Poród jak z bajki: młoda mama i noworodek opuszczają szpital w złotej karecie!
Do niecodziennego zajścia doszło pod oddziałem położniczym szpitala w Tczewie: po matkę i jej nowo narodzone dziecko przyjechała kareta, przybyła też orkiestra i tłum rozśpiewanych gości. Komu przypadło takie królewskie traktowanie?
O czym myśli ojciec, kiedy ma pojechać do szpitala po nowo narodzone dziecko i jego mamę? Czy w samochodzie jest czysto, czy jest paliwo, czy uda mu się dobrze zamontować fotelik samochodowy. A o czym myśli świeżo upieczona mama wsiadając do samochodu po opuszczeniu szpitala? Czy dziecku jest wygodnie, czy sama, wciąż obolała po porodzie, da radę wygodnie usiąść... To podniosłe wydarzenie, oto wracamy do domu z naszym nowym człowiekiem, a nasze życie już zawsze będzie kręcić się wokół niego.
Nieco inaczej wyglądała historia młodej mamy z Tczewa. Jak podają "Dziennik Bałtycki" i "Gazeta Wyborcza", mąż podjechał pod tczewską porodówkę... złotą karetą zaprzęgniętą w dwa konie!
Królewskie narodziny w Tczewie
Oprócz karety na mamę-Kopciuszka czekała też 50-osobowa grupa rozśpiewanych znajomych i krewnych oraz orkiestra! Takiego widoku pod oddziałem ginekologiczno-położniczym w Tczewie jeszcze nie było. Ludzie zatrzymywali się, żeby robić zdjęcia. Kim są tajemnicza mama i "królewskie" dziecko, odjeżdżający do domu prawdziwą karocą? To Bułgarzy. W ich kraju, szczególnie w społecznościach Romów, narodziny dziecka są świętowane ze szczególną pompą.
Zebrani pod szpitalem Bułgarzy ubrani byli w stroje ludowe i – jak opowiedział "Gazecie Wyborczej" pracownik szpitala – wszyscy bawili się na całego, jak na weselu. Były skoczne tańce i śpiewy. Podoba się wam taki pomysł? Chciałybyście przeżyć coś podobnego?
Niezwykłe zwyczaje na świecie
W wielu krajach świata z narodzinami dziecka wiążą się szczególne rytuały i zwyczaje, których nie praktyce się w innych miejscach. Nie trzeba szukać daleko: w Holandii na przykład piecze się tradycyjne ciasteczka beschuit met muisjes, czyli "sucharki z myszkami", którymi częstuje się gości. "Myszki" to posypka z nasion anyżu w biało-niebieskiej glazurze dla chłopców i biało-różowej dla dziewczynek. Z okazji narodzin dzieci w holenderskiej rodzinie królewskiej wybiera się posypkę pomarańczową, w kolorze monarchii.
W Japonii natomiast matka i dziecko, zgodnie z tradycją, po porodzie spędzają razem w łóżku całe 21 dni. Dlatego często mieszkają wtedy u swoich rodziców. W tym okresie odwiedzają ich znajomi i jedzą odświętną potrawę osekihan – czerwony ryż z czerwoną fasolą. Nie wiem jak wy, ale ja wzięłabym i karocę, i tańce, i ciastka, i łóżko na cały okres połogu i dłużej! Nie jestem tylko pewna tego ryżu z fasolą...
Zobacz też:
- Połóg bez ściemy: tak wygląda młoda mama tydzień po porodzie!
- W jednej iPad, w innej sznurek do związania pępowiny – torby porodowe z całego świata
- Jak dobrze zaplanować powrót do domu z noworodkiem?