Nie proś szefa o obniżkę pensji: nie zyskasz 500 zł na dziecko!
Na portalu wyborcza.biz ukazał się artykuł o osobach, które proszą szefów o obniżkę pensji po to, by załapać się na 500 zł na dziecko. Obniżka o 100 zł, ale ma się prawo do 500 zł, a więc w sumie zysk 400 zł. Szkoda, że na wyborcza.biz nikt nie napisał, że naprawdę w ten sposób można tylko stracić.
"Pracownicy zaczynają prosić szefów o zmniejszenie pensji zamiast o podwyżki. Chcą dostać 500 zł na pierwsze dziecko" - alarmuje dzisiejsze wydanie wyborcza.biz. "Hydraulik, ojciec trójki dzieci, chce zarabiać 120 zł mniej, monter instalacji grzewczej podobnie. Nawet inżynier nadzoru budowy chce zrezygnować z części premii funkcyjnej. Wszystko, aby nie przekroczyć określonego dochodu" - piszą autorzy na forum wyborcza.biz.
Chodzi o prawo do uzyskania 500 zł na dziecko.
Wygląda na to, że autorzy przed opublikowaniem artykułu nie sprawdzili, jak wygląda prawo.
Skąd pomysł, by mając dziecko prosić o obniżkę?
Jak wiadomo, przy uzyskaniu prawa do 500 zł na pierwsze dziecko obowiązuje kryterium dochodowe: dostaną je osoby, których dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 800 zł (1200 zł w przypadku dziecka niepełnosprawnego). Tyle ogólne informacje.
A szczegóły:
W pierwszym okresie wypłacania świadczenia (od 1.04.2016 r. do 30 września 2017 r.) ma być brany pod uwagę dochód za 2014 r., jednak z uwzględnieniem tzw. przepisów o utracie i uzyskaniu dochodu.
Co to oznacza?
Oznacza to, że osoba, która w 2014 r. pracowała, ale w listopadzie 2015 r. straciła pracę (albo np. prawo do zasiłku dla bezrobotnych) może potraktować to jako utratę dochodu.
To właśnie na tej podstawie niektóre osoby mogły pomyśleć, że jeśli poproszą w pracy o niewielką obniżkę pensji (tak by zmieścić się w kryterium dochodowym na pierwsze dziecko), to mogą zyskać prawo do 500 zł na pierwsze dziecku. Wydawało się, że kalkulacja jest prosta: poproszę o 100 zł obniżki, dostanę 500 zł na dziecko, w sumie zyskam 400 zł. Na takim przekonaniu opierała się informacja podana przez portal wyborcza.biz.
Prawo jednak w tym przypadku mówi inaczej.
Minister Marczuk: to nie te przepisy
Wiceminister Bartosz Marczuk dementuje na Twitterze informację, że w ten sposób można załapać się na kryterium dochodowe na pierwsze dziecko:
Bartosz Marczuk: "Utrata dochodu jest tylko przy utracie zatrudnienia a nie przy obniżce. Tak jak podwyżka wynagrodzenia nie jest uzyskaniem dochodu".
Czytaj też: Sprawdź, czy dostaniesz 500 zł na dziecko
Co to jest dochód utracony
Sprawdziliśmy. Dochód utracony to dochód, który został utracony z powodu:
- utraty pracy (z wyjątkiem pracy na umowę o dzieło),
- utraty zasiłku dla bezrobotnych,
- uzyskania prawa do urlopu wychowawczego (gdy np. kobieta pracowała, a teraz jest na urlopie wychowawczym),
- utraty renty rodzinnej, zasiłku przedemerytalnego,
- wyrejestrowania pozarolniczej działalności gospodarczej.
Te przepisy nie odnoszą się do obniżki pensji. Tak więc proszenie szefa o obniżkę pensji, by załapać się na kryterium dochodowe przy 500 zł na pierwsze dziecko, jest całkowicie nieekonomiczne: więcej się straci niż zyska.
Wydrukuj: Wniosek o 500 zł na dziecko