Nastolatek w ciężkim stanie trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie znalazł się pod opieką wykwalifikowanych specjalistów. Na ten moment lekarze określają jego stan jako „ostrożnie optymistyczny”.

Reklama

Rany kłute w płuco

Nożownikiem okazał się 12-letni chłopiec. Cała sytuacja miała miejsce przed wodzisławską podstawówką. Agresywny 12-latek atakował słownie dwie dziewczynki. W ich obronie stanęło dwóch kolegów, 15-letni Dominik i 17-letni Kacper. Według zeznań chłopak najpierw przystawił nóż do gardła Dominikowi. Wtedy w jego obronie stanął Kacper, który chcąc ocalić kolegę, zaczął wyrywać 12-latkowi nóż z dłoni. Wtedy chłopak dostał dwa ciosy w płuca, po których to osunął się na ziemię. Jego stan był tak poważny, że został on przetransportowany do Katowic śmigłowcem.

„Zebrałem się szybko i pobiegłem tam, straże, policja i karetki były na miejscu. Chciałem, żeby mnie do karetki wpuścili, ale powiedzieli, że nie mogę tam wejść, bo badanie przeprowadzają. Pojechaliśmy do szpitala do Katowic, gdy już syn tam trafił. Lekarz powiedział, że ma uszkodzone płuco. Powiedział też, że dwa centymetry niżej i byłoby po synu. Bałem się, że syna stracę” – powiedział zrozpaczony ojciec Kacpra.

12-latek czeka na decyzję sądu rodzinnego

Policja zastała agresywnego 12-latka w domu. Znaleźli tam nóż i odzież, które zabezpieczyli do dalszych badań. Sąd rodzinny zdecydował, że chłopak ma zostać w domu z opiekunami, gdzie będzie czekał na dalsze decyzje sądu.

Źródło: se.pl

Zobacz także

Piszemy także o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama