Reklama

Połączenie z numerem 112 jest całkowicie bezpłatne, a wybieranie go w telefonach komórkowych nie wymaga odblokowywania klawiatury. Dzwoniąc pod ten numer, połączymy się z operatorem najbliższego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, nie oznacza to jednak, że jest ono w twoim województwie. 1-go marca zmodyfikowano system powiadamiania pogotowia.

Reklama

Czekała 30 minut

W naszym kraju jest 17 takich CPR – po jednym w każdym województwie i dwa na Mazowszu. Nie każdy wie, że od 1 marca obowiązuje zada zastępowalności. Oznacza to, że jeśli wszyscy dyspozytorzy z danej części Polski prowadzą rozmowy i linie telefoniczne są zajęte, połączenie jest automatycznie przekierowane do dostępnego dyspozytora w innej części kraju. Może to wprowadzać spore zamieszanie, a przekonała się o tym ostatnio mama czteromiesięcznej dziewczynki. Niemowlę dostało wstrząsu anafilaktycznego i zaczęło się dusić. Kobieta wybrała numer 112, a dyspozytor poinformował, że karetka będzie za kilka minut, pomoc jednak nie nadchodziła. Dopiero w trakcie drugiej rozmowy, gdzie matka cały czas podkreślała, że dzwoni z Brzegu w województwie opolskim, dyspozytor zorientował się, że coś jest nie tak. Okazało się, że kobieta dodzwoniła się do dyspozytorni... w Kielcach (Świętokrzyskie). Karetka przyjechała ostatecznie po 30 minutach, gdy w końcu zgłoszenie trafiło do Opola. Na szczęście zdrowiu dziewczynki nie zagraża niebezpieczeństwo.

Zobacz także: Masz pytania na temat szczepień? Wątpliwości? Zadaj pytanie ekspertom!

Po wybraniu 999, 998 i 997 dodzwonisz się do CPR

Nie każdy jeszcze wie, że połączenia alarmowe 997, 998 i 999 nie są już obsługiwane przez przedstawicieli lokalnej policji, straży pożarnej i pogotowia. Zamiast tego, podobnie jak rozmowy z numeru 112 są przekierowywane do najbliższego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, gdzie dzwoniący łączy się z dyspozytorem, nie z przedstawicielami służb. Ponieważ w nagłych sytuacjach pomoc potrzebna jest natychmiast, wprowadzono modyfikacje w systemie powiadamiania pogotowia. Dzięki temu dzwoniący nie „wisi” na zajętej linii, a zostaje przekierowany do innego wolnego dyspozytora. O ile osoba taka może poinstruować, jak udzielić pomocy, to w przypadku wezwania karetki okazuje się, że może to już być kłopotliwe. Dlatego niezwykle istotne jest, by dzwoniąc po pomoc (bez względu na który numer alarmowy) dyspozytorowi podać dokładne informacje na temat miejsca, w jakim się znajdujemy włącznie z miejscowością i województwem.

Co należy robić krok po kroku od momentu wybrania numeru 112:

  • miejsce rozmowy powinno znajdować się w pobliżu miejsca zdarzenia i pozwalać na przeprowadzenie spokojnej rozmowy z operatorem (bez zakłóceń),
  • jeśli to możliwe, połączenie z operatorem numeru „112” powinno być wykonane przez osobę znajdującą się bezpośrednio w miejscu zagrożenia,
  • po wybraniu numeru „112” należy czekać cierpliwie do momentu zgłoszenia się operatora,
  • krótko opisać zdarzenie, której było się świadkiem w celu wezwania przez operatora CPR właściwej służby, podać swoje imię i nazwisko,
  • wskazać miejsce przebywania/dokładny adres, w którym miało miejsce zdarzenie lub sytuacja,
  • udzielać dodatkowych informacji na zadawane przez operatora pytania,
  • wykonywać instrukcje przekazywane przez operatora,
  • nie rozłączać się do czasu wyraźnego polecenia operatora,
  • jeśli sytuacja nagle się zmieni lub pogorszy, należy szybko o tym powiadomić operatora numeru „112”,
  • należy starać się o chwilowe niekorzystanie z telefonu, z którego dokonywano zgłoszenia na wypadek, gdyby operator próbował skontaktować się ponownie w celu weryfikacji informacji lub udzielenia innych dodatkowych informacji.

Zdarzyło wam się wzywać pogotowie do dziecka? Napiszcie w komentarzach.

Źródło: radio.opole.pl, 112.gov.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama