Gdy zaczyna się wietrzna i słotna jesień, szczelnie zamykamy okna, rzadziej wietrzymy mieszkanie i wcale nie mamy ochoty na długie spacery. O tej porze roku dzień jest krótki, więc maluchy najwięcej czasu spędzają w domu. Niektóre z nich wyraźnie gorzej się czują – kaszlą, kichają, cieknie im z nosa.
Dzieje się tak dlatego, że ciepłe powietrze znad kaloryferów unosi się do góry, a następnie przemieszcza po całym mieszkaniu, niosąc ze sobą drobinki kurzu. To prawdziwa katastrofa dla małych alergików. Zawarte w kurzu roztocza, niewidoczne gołym okiem pajęczaki to główni winowajcy alergii wziewnej. Roztocza nie lubią światła i suchego powietrza, a świetnie się czują i szybko rozmnażają w ciepłych (20–26°C) i wilgotnych pomieszczeniach. Ponieważ żywią się złuszczonym naskórkiem, idealnym dla nich miejscem jest sypialnia z puszystym dywanem, w której rzadko otwiera się okna, a jeszcze rzadziej odkurza.
Nie tylko kurz
Alergia wziewna to uczulenie na substancje przedostające się do organizmu wraz z powietrzem, którym oddychamy. Powodują ją nie tylko roztocza kurzu domowego i pyłki roślin. Winne mogą być także:
- pleśnie, które pojawiają się na zawilgoconych ścianach (np. pod tapetami, w miejscach, gdzie przemarzają ściany), na produktach spożywczych, w doniczkach z kwiatami,
- zwierzęta trzymane w domu: koty, psy, świnki morskie, chomiki,
- drobinki pierza i wełny z kołder, koców, starych poduszek, swetrów, dywanów,
- roztocza „spiżarniane” obecne w długo przechowywanych produktach żywnościowych,
- karaluchy – ich odchody to szczególnie agresywne alergeny.
Także w powietrzu
Objawy uczulenia może spowodować również para unosząca się podczas gotowania pokarmów. Jeśli dziecko ma alergię np. na seler, szkodzi mu nawet przebywanie w kuchni, w której gotuje się zupa jarzynowa. Dolegliwości podobne do alergii, a nawet ataki astmy wywołują też kosmetyki, środki czystości, znajdujące się w powietrzu substancje chemiczne emitowane przez nowe meble, farby, lakiery, kleje itp.
Maluchy, którym dokucza alergia wziewna, nie powinny oddychać powietrzem przesyconym dymem tytoniowym – to wiadomo. Ale mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że substancje chemiczne powstające w wyniku spalania gazu używanego w kuchenkach oraz spalania węgla mogą wywołać dolegliwości alergiczne i podrażnienie dróg oddechowych.
Przeczytaj także: Alergik choruje inaczej