Smaki na językach: od kiedy dzieci smakują świat?
Czy wiesz, że znane dziecku smaki dają mu poczucie bezpieczeństwa i kontroli? Właśnie dlatego psycholog Dorota Zawadzka radzi wprowadzać nowe smaki powoli. Zobacz, co jeszcze warto wiedzieć o zmyśle smaku, a także skorzystaj z wielu porad naszego eksperta.
Dzięki zmysłowi smaku rozpoznajemy podstawowe smaki: słodki, słony, kwaśny, gorzki i umami. Jest to możliwe poprzez kubki smakowe, które rozmieszczone są głównie na języku, ale również na podniebieniu oraz w gardle. Odczytane informacje trafiają do mózgu i dzięki temu można delektować się ulubionymi smakami. Co warto wiedzieć, noworodek odczuwa smaki intensywniej niż dorosły, co wynika z tego, że kubki smakowe w tym okresie pokrywają całą jamę ustną. Trwa to do około 10. roku życia, gdy część z nich zanika, przez co zmysł smaku nie są już tak wyostrzony.
Od czego zależą gusta smakowe maluchów?
– Preferencje smakowe dziecka zależą od wielu czynników. Jednym z nich jest przyzwyczajenie do smaków, których maluch doświadczył w łonie matki – podkreśla psycholog Dorota Zawadzka. Dodaje również, że kolejnym czynnikiem jest przyzwyczajenie, które kształtują rodzice poprzez proponowanie dziecku konkretnych pokarmów . Ponadto istnieją też uwarunkowania genetyczne. Ważnym czynnikiem jest także to, co jedzą – stawiają na stole – sami rodzice i opiekunowie.
Dlaczego dzieci potrafią lubić jedno danie, jeden smak, jedną konsystencję?
Ekspertka podkreśliła, że jest to kwestia gotowości psychiki dziecka na nowe elementy otoczenia i na zmiany. – Jedzenie – jego faktura czy smak – jest takim samym czynnikiem oddziaływania jak temperatura, światło bądź dźwięki. Jedno, znane danie czy smak daje dziecku poczucie kontroli i bezpieczeństwa. Mali ludzie także mają trudności z nowościami, dlatego warto wprowadzać je powolutku – podpowiada psycholog Dorota Zawadzka.
Kiedy niechęć maluchów do jedzenia powinna zaniepokoić rodziców i co z tym zrobić?
Jeśli proponujecie dziecku różne smaki, konsystencje pokarmu i kolory, a ono konsekwentnie i stanowczo odmawia, może to świadczyć o zaburzeniach integracji sensorycznej lub innych deficytach o podłożu psychicznym. Pierwszy krok to zawsze wizyta z dzieckiem u specjalisty i praca nad rozszerzeniem jadłospisu. Oczywiście dziecko może też znakomicie funkcjonować przy ograniczonym menu, ale musicie się upewnić, że dostarczacie mu wszystkich składników potrzebnych do rozwoju. Nigdy nie wolno zmuszać dziecka do jedzenia ani zawstydzać, że nie zjadło. Dzieci mają prawo do niejedzenia.
„Moje dziecko to niejadek” – czy tak faktycznie jest?
Warto pamiętać, że o dzieciach-niejadkach zwykle mówi się, gdy nie jedzą tego, co chcą rodzice, kiedy rodzice chcą i ile oraz w sposób, jaki rodzice chcą. Zatem dziecku, które nie chce jeść, należy pozwolić nie jeść. Trzeba też pamiętać, że żołądek malucha jest wielkości jego piąstki i odzwierciedla to ilość pokarmu, jaką jest w stanie przyjąć podczas jednego posiłku. Tak patrząc, wiele dzieci zjada tyle, ile faktycznie może, i wcale nie robi na złość rodzicowi, który chce, by zjadło ono więcej…
I zrozumiałe są też obawy rodziców, którzy mogą zastanawiać się, czy ich „niejadek” nie ma zaburzeń odżywiania. Warto jednak pamiętać, że dotyczą one mniej niż 1% wszystkich dzieci, co oznacza, że najpewniej nie dotyczą właśnie waszej pociechy. Jeśli jednak martwisz się, czy twoje dziecko je odpowiednią ilość pokarmu i czy jest odżywione, zawsze warto udać się do specjalisty i zweryfikować swoje przypuszczenia.
Artykuł powstał z udziałem marki KINDER Niespodzianka