Jakub Rzeźniczak informuje o stanie zdrowia Oliwierka. Wyniki nie napawają optymizmem
Oliwier, syn Jakuba Rzeźniczaka cierpi na agresywny nowotwór wątroby. Chłopiec razem mamą Magdaleną Stępień przebywa na specjalistycznym leczeniu w Izraelu, gdzie, po długiej terapii, został zakwalifikowany do operacji. Jednak od maja Magdalena Stępień milczy.
Syn Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka walczy z ciężką chorobą – nowotworem wątroby, który został u niego zdiagnozowany na początku roku. Mama chłopca rozpoczęła dramatyczną walkę o życie i zdrowie chłopca. Zebrane od darczyńców pieniądze pozwoliły na kosztowne leczenie w Izraelu, a maluszek został zakwalifikowany do operacji. Ostatni wpis Magdaleny Stępien pochodzi z maja: „Ciężko jest zapomnieć o chorobie, o tym wszystkim, co się dzieje. Ale dla takich prostych chwil warto walczyć. Operacja Oliwierka zbliża się wielkimi krokami, dlatego staramy się czerpać radość ze wszystkiego, co nas otacza”.
Jaki jest stan zdrowia Oliwiera?
Jakub Rzeźniczak od początku był przeciwny leczeniu w Izraelu. Uważa, że równie dobrą opiekę medyczną chłopiec może otrzymać w kraju. Jak powiedział w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”: „Kontaktowałem się z najlepszą kliniką na świecie St. Jude zajmującą się guzami wątroby u dzieci. Zobaczyli wyniki Oliwiera, po czym powiedzieli, że nie podejmą się leczenia, gdyż mogą zaproponować to samo leczenie co w Europie”. A milczenie Magdaleny stępień budzi wiele domysłów i niepewności. Dlatego Jakub Rzeźniczak postanowił uchylić rąbka tajemnicy o stanie zdrowia swojego syna: „Wyniki niestety nie wyglądają dobrze”, powiedział w rozmowie z Maciejem Frydrychem.
Oliwierkowi życzymy siły w walce z nowotworem i szybkiego powrotu do zdrowia!
Źródło: pudelek.pl
Piszemy też o:
- Chłopiec cudem przeżył. Jego tacie zależy, byśmy wszyscy umieli rozpoznać objawy wtórnego utonięcia
- „Chciałam odwiedzić siostrę po porodzie, zobaczyć maleństwo. A ona zamknęła mi drzwi przed nosem – że niby przyniosę wirusy!” [LIST DO REDAKCJI]
- Aktorka Alicia Silverstone śpi z 11-synem. I... ma swoje powody?