Urodziła dziecko w toalecie, a potem udusiła w opakowaniu po pieluszkach
Mieszkanka Rudy Śląskiej miała nadzieję, że jej czyn nie wyjdzie na jaw. Stało się jednak inaczej. Co jej grozi?
Kobieta mieszkająca na co dzień w Rudzie Śląskiej wraz z mężem i sześciorgiem dzieci udusiła swoje nowo narodzone kolejne dziecko, wkładając je do opakowania po pieluszkach. Później próbowała ukryć ciało. Gdyby nie komplikacje po porodzie, przez które trafiła do szpitala, być może sprawa nie ujrzałaby światła dziennego.
Zabiła niechciane dziecko
Elwira G. z Rudy Śląskiej zaszła w ciążę w 2017 roku. Nie chciała tego dziecka. O tym, że ma ono przyjść na świat, wiedziała tylko ona i jej mąż, nikt więcej. Kobieta nie pojawiła się nawet na sali porodowej. Urodziła dziecko w toalecie we własnym domu. Następnie zapakowała je do opakowania po pieluchach i przekazała synowi, by ten zaniósł pakunek do piwnicy. Ostatecznie ciało noworodka zostało zakopane na terenach nieużytków w tej samej miejscowości. Śledczy badający sprawę przeprowadzili sekcję zwłok dziecka, z której wynika, że urodziło się żywe i w pełni zdolne do normalnego funkcjonowania. Udusiło się, zamknięte w nieprzepuszczającej powietrze foliowej torbie po pieluchach.
Plan prawie doskonały
Mieszkance Rudy Śląskiej udało się ukrywać ciążę przez całe 9 miesięcy. Nikt nie wiedział też, że urodziła dziecko, nikt, oprócz męża. Po porodzie jednak pojawiły się u niej komplikacje, przez które musiała udać się do szpitala. Gdyby nie te powikłania, nikt być może nie dowiedziałby się o całej sprawie. Kiedy okazało się jednak, że kobieta jest po porodzie, prokuratura i policja zaczęły szukać ciała dziecka. Znaleźli je na terenie nieużytków w Rudzie Śląskiej. Kobieta ma postawiony zarzut zabójstwa, a jej syn utrudniania postępowania.
Źródło: o2.pl
Zobacz też:
- Pijana matka ledwo dotarła na porodówkę
- Wielkie zmiany w opiece okołoporodowej
- Z wyrachowania rodzice skazują dziecko na jedynactwo