Remont i przeprowadzka to zdaniem psychologów dość mocno stresujące wydarzenia. Czy więc dla własnego spokoju i dobra swoich dzieci nie powinnaś w ogóle ich planować? Wcale nie. Wystarczy, że układając plan działań, nie zapomnisz, że jesteś lub za chwilę będziesz mamą. I nie dasz się niczemu zaskoczyć. Spróbujemy ci w tym pomóc.
Decyzja o powiększeniu rodziny często wiąże się z zamianą mieszkania na większe lub budową domu. Jeśli jesteś w ciąży, zachowaj dystans do emocjonujących spraw i trzymaj się z daleka od placu budowy. Ale to przecież nie oznacza, że nie możesz realizować swoich marzeń o pięknych wnętrzach.
Podobnie, kiedy dzieci są już na świecie: trudno między praniem, karmieniem i przewijaniem sprawdzać postępy prac tynkarskich. Są jednak sprawy, z którymi poradzisz sobie nawet przy nawale macierzyńskich obowiązków.
Etap 1: projekt wnętrza
Zaprojektuj wnętrze sama albo z pomocą architekta (jeśli budżet na to pozwala). Możesz też uzgadniać swoje oczekiwania z wykonawcami. Ale kontrolą prac na budowie lepiej niech zajmie się twój mąż, architekt lub inny specjalista. Unikniesz stresu, kontaktu ze środkami chemicznymi, kurzem i pyłem.
Zakupy w internecie
Zaufaj internetowi: bieganie z wielkim brzuchem albo z dzieckiem na ręku po sklepach z materiałami do wykończenia wnętrz lub sprzętem AGD nie jest tym, co mamy lubią najbardziej. Wieczorem zaparz dobrą herbatę i włącz komputer. W sieci - wiadomo - znajdziesz wszystko, także niższą cenę. Jeśli nie ufasz fotografiom, w internecie zrób wstępną selekcję, a do sklepu jedź, by przekonać się, czy wybrany okap jest rzeczywiście tak ładny jak na zdjęciu. Przez internet możesz też niemal wszystko kupić.
Cierpliwość podczas remontu
Bądź dobrym strategiem: nie poddawaj się euforii związanej z nadchodzącą przeprowadzką i nie stawiaj wszystkiego na jedną kartę. Lepiej, jeśli do niektórych spraw podejdziesz elastycznie. Dlatego wstrzymaj się ze sprzedażą starego mieszkania do momentu, aż nowe będzie gotowe. Termin odbioru jest co prawda określony w umowie, jaką np. zawierasz z deweloperem, zdarzają się jednak spore opóźnienia. Być może umówiona ekipa wykończeniowa nie będzie chciała dłużej czekać na możliwość rozpoczęcia prac, a przez co byłabyś zmuszona błąkać się z maluszkiem po rodzinie lub szukać mieszkania do wynajęcia.
Nawet jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, po zakończeniu prac wykończeniowych musisz czekać 3-4 tygodnie (zimą jeszcze dłużej) na osuszenie ścian i wywietrzenie. Nawet jeśli pojawi się konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów, np. płacenie podwójnych czynszów itp., jest to lepsze rozwiązanie niż zamieszkanie z dzieckiem w wilgotnym mieszkaniu.
Niewykończone mieszkanie i niemowlę
Rozważ wariant minimum, czyli przeprowadzkę do mieszkania, które jeszcze nie jest kompletnie wykończone. To jest możliwe, jeśli przeprowadzasz się z noworodkiem albo jeszcze w ciąży. Po latach miło wspomina się historie, np. jak przez kilka pierwszych tygodni mąż przy goleniu przeglądał się w błyszczącej pokrywce, bo w całym domu nie było jeszcze ani jednego lustra. W wariancie minimum wystarczy wyposażona kuchnia, urządzone łazienki, miejsca do jedzenia i spania. Najważniejsze, że tynki już wyschły, mieszkanie jest dobrze wywietrzone po malowaniu i lakierowaniu. Na inne rzeczy można poczekać. Jeśli macie wesołego kilkulatka albo dwóch, mieszkanie bez balustrad (gdy w domu są schody), bez kompletu gniazdek i kontaktów nie wchodzi w grę. Przechowywanie w kartonach dziecięcych ubranek, zabawek do czasu, aż pojawią się szafy (przynajmniej część), może być bardzo uciążliwe.