Reklama

Kolejna podwyżka cen artykułów niezbędnych dziecku już wkrótce! Choć niektórym może się wydawać, że wyższa cena za smoczki nie zrujnuje domowych budżetów, to dla mniej zamożnych takie zmiany na pewno będą odczuwalne. Zwłaszcza dla rodzin wielodzietnych!

Reklama

Projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług jest już w Sejmie. Posłowie mają zadecydować, czy m.in. wyroby z gumy oraz soczewki inne niż korekcyjne, ulegną podwyższeniu stawki VAT do 23 proc. Jeżeli tak się stanie, zapłacimy za smoczki znacznie drożej, dotychczas były one opodatkowane 8 proc stawką VAT.

Co jeszcze zdrożeje? Na pewno w tej grupie znajdą się także rozpylacze, kroplomierze i termofory, czyli te produkty, które nie są traktowane jako produkty służące ściśle określonym celom medycznym, lub obniżające niepełnosprawność. Na te akcesoria stawka VAT pozostanie utrzymana na poziomie 8 proc. Paradoksalnie wyrobem niemedycznym, którego cena nie wzrośnie jest prezerwatywa, która zaliczana jest do produktów medycznych.

Polska po raz kolejny musi dostosować swoje przepisy do wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wszyscy pamiętamy podwyższenie stawki VAT na odzież niemowlęcą do 23 proc., która spotkała się z ogromnym sprzeciwem społeczeństwa, zwłaszcza rodziców.

Jeżeli kolejna nowelizacja nieprzychylna rodzinom wejdzie w życie, od 1 lipca 2016 r w sklepach pojawią się droższe produkty. Niestety po raz kolejny rodzice nie mają wpływu na decyzje rządzących i będą musieli się z tym pogodzić.

Reklama

Czytaj także: Wszystko o smoczkach

Reklama
Reklama
Reklama