Obejrzyj film i pomyśl – tak właśnie zachowaliby się inni, gdyby to twoje dziecko się zgubiło i siedziało samo, bez kurtki, na ławce w zimowy dzień:

Reklama

Na szczęście ten film to tylko eksperyment – kilkuletni Hubert był cały czas pod okiem opiekunów. Jednak reakcje przechodniów, filmowane ukrytą kamerą, nie były reżyserowane! Wiele ludzi przechodziło obojętnie, inni zatrzymywalisię tylko, żeby dać "dobrą radę" (w stylu: „Posiedź w kościele, bo tam cieplej”), jeszcze inni reagowali ironią!

Reżyser filmu, w rozmowie z autorem bloga "Tata w pracy" zapewnił, że w filmie nie było żadnej reżyserii. Co więcej, potwierdził, że spodziewał się takich zarzutów i dlatego zachował wszystkie oryginalne pliki, na których jest nagrane późniejsze tłumaczenie przechodniom, że brali udział w eksperymencie społecznym.

Filmik był kręcony w dwóch miejscach na warszawskim Ursynowie: na ławce pod multipleksem i drugiej – niedaleko kościoła.

Reklama

Pierwowzorem polskiego filmiku jest norweski filmik, jednak w Norwegii – jak przyznaje polski twórca – eksperyment wyszedł bardziej optymistycznie, bo o wiele więcej przechodniów okazywało troskę wobec marznącego dziecka.

Zobacz także
Youtube (Reżyser życia)
Reklama
Reklama
Reklama