Rozmowa z matką z Ukrainy: „Jak wytłumaczyć dziecku, że nie mamy nic?”
Wolontariusze pomagający ukraińskim uchodźcom są świadkami scen, które na długo pozostają w pamięci. Pewna mama, która przed wojną uciekła z 6-letnią córką, nie chciała wybrać smaku soczku dla dziecka. Wzięła za to jedną bombonierkę. Jej tłumaczenia wzruszają do łez.
![rozmowa z mamą z Ukrainy rozmowa z mamą z Ukrainy](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/56/2024/05/BtCBYq-123422-75108ce.jpg?quality=90&resize=980,654)
Wolontariuszka opisała wzruszającą scenę: podczas pakowania paczki dla ukraińskiej mamy z dzieckiem doszło do rozmowy, która nikogo nie pozostawia obojętnym.
Ukraińskie mamy: „Jak to wytłumaczyć dzieciom?”
Sytuację opisała kobieta, która szykowała dary dla ukraińskich uchodźców. Gdy pakowała rzeczy dla mamy i jej córki, poprosiła Ukrainkę o wybranie smaku soczków dla dziecka. Ta odmówiła, poprosiła o jakikolwiek sok. Dlaczego? Okazało się, że w ten sposób mama próbuje nauczyć swoje kilkuletnie dziecko, że nie może już więcej grymasić, tylko jeść to, co jej dają. „Żyjemy dzięki dobrym ludziom, którzy dają nam mieszkanie, ubranie i jedzenie” – przytacza jej słowa wolontariuszka.
„Jak ja mam jej wytłumaczyć, że tydzień temu miała swoje koleżanki, zabawki i pokój, a teraz nie mamy nic?” – zapytała mama bezradnie.
Jedną rzecz spośród darów mama wybrała jednak samodzielnie – bombonierkę, ale tylko jedną. Po co? Żeby przynajmniej w ten sposób odwdzięczyć się ludziom, którzy przyjęli ją z dzieckiem pod swój dach.
![qIHPg8-123424-dec1ab5 uchodźcy z Ukrainy](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/56/2024/05/qIHPg8-123424-dec1ab5.png?quality=90&fit=349,586)
Komentarz został udostępniony na profilu Make Life Harder na Instagramie. Został opublikowany za zgodą autorki, która rozmawiała z ukraińską uchodźczynią.
Zobacz także
Piszemy też o: