Reklama

Minister Zdrowia oraz Główny Urząd Statystyczny będą według nowelizacji ustawy o ewidencji ludności zbierali więcej danych o kobietach niż do tej pory. O jakie dane chodzi?

Reklama

- rejestracja każdego martwego urodzenia
- informacje o ciążach i porodach
- liczba urodzonych dzieci i ich żywotność
- miejsce zamieszkania rodziców
- wykształcenie rodziców

Jaki jest cel pozyskiwania takich informacji? Tłumaczone to jest potrzebą sporządzania bilansów ludności oraz prowadzenia polityki zdrowotnej w okresie okołoporodowym.

Obecnie obowiązujące przepisy i tak nakładały na kobiety obowiązek poinformowania o stanie zdrowia dziecka, czasie trwania ciąży oraz miejscu i wielorakości porodu, wcześniejszych ciążach i żywotności urodzonych wcześniej dzieci. Zmiany dotyczą kilku z tych punktów, głównie dotyczących martwych płodów.

Od 1 stycznia 2018 r. każda kobieta będzie musiała wraz z kartą martwego urodzenia, poinformować odpowiednie służby o okresie trwania ciąży, czasie zgonu płodu, oraz przyczynie zgonu. Jak podano w projekcie ustawy z 12 grudnia 2016 r. o zmianie ustawy o ewidencji ludności, pozyskiwanie dodatkowych informacji jest niezbędne dla prowadzenia statystyki publicznej. Ze względu na zbyt wąski zakres danych, który jest obecnie, muszą być wprowadzone odpowiednie rozwiązania, by to zmienić.

Macie coś przeciwko pozyskiwaniu takich danych?

Czytaj także: Ciężarne zostaną pozbawione wszelkich praw! Jak tak można?

Reklama

źródło: wprost, gazeta.pl

Reklama
Reklama
Reklama