siedzeniu. Według amerykańskich badań, najbezpieczniejsze jest miejsce pośrodku tylnej kanapy – jeśli są tam trzypunktowe pasy do przymocowania fotelika.
Pasy trzeba regulować. I sprawdzać przed każdą trasą. Nie mogą być za ciasne ani za luźne. Jeśli malec jedzie przypięty pasem samochodowym, górna jego część powinna przechodzić przez klatkę piersiową, a dolna – na wysokości ud.
Nie tylko fotelik
Na bezpieczeństwo wpływają także inne rzeczy. Dlatego:
Nie kładź nic na tylnej półce. Przy hamowaniu przedmioty mogą wylecieć z niej jak z procy i uderzyć pasażera.
Zablokuj drzwi od strony malca. W większości samochodów jest przełącznik.
Sprawdź auto w serwisie. Musi być w pełni sprawne (skontroluj układ hamulcowy, amortyzatory i stan opon). Upewnij się, czy masz gaśnicę, trójkąt ostrzegawczy, apteczkę.
Nie szarżuj. Nie przekraczaj dozwolonej prędkości, nie wyprzedzaj „na trzeciego”. I nawet jeśli prowadzisz niczym Kubica, rób przerwy na odpoczynek. Nie próbuj pokonać długiej trasy „jednym skokiem”.
Nie zostawiaj dziecka w aucie!
Nigdy nie zostawiaj dziecka samego w samochodzie. I to nie tylko dlatego, że ktoś mógłby ukraść auto z pasażerem (prasa opisuje podobne przypadki). Malec może też uruchomić silnik, zwolnić hamulec ręczny, uwięzić głowę między szybą a górną krawędzią okna, przyciąć paluszki drzwiami, zatrzasnąć się. Dziecięca wyobraźnia nie zna granic... Pamiętaj też, że samochód na słońcu błyskawicznie się rozgrzewa. Jego wnętrze przypomina rozgrzany piec!
Przeczytaj koniecznie: Samochód jest jak piekarnik. Nie zostawiaj dziecka w aucie!
Dziecko i klimatyzacja
Klimatyzacja to świetny wynalazek, ale jego nadmierne wykorzystywanie może przynieść więcej szkody niż pożytku i np. sprawić, że podróż zakończy się przeziębieniem. Aby tego uniknąć:
Przed trasą przewietrz samochód. Gdy jest ciepło, temperatura w środku zamkniętego auta może sięgać nawet 70°C. Samo wietrzenie już nieco ochłodzi wnętrze.
Obniżaj temperaturę tylko o kilka stopni. W aucie nie powinno być dużo chłodniej niż na zewnątrz, jeśli różnica temperatur jest znaczna, łatwiej o przeziębienie.
Regularnie wymieniaj filtr i odkażaj instalację. To konieczne, bo po pewnym czasie rozwijają się w niej drobnoustroje. A wtedy staje się szkodliwa.