Na rodziców tej 1,5 rocznej dziewczynki spadła wielka fala hejtu

Kilka dni temu ojciec 1,5 rocznego chłopca przebywającego w szpitalu w Jeleniej Górze, opublikował zdjęcie przedstawiające warunki, w jakich jego żona czuwa przy dziecku. Kobieta śpi na podłodze pod łóżkiem chorego syna. WOŚP pomoże szpitalowi Media zareagowały błyskawicznie na wieść o tym, że kobieta musi spać na podłodze w szpitalu . W pod internetowym postem znalazło się ponad 1,2 tys. komentarzy. Post udostępnił również Jurek Owsiak, który w komentarzu zwrócił się do ministra Radziwiłła:     Już nikt nie będzie spał na podłodze Lider Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zwrócił się także do dyrektora szpitala w Jeleniej Górze. W trakcie rozmowy zapadła decyzja o zakupie brakującego sprzętu po to, aby rodzice nie musieli już spać na podłodze, czuwając przy chorych dzieciach. Rodzice chłopca, od których wszystko się zaczęło, bardzo ucieszyli się z pozytywnego rozwiązania całej sytuacji. Za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazali podziękowania zarówno Jurkowi Owsiakowi, jak i całemu WOŚP. Jak będzie w innych szpitalach? Problem brakujących łóżek szpitalnych nie dotyczy tylko szpitala w Jeleniej Górze. Wiele matek skarży się na nieludzkie warunki szpitalne, o czym piszemy w innym artykule . Minister Zdrowia przyznaje, że problem z wyposażeniem szpitali jest duży, ale ma nadzieje, że sytuacja wkrótce ulegnie poprawie . Minister pisze, że aktualnie trwają zmiany organizacyjne w systemie i wkrótce ma nastąpić poprawa zarówno warunków leczenia, jak i dostępu do świadczeń. „Jako lekarz zdaję sobie sprawę, że wsparcie rodziców ma ogromne znaczenie dla komfortu psychicznego dziecka, ich obecność i troska pozytywnie wpływają na proces leczenia. Niewątpliwie kwestia ta powinna zasługiwać na szczególną uwagę w szpitalach. Liczę, że kroki podjęte po mojej interwencji przez Dolnośląski Oddział Wojewódzki NFZ...

W sieci pełno jest hejterów – dzieli się ich na tych, którzy hejtują dla zasady i hejterów misyjnych (którym się wydaje, że robią to dla większej sprawy). Ich cechą wspólną jest to, że atakują niewspółmiernie do sytuacji. Efekt? Ich działania – nawet w słusznej sprawie – tracą na znaczeniu. Przykład? Jakie wydarzenie udało się przejąć hejterom? Przyglądając się wydarzeniom na Facebooku jedno z nich szczególnie przykuło moją uwagę. W opisie wydarzenia czytamy (pisownia oryginalna): Mama chłopca z Zespołem Downa chce Go zabrać na plac zabaw w Spotted: Focus Mall Piotrków Trybunalski. Niestety chłopcu zagradza drogę pracownica - mówiąc: "chore dzieci nie mogą tu wejść". W rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim" właściciel placu zapewnił że "Nie sortujemy dzieci". Ale jeśli czyjąś niepełnosprawność widać, jakakolwiek by nie była, to obowiązuje zakaz wstępu, bo rzekomo bezpieczeństwo innych dzieci zagrożone (?!). Wstyd, zaściankowość, nietolerancja, uprzedzenia, niesprawiedliwość - tyle słów ciśnie się na język. (...) Pod tym wydarzeniem, ku mojemu przerażeniu pojawiło się wiele agresywnych komentarzy . Na tym nie koniec. Kolejne wydarzenia zbierały osoby, które podszywały się pod stronę centrum handlowego, afirmowały agresywne komentarze, korzystały z wulgaryzmów w komunikacji. To nakręcająca się spirala nienawiści. Na tyle aktywna, że jej wyniki, w popularnej wyszukiwarce google, zajmują pierwsze pozycje. Co bardziej przerażające, na jednej ze stron znajduje się pouczenie prawne w kwestii pomawiania i poniżenia z zacytowanymi paragrafami! Piszą na niej, jak wynika z moich obserwacji, młodzi ludzie, aktywnie komentujący wygląd i zachowania innych osób w centrum handlowym, a to nie jedyna taka strona. Nie wszyscy od razu orientują się, że nie jest to prawdziwa strona centrum handlowego.   Wracając do tematu placu zabaw poprosiłam o...

Buzia małej Anna Turner Cook stała się logo-ikoną marki Gerber w 1928 roku i trzeba przyznać, że to chyba jedno z najbardziej rozpoznawanych dzieci na świecie. Znajoma mamy dziewczynki, Dorotha Hope Smith, wysłała wówczas na konkurs rysunek noworodka, który namalowała węglem. Ostatecznie l ogo z twarzą Ann zostało zarejestrowane oficjalnie jako znak handlowy Gerbera w 1931 roku. Z pewnością wielu rodziców chciałoby takiej kariery dla swojego maluszka. Przez ostatnie 90 lat wpłynęło mnóstwo zdjęć od rodziców, którzy pragną, by to ich dziecko znalazło się na słoiczkach tej marki. Od kilku lat szanse na spełnienie tego marzenia są znacznie większe. Od 2010 roku Gerber organizuje bowiem plebiscyt , w ramach którego mały zwycięzca ma szansę przez rok widnieć na słoiczkach. Marka ogłosiła właśnie, kto został nową "twarzą Gerbera ". Ujmujący uśmiech 18-miesięczny Lucas Warren z Dalton w stanie Georgia (USA) pokonał 140 tysięcy małych modelek i modeli. Przez cały rok będzie pojawiał się na produktach i w kampaniach reklamowych firmy, a jego rodzice otrzymają 50 tys. dolarów nagrody. To przełomowe wydarzenie, ponieważ mały model ma zespół Downa .  -  Mamy nadzieję, że to będzie miało wpływ na wszystkich i rzuci nieco światła na specjalne potrzeby części naszego społeczeństwa i pomoże tym, którzy potrzebują, by ich wyjątkowe potrzeby akceptować, a nie ograniczać - powiedział tata 18-miesięcznego Lucasa, Jason. - Oni mają potencjał, by zmieniać świat jak każdy inny. - dodaje.     Post udostępniony przez @gerber Lut 7, 2018 o 5:53 PST "Ujmujący uśmiech chłopca i radosna ekspresja podbiły nasze serca. Wszyscy jesteśmy zachwyceni, że to właśnie on wygrał" – tak w komunikacie prasowym uzasadnił wybór jury Bill Partyka, prezes i dyrektor generalny Gerber. Wybór Gerbera jest szeroko komentowany i chwalony, mówi się wiele o...