Matka z dzieckiem w wózku wyrzucona z autobusu w upał. Dlaczego?
Kierowca autobusu zagroził mamie z dzieckiem, że jeśli natychmiast nie wysiądzie to nie zamierza ruszać. Pasażerowie próbowali mu to wyperswadować, jednak mężczyzna był nieugięty. Czy miał do tego prawo?
Kierowca autobusu warszawskiej linii 140 zabronił jechać matce z dzieckiem w wózku. Był 30-stopniowy upał. Czy miał do tego prawo i jakie właściwie były tego powody? Całe wydarzenie zostało opisane na grupie Białołęka - Platforma Sąsiedzka i podchwycone przez media. Co się dokładnie stało?
Czy trzeci wózek w autobusie jest bezpieczny?
Jeden z użytkowników grupy tak to relacjonuje: "Upał 30 stopni. Pani z dzieckiem czeka na autobus. Podjeżdża autobus linii 140. W środku są już dwa wózki. Pani wsiada do upragnionego busa bo gorąco niemiłosiernie. Nagle słyszy od kierowcy… albo Pani wysiada albo nie jadę dalej. Są już dwa wózki. Więcej nie zabiorę. Pani z żalem i po kilku ch... od pasażerów w stronę kierowcy wysiada. Miejsca w autobusie sporo. Brawo ztm."
Podobna sytuacja miała miejsce około dwa lata temu, opisywała to wówczas Gazeta Wyborcza i wtedy MZA stwierdziło:
"Regulamin przewozów środków transportu zbiorowego nie określa maksymalnej liczby wózków. Każdy pojazd może ich pomieścić różną liczbę. Tego nie da się jednoznacznie uregulować. Najczęściej w autobusach jest miejsce na dwa wózki dziecięce lub inwalidzkie".
Kierowca decyduje w zależności od tłoku
Portal WawaLove poprosił o komentarz Michała Grobelnego, z biura prasowego ZTM, który potwierdza: "Nie ma określonej liczby wózków z dziećmi, które mogą znajdować się w autobusie. Wszystko zależy od sytuacji, którą na bieżąco ocenia kierowca. Do niego należy decydujący głos. Jeżeli w pojeździe panuje duży tłok i wprowadzenie wózka może spowodować niebezpieczeństwo dla innych pasażerów, wówczas to kierowca podejmuje decyzję".
I zgadzam się z tymi wszystkimi teoretycznymi rozważaniami. Tylko czy... wysadzenia matki z dzieckiem z autobusu w 30-stopniowym upale skoro nie było w nim tłoku było naprawdę konieczne? Może jednak zabrakło odrobiny życzliwości?
W tak dużym upale należy unikać wychodzenia na dwór z małym dzieckiem!
Zobacz także
Jak udało nam się dowiedzieć niedługo ma dojść do zmiany przepisów porządkowych, które będą jednoznacznie regulować m.in. przewożenie wózków dziecięcych oraz zostanie wprowadzona kampania informacyjna skierowana do pasażerów. Czy to coś zmieni? Oby.
Zasady jazdy z wózkiem komunikacją publiczną
Jednocześnie ZTM przypomina na wszelki wypadek o kilku zasadach bezpieczeństwa przy przewożeniu wózków dziecięcych w autobusie, które warto zastosować zdroworozsądkowo:
- wózek stawiamy tylko w miejscu, które jest do tego przeznaczone (niezależnie od tłoku lub jego braku),
- jeśli miejsce wydzielone dla wózków jest zajęte, lepiej zrezygnować z podróży,
- dziecko musi być w wózku przypięte pasami dla bezpieczeństwa,
- dziecko powinno być ustawione tyłem do kierunku jazdy,
- koła wózka powinny być zablokowane,
- wózek należy wprowadzić do autobusu przodem, wyprowadzać tyłem,
- starsze dzieci powinny zawsze zajmować miejsca siedzące, najlepiej te ustawione tyłem do kierunku jazdy.
Czy waszym zdaniem kierowca odpowiednio się zachował w tej sytuacji?
To zdrowy rozsądek i dbanie o bezpieczeństwo czy jednak brak życzliwości dla kobiety z wózkiem?
Zobacz też:
- Czy małe dzieci muszą siedzieć w autobusie i tramwaju? Powinny ustępować innym?
- "Włos się na głowie jeży, co mamy robią z dziećmi w autobusach!"
- Kierowca autobusu nie pomógł kobiecie z 11-miesięcznym dzieckiem!
Źródło: WawaLove, facebook.com/Białołęka - Platforma Sądziedzka, Warszawa w Pigułce, Gazeta Wyborcza, tustolica.pl