Reklama

Mężczyzna od dłuższego czasu był w konflikcie z 22-letnią sąsiadką. Przyczyną problemów miał być dziecięcy rowerek stojący na klatce schodowej obok jego drzwi. W efekcie omal nie doszło do tragedii!

Reklama

Oblał kwasem rower dziecka

Mieszkaniec warszawskiego Mokotowa wygrażał sąsiadce z powodu dziecięcego roweru, był wyjątkowo agresywny i wulgarny. W końcu oblał rower 4-latka żrącą substancją, a gdy chłopiec na niego wsiadł, dotkliwie poparzył sobie dłonie i oczy, które zaczął trzeć rękami. Nie obyło się bez interwencji lekarza, ale na szczęście udało się uratować wzrok dziecka.

Koszmar rodziny na tym się jednak nie skończył. 39-latka aresztowano, ale gdy tylko wyszedł z aresztu, znów groził 22-latce, krzyczał m.in., że ją zabije, a jej dziecku utnie głowę. Złamał tym samym prokuratorski zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej. Po kolejnym zatrzymaniu mężczyzny już nie wypuszczono z aresztu. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Źródło: Gazeta.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama