Koszmar! Półtoraroczna dziewczynka została zagryziona przez psa we własnym domu
17-miesięczna Bella-Rae Birch zmarła w szpitalu po tym, jak zaatakował ją pies, którego rodzice dziewczynki niedawno kupili. Rodzina i lokalna społeczność są wstrząśnięte.
Tragedia wydarzyła się 21 marca 2022 roku w angielskim St Helens w hrabstwie Merseyside, w dystrykcie St Helens (na zachód od Manchesteru). Jak się dowiedziała od zrozpaczonych rodziców dziecka policja, pies trafił do rodziny zaledwie tydzień wcześniej.
Policja sprawdza okoliczności zdarzenia
Pies został zastrzelony przez policjantów, którzy zostali wezwani na miejsce zdarzenia. Jego ciało zostało przekazane do przebadania, aby stwierdzić m.in. czy zwierzę nie należało do niedozwolonej do hodowli rasy. Częścią śledztwa będzie też przesłuchanie poprzednich właścicieli psa.
„Na tym etapie śledztwa wiadomo jedynie, że Bella-Rae została zaatakowana w domu przez psa, który trafił do rodziny 7 dni wcześniej. Dziewczynka została przewieziona do szpitala. Niestety, mimo wysiłków policjantów na miejscu zdarzenia i medyków w karetce i szpitalu, dziewczynka zmarła w wyniku odniesionych obrażeń” – powiedział komisarz Steve Brizell z policji hrabstwa Merseyside.
To działo się na oczach ludzi
Jeden z sąsiadów powiedział, że zaraz po zdarzeniu rodzice dziecka wpadli w histerię. Inny zeznał, że usłyszał krzyk i pobiegł zobaczyć, co się dzieje, a następnie zaczął udzielać dziecku pierwszej pomocy. Psa nie było przy dziecku, a mężczyzna tak był skupiony na reanimacji dziewczynki, że nie zdołał zauważyć zwierzęcia.
Kobieta, która była w pobliżu domu, w którym zdarzyła się tragedia, najpierw zauważyła ambulans, potem 10 samochodów policyjnych. Widziała też, jak policjanci wyprowadzali psa z domu dziewczynki. Nie jest pewna jego rasy. Powiedziała jedynie, że widziała go od tyłu, a z takiej perspektywy przypominał amstaffa lub pitbulla.
źródło: bbc.com
Piszemy też o: