Reklama

Masz ponad 30 lat i przez całe życia zmagasz się z dziwnym uczuciem, że „coś jest nie tak”. Zakładasz rodzinę, twoje dzieci świetnie się rozwijają i pewnego dnia dowiadujesz się, że jedna z twoich córek choruje na autyzm. Tak, jak ty…

Reklama

Pudełko normalności

Chris Offer, 33-letni Australijczyk, o swojej chorobie dowiedział się dopiero wtedy, gdy psycholog zdiagnozował autyzm u jego najstarszej córki. „Wyobraź sobie, że całe życie próbujesz się wpasować w to pudełko normalności, nieważne jak bardzo się starasz, to jest dla ciebie niezwykle trudne” – powiedział Chris. Stwierdzenie autyzmu u Chrisa było zaskoczeniem także dla jego żony. „Zawsze był nieco dziwaczny, w pewien sposób wyjątkowy” – przyznaje Jessica.

Dla Jessiki Chris był „dziwaczny” i „wyjątkowy”. Nie podejrzewała, że ma autyzm.

„Wciąż robię te same rzeczy, które zawsze robiłem, ale tym razem nieco inaczej, bardziej świadomie. Właściwa diagnoza daje ci narzędzia, żeby lepiej radzić sobie w codziennym życiu” mówi Chris. Przyznaje, że jego spojrzenie na świat zmieniło się, kiedy dowiedział się o chorobie, chociaż w młodości nawet o niej nie słyszał.

Choć przypadek Chrisa pokazuje, że można żyć „normalnie” nie wiedząc, że się choruje, nie można lekceważyć objawów autyzmu u dziecka!

Reklama

Czytaj także: Czy szczepienia wywołują autyzm?

Reklama
Reklama
Reklama