31 sierpnia 1997 roku – ta data na zawsze utkwi w pamięci Brytyjczyków. Tego dnia "królowa ludzkich serc", księżna Diana, zginęła w wypadku samochodowym. Nawet dziś, 20 lat po jej śmierci, na świat wychodzą kolejne szokujące fakty z życia księżnej i jej rodziny. Nie od dziś wiadomo, że choć Diana była uwielbiana przez ludzi na całym świecie, jej życie u boku księcia Karola nie było łatwe. Media na całym świecie opisują reakcję Karola na przyjście na świat księcia Harry’ego. To, co powiedział, złamało Dianie serce!

Reklama

"Boże, to chłopiec!"

15 września 1984 na świat przyszedł drugi syn książęcej pary, Harry. Jak podaje serwis Popsugar, gdy książę Karol zobaczył nowa narodzonego chłopca, nie krył swojego rozczarowania. Na widok synka powiedział: "Boże, to chłopiec! A do tego ma rude włosy!" – cytuje Popsugar. Słowa męża zraniły Dianę. Chociaż książę Karol utrzymywał, że ten komentarz to jedynie żart, Diana poczuła się niezwykle dotknięta. Czy można jej się dziwić? Po długim i męczącym porodzie bez jakichkolwiek środków przeciwbólowych młoda mama oczekuje od najbliższych wsparcia i zrozumienia, nie niezbyt śmiesznych żartów na temat nowo narodzonego dziecka.

Rodzina królewska nie ukrywa, że relacje pomiędzy księciem Karolem a młodszym synem, księciem Harrym, nie należą do najcieplejszych. Czy w okrutnym żarcie Karola był cień prawdy? Wiele na to wskazuje...

Zobacz także: Księżna Kate jest w trzeciej ciąży?!

Reklama

Źródło: popsugar.com

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama